Masz kolekcję płyt CD? Sprawdzamy, w których nowych samochodach zrobisz z niej użytek
Niedawno Mikołaj pytał was, jak słuchacie muzyki w samochodzie. Najczęstsze odpowiedzi to oczywiście rozwiązania w rodzaju pendrive'ów czy Spotify, ale są też osoby, które nie chcą się rozstać ze swoją kolekcją płyt CD. Oto przegląd dla was.
Nie mam wątpliwości, że pod tym tekstem pojawią się komentarze w rodzaju „jak można w 2019 r. słuchać płyt?”. Tak się jednak składa, że CD - obok wad takich jak zabieranie miejsca i konieczność żonglowania krążkami - ma też zalety, jak choćby niezła jakość dźwięku czy też brak ryzyka, że nagle skończy nam się transfer, zgubi zasięg czy inne tego rodzaju bzdury. Oczywiście, można by rzec, że wszystkie te problemy rozwiązuje zwykły pendrive. Ale jeśli ktoś ma płytotekę liczącą kilkaset czy nawet kilka tysięcy albumów - to po prostu nie wchodzi w grę. Chcecie CD? Dostaniecie CD, zaczynamy!
Audi
Abarth ani Alfa Romeo nie mają w ofercie odtwarzaczy CD, zacząć więc musimy od Audi.
W Audi mamy do czynienia z dość problematyczną sytuacją: nie są dostępne cenniki poszczególnych modeli, a konfigurator na ogół po prostu nie wspomina o czymś takim jak napęd CD lub DVD. Pozwoliłem sobie zatem na wykonanie telefonów do kilku salonów tej marki, a wnioski z tego są takie: każdy model w gamie Audi ma lub może mieć odtwarzacz płyt, choć należałoby raczej rzec „teoretycznie powinien mieć”, bo dwie osoby podały mi sprzeczne informacje dotyczące choćby poliftingowego A4. Nie udało mi się też nigdzie znaleźć jakiegokolwiek dowodu na możliwość zamówienia napędu w Audi A1.
Najbardziej czytelną sytuację mamy w przypadku modeli z wyższej półki (od A6 i od Q7 wzwyż) - tam po prostu można zamówić napęd DVD montowany w schowku przed pasażerem. Taki odtwarzacz można mieć nawet w elektrycznym e-tronie. Ceny napędu DVD wahają się od 600 do 870 zł, zależnie od modelu.
Najtańsza opcja: Audi A3 Sportback 35TFSI za 112 400 zł.
BMW
Otwieramy kolejne cenniki bawarskiej marki i stwierdzamy, że w nowym BMW serii 1 odtwarzacza CD już nie znajdziemy. Ta sama uwaga dotyczy też Z4, i3 oraz i8.
Napęd znajdziemy natomiast w serii 2, i to zarówno w coupe, kabriolecie jak i vanach Active i Gran Tourer. Nie jest to co prawda element wyposażenia seryjnego, ale na szczęście nie trzeba też głęboko sięgać do kieszeni, by napęd CD nabyć - to koszt 448 zł. Podobnie wygląda to w modelach X1, X2, X3 i X4 oraz w serii 3 Gran Turismo, 4, 5 i w 6 GT (koszt to maksymalnie 515 zł). Wyjątkiem są X3 M oraz X4 M - tutaj standardem jest system nawigacyjny Professional z wbudowanym napędem. Napęd dostaniemy opcjonalnie w serii 7, ale będzie nieco drożej - 1030 zł.
Nowa seria 3 to swego rodzaju ciekawostka, ponieważ w cenniku znajdziemy tylko opcję pod nazwą „Przygotowanie do zewnętrznego napędu CD”, za 224-257 zł. Tyle tylko, że sam odtwarzacz... nie jest nigdzie wymieniony. Ani w zwykłym cenniku, ani w broszurze z akcesoriami. Czyli zapewne trzeba szukać czegoś na rynku zewnętrznym. Tak samo wygląda sytuacja w przypadku serii 8 oraz SUV-ów X5, X6 i X7.
Najtańsza opcja: 218i Active Tourer za 112 548 zł (z czego 448 zł za odtwarzacz).
Citroen
Już myślałem, że nie będzie tu absolutnie żadnego modelu z napędem CD, ale myliłem się. Są dwa!
Pierwsza propozycja to sedan C-Elysee. Co prawda w bazowej wersji Live jest on tylko przygotowany do montażu radia, ale w wariancie Feel standardowo montowany jest już odtwarzacz CD/MP3. Nie ma się co jednak rozpędzać z dopłatami - w topowej wersji Shine płyt już nie posłuchamy.
Drugi model, w którym można zrobić użytek ze swojej kolekcji krążków z muzyką, to Berlingo. Za napęd trzeba jednak dopłacić, co wiązać się będzie z wydatkiem na poziomie 500 zł. Tak jak w C-Elysee, topowego wariantu Shine w taki element wyposażenia nie uzbroimy.
Najtańsza opcja: C-Elysee Feel 1.2 PureTech za 47 690 zł.
Fiat
Jest jeden, jedyny osobowy model Fiata, który może mieć napęd CD. Cóż to może być? Tipo? Panda? Może Doblo? Nie, moi mili - tym modelem jest... Qubo. I to tylko w bazowej wersji Easy - radioodtwarzacz CD/MP3 zostanie zamontowany w aucie po dopłaceniu 1000 zł. Droższe wersje wyposażeniowe standardowo mają już systemy Uconnect z ekranami dotykowymi, złączami USB, AUX i łącznością Bluetooth... ale bez odtwarzacza CD.
Najtańsza opcja: Qubo Easy 1.4 za 49 300 zł w promocji (z czego 1000 zł to dopłata za odtwarzacz).
Ford
Ford daje całkiem spory wybór fanom płyt CD... przynajmniej póki co. Odtwarzacze można zamówić do Fiesty (również do Active i Vignale; 400 zł), EcoSporta (poza wersją Trend; 670 zł) i Tourneo Connect (tutaj już drożej: 332 zł za napęd plus 2276-3752 zł za system audio z SYNC 3).
Chętni na zakup Kugi, Mustanga, S-Maxa, Galaxy, a także Edge'a czy jednego z ostatnich C-Maxów mogą spać spokojnie - tam odtwarzacze są seryjne we wszystkich wersjach wyposażenia. Podobnie sprawa wygląda w Rangerze, choć jeśli w bazowym wariancie XL dopłacimy 650-1000 zł do systemu MyConnection DAB+ (z monochromatycznym wyświetlaczem!), to utracimy napęd.
Płyt nie posłuchamy w Focusie ani w Tourneo Custom. Trzeba się też mieć na baczności w przypadku Mondeo - po liftingu samochód NIE JEST seryjnie wyposażony w napęd CD, choć cennik podaje taką informację. Chcesz Mondeo z odtwarzaczem? Dopłać do wersji z systemem audio Sony.
Najtańsza opcja: Fiesta Trend 1.1 za 49 500 zł (z czego 400 zł to koszt odtwarzacza).
Honda
W Hondzie mamy trochę dobrych i trochę złych wieści. Z tych pierwszych: już w najtańszym Jazzie odtwarzacz CD znajduje się w wyposażeniu seryjnym każdej wersji - niezależnie czy mamy do czynienia z bazowym systemem audio, czy też może z systemem multimedialnym Honda Connect+ z nawigacją.
Sytuacja wygląda identycznie w przypadku HR-V. Napęd CD jest obecny w każdej wersji - niezależnie którą wybierzemy, z głośników auta popłyną nuty prosto z naszych nieśmiertelnych krążków.
Niestety, zgoła inaczej wygląda to w modelach Civic i w nowym CR-V - tam odtwarzacza nie ma w żadnej wersji, choćby w opcji.
Najtańsza opcja: Jazz Trend 1.3 za 65 100 zł.
Hyundai
Przyznam szczerze, że byłem przekonany, iż w Hyundaiu na posiadaczy płyt CD czeka całe mnóstwo modeli, które umożliwią słuchanie muzyki w ten sposób. Ależ srogo się zawiodłem...
Prawda jest bowiem taka, że w całej gamie modelowej Hyundaia tylko jeden model występuje jeszcze z napędem CD: jest to nieco już wiekowy ix20. i10, i20, i40? Zapomnijcie.
Najtańsza opcja: ix20 Classic Plus 1.6 za 56 000 zł (w promocji).
Infiniti
Ta marka nigdy nie zagrzała u nas na dobre miejsca - niedługo zresztą samochody Infiniti przestaną być sprzedawane w Europie. Póki co warto zauważyć, że ten luksusowy odłam Nissana w każdym modelu obecnym w polskiej ofercie ma napęd CD - niezależnie czy mówimy o bazowym Q30, czy też o 405-konnym Q60 Sport.
Najtańsza opcja: Q30 Pure 1.6t za 101 949 zł.
Jaguar
O dziwo, w gamie brytyjskiego producenta ostał się jeszcze ostatni model, w którym posłuchamy płyt - to Jaguar XF. Ale nie tak szybko: po pierwsze, za napęd zapłacimy 470-570 zł zależnie od wersji silnikowej. Po drugie, trzeba jeszcze zamówić system nawigacji satelitarnej za 5200 lub 5810 zł. Na pocieszenie pozostaje fakt, że wspomniany odtwarzacz obsługuje także płyty DVD.
Najtańsza opcja: XF Pure 2.0 I4D za 205 570 zł (z czego 5200 zł za system nawigacji, a 470 zł za odtwarzacz CD/DVD).
Jeep
Spodziewaliście się jakiegoś dinozaura? I słusznie, bowiem wśród Jeepów odtwarzacz CD może mieć tylko jeden z modeli: jest to Grand Cherokee. Napęd jest tu montowany w podłokietniku.
Najtańsza opcja: Grand Cherokee Laredo 3.0 CRD za 244 800 zł (z czego 800 zł to koszt odtwarzacza).
Kia
Powtórka z rozrywki: w Kii jest dokładnie tak samo jak w Hyundaiu. Jedyny model z CD w wyposażeniu to Venga, czyli... samochód w zasadzie identyczny z ix20. Trzeba pamiętać, że topowa wersja z nawigacją napędu CD mieć nie będzie.
Najtańsza opcja: Venga M 1.6 za 58 990 zł.
Land Rover
W Land Roverach (i Range Roverach przy okazji) odtwarzacze nadal się zdarzają. Ale ponieważ akurat w Evoque, Discovery Sport ani Velarze ten element wyposażenia nie występuje, to swój wzrok kierujemy na Land Rovera Discovery. Napęd CD dostępny jest tylko w wersjach HSE i HSE Luxury, co odpowiednio podnosi cenę. Można też zdecydować się na Range Rovera Sport lub „dużego” Range Rovera. Żaden z tych modeli nie ma odtwarzacza CD w standardzie, ale w każdym z tych aut jest to opcja bezpłatna (!).
Najtańsza opcja: Discovery HSE 2.0 Si4 za 310 200 zł.
Lexus
Lexus znany jest z tego, że był ostatnią marką, która oferowała radioodtwarzacze kasetowe - takie rozwiązanie było obecne jeszcze w modelu SC 430, którego produkcję zakończono w 2010 r. Można więc oczekiwać, że i napęd CD będzie łatwo spotkać w autach tej marki. Czy słusznie? A i owszem!
Odtwarzacz płyt jest standardem we... wszystkich modelach dostępnych w Polsce. Dotyczy to więc nie tylko starzejącego się CT 200h, ale i futurystycznego Lexusa LC czy mastodonta LX 570. Wiele modeli jest wyposażonych w napęd DVD.
Studiując cenniki można by stwierdzić, że żadnym napędem nie dysponuje żadna wersja nowego Lexusa UX, ale spojrzenie na fotografie wnętrza rozwiewa wątpliwości: także i tu odtwarzacz jest w standardzie!
Najtańsza opcja: CT 200h Elegance za 109 900 zł (w promocji).
Mazda
To kolejny producent, w którym można zaobserwować podział na dwie generacje samochodów - ta starsza może mieć odtwarzacz CD, nowsza już nie.
Najtańszą Mazdą z napędem CD jest model 2. A przynajmniej powinno tak być, bo nie opublikowano jeszcze szczegółowej listy wyposażenia modelu po liftingu - zakładam jednak, że nie usunięto odtwarzacza (już wystarczająco denerwuje fakt, że ceny po liftingu wzrosły o nawet kilkanaście tys. zł). Należy też pamiętać, iż marka ta ma typową dla producentów japońskich sztywną politykę wyposażeniową. Innymi słowy: albo bierzesz lepszą wersję, albo nie masz odtwarzacza. Napędy znajdziemy jeszcze w modelach: 6, CX-3 (poza bazową wersją) i CX-5. Osoby zainteresowane Mazdą 3, CX-30 lub MX-5 będą musiały obejść się smakiem.
Najtańsza opcja: 2 SkyENERGY 1.5 SkyActiv-G M Hybrid za 76 900 zł.
Mercedes-Benz
Oj, tutaj to się trzeba naszukać - zwłaszcza że Mercedes konsekwentnie pozbawia odtwarzaczy kolejne modele. Choćby taka klasa C - przed liftingiem mogła mieć napęd, teraz już nie może. Chętni na przesłuchiwanie krążków z muzyką w czasie jazdy mają tu dość nietypowy wybór, ograniczający się do roadsterów SLC i SL oraz do klasy S (we wszystkich wersjach nadwoziowych). Czyli albo wydamy dużo (niespełna 179 000 zł za SLC), albo bardzo dużo (od 420 500 zł w górę).
O ile jednak w SLC i SL odtwarzacz CD (w SL - DVD) należy do wyposażenia seryjnego, to w klasie S trzeba za niego dopłacić 1976 zł (z czego 282 zł to koszt przygotowania do instalacji napędu). Aha, dodajmy jeszcze, że w klasie S napęd umieszczony jest w schowku przed pasażerem i wygląda jak urządzenie wyjęte z komputera stacjonarnego sprzed 15 lat. No brawo!
Najtańsza opcja: SLC 200 za 178 624 zł.
Mitsubishi
To kolejna marka, którą mogą się zainteresować fani CD. Napęd jest dostępny we wszystkich obecnie oferowanych modelach, od Space Stara zaczynając, na L200 kończąc. Trzeba jednak uważnie przeglądać cenniki, ponieważ w niektórych samochodach (tych wyposażonych w system multimedialny SDA lub w nawigację) odtwarzacza może nie być. Ale i tak jest dobrze!
Najtańsza opcja: Space Star Inform Plus 1.2 za 43 990 zł (w promocji).
Nissan
Jeśli Mitsubishi nie jest tym, o czym marzymy - nic straconego, wśród japońskich aut uzbrojonych w odtwarzacze CD znajdziemy też kilka Nissanów. Są to modele: Juke (choć nie liczyłbym na napęd płyt w nowej generacji), Qashqai, X-Trail, a także sportowe 370 Z i GT-R (ten ostatni odtwarza też DVD). Płyt posłuchamy również w Nissanie NV200 Evalia i w jego odpowiedniku z napędem elektrycznym (e-NV200).
Podobnie jak w Mitsubishi, należy uważnie wertować cenniki - im wyższa wersja wyposażenia, tym większe ryzyko, że napędu w niej nie znajdziemy. W żadnym wariancie nie można liczyć na napęd CD w Micrze, Leafie ani Navarze.
Najtańsza opcja: Juke Visia+ 1.6 za 60 800 zł (po uwzględnieniu rabatu).
Opel
W tej marce w gamie jest już tylko jeden model, który ma standardowo montowany napęd CD - jest to Astra Sedan, która bazuje na poprzedniej generacji tego modelu. A jak ma się sprawa ze świeższą generacją? Póki chcemy przedliftingowy model 4-cylindrowy, nie ma problemu - będzie to jednak drogie, ponieważ by Opel zamontował odtwarzacz w schowku przed pasażerem, musimy najpierw wydać 4100 zł na system multimedialny z nawigacją, a do tego jeszcze 600 zł za sam napęd. Model po liftingu już takiej możliwości nie daje - odtwarzacz usunięto z listy opcji.
Oprócz tego do dyspozycji mamy jeszcze schodzącą z rynku Corsę E (o ile dokupimy opcjonalny system audio za 2500 zł), Grandlanda X (4900 zł w pakiecie) oraz Combo Life - tutaj będzie najtaniej, wystarczy dorzucić 800 zł za sam napęd.
Najtańsza opcja: Corsa E 3D Enjoy 1.2 70 KM - 45 050 zł (w promocji) plus 2500 zł za odpowiedni radioodtwarzacz. Warto dorzucić 450 zł do pakietu, który oprócz radia CD ma też m.in. czujniki parkowania z tyłu i tempomat. Suma: 47 550 lub 48 000 zł.
Peugeot
Zaskoczenia brak: najnowsze modele, takie jak 508 czy 208, odtwarzacza CD nie mają. Element ten można mieć już w zasadzie tylko w Peugeotach 308 (seryjnie w bazowej wersji Access, za dopłatą 600 zł w wyższych wariantach z systemem multimedialnym) oraz w Rifterze (500 zł niezależnie od wersji).
Najtańsza opcja: 308 Active 1.2 PureTech za 70 300 zł.
Porsche
Jak przystało na niemiecką markę premium, Porsche ma w poważaniu udostępnianie czytelnych cenników - w sporej mierze trzeba opierać się na konfiguratorze, a konkretnie na... zdjęciach wnętrza z tegoż. W taki sposób można wywnioskować, że napędu CD można się spodziewać jeszcze w modelach serii 718 (czyli Boxster i Cayman), a także w 911 serii 991 (w ofercie są jeszcze m.in. Carrera GTS i Targa poprzedniej generacji) - odtwarzacze powinny być tu w standardzie.
Oprócz tego zmieniarkę na 6 płyt CD/DVD można też mieć w Cayenne i Panamerze - kosztuje ona 2449 zł i umieszczana jest w schowku umieszczonym z boku komory bagażnika.
Najtańsza opcja: 718 Cayman za 248 000 zł.
Renault
Renault daje dość ciekawy wybór fanom krążków z muzyką: mogą oni albo sprawić sobie prehistoryczne Kangoo, albo... Talismana. Ale nie tak szybko: ten drugi model można wzbogacić o napęd CD tylko w topowych wersjach Initiale Paris oraz S-Design (w obu kosztuje to 500 zł).
Najtańsza opcja: Kangoo Business Blue dCi 80 za 76 590 zł (z czego 3190 zł to koszt pakietu, w którego skład wchodzi także m.in. klimatyzacja manualna).
Seat
Całkiem niezły wybór oferują Hiszpanie. Odtwarzacz CD jest seryjny w Seatach Alhambra i Tarraco, a w Ibizie, Leonie i Atece można go mieć w opcji. Nie ma co jednak liczyć na niskie ceny, ponieważ dopłaty obejmują nie tylko napęd, ale i lepsze systemy multimedialne (czasem już z nawigacją). W Ibizie zapłacimy co najmniej 2688 zł, w Leonie 2060 zł, a w Atece - 2355 zł.
Najtańsza opcja: Ibiza Style 1.0 MPI za 59 188 zł (z czego 2688 zł to koszt systemu multimedialnego z nawigacją i odtwarzaczem CD).
Skoda
Prosto i czytelnie: jedynym modelem, który jest jeszcze dostępny z napędem obsługującym płyty CD, jest Citigo (ale to kwestia czasu). Jest to element wyposażenia standardowego wersji Ambition. Uwaga: droższa wersja Style go nie ma. Żaden inny model Skody nie może mieć napędu - ani seryjnie, ani w opcji.
Najtańsza opcja: Citigo Ambition 1.0 MPI za 37 200 zł.
SsangYong
U Koreańczyków jedyną opcją, by posłuchać w samochodzie płyt, jest wybór schodzącego właśnie z rynku modelu Korando (nowa generacja - bez napędu CD - czeka już w blokach startowych). Odtwarzacz jest dostępny w wersjach Crystal i Crystal Plus.
Najtańsza opcja: Korando Crystal 2.0 za 75 990 zł.
Subaru
Wszystkie modele Subaru oferowane w Polsce są serynie wyposażone w systemy audio z napędem CD. Sprawia to, że jest to jedyna w całym tym przeglądzie marka obok Lexusa, która może się tym pochwalić. Warto tu zaznaczyć, że fakt obecności napędu nie oznacza bynajmniej braku systemów multimedialnych z ekranami dotykowymi. Czyli da się! Gdyby tylko w końcu importer zaczął podawać ceny w złotówkach...
Najtańsza opcja: Impreza Trend 1.6i za 19 400 euro (ok. 84 200 zł).
Suzuki
Kolejna propozycja warta uwagi. Każdy model Suzuki może być wyposażony w odtwarzacz, ale trzeba uważać, bowiem w wyższych wersjach wyposażenia radia CD są zastępowane przez systemy multimedialne bez napędu płyt. W Baleno nie ma co liczyć na odsłuch krążków także w bazowej wersji Comfort - seryjnie nie ma tu żadnego radioodtwarzacza. Jest to tym ciekawsze, że ten element otrzymamy bez dopłaty w tańszym Celerio.
Najtańsza opcja: Celerio Comfort 1.0 za 40 890 zł.
Toyota
Choć w Lexusie z dostępnością napędów CD/DVD sytuacja wygląda znakomicie, to w Toyocie jest już zauważalnie gorzej. Jeśli już w którymś modelu odtwarzacze są montowane, to na ogół tylko w bazowych wersjach wyposażeniowych (jest tak np. w Yarisie czy nowej Corolli). W Corolli Classic i Camry możemy liczyć na obecność tego elementu niezależnie od wybranej specyfikacji, ale już np. w Priusie+ i Priusie Plug-in czy w RAV4 - wręcz przeciwnie. Ciekawostką jest model GT86 - choć to konstrukcyjny bliźniak Subaru BRZ, to w Toyocie napędu CD nie znajdziemy.
Najtańsza opcja: Yaris Active 1.0 za 45 500 zł (w promocji).
Volkswagen
W Volkswagenie fani CD mają znacznie większy wybór niż choćby w Skodzie. Odtwarzacze są dostępne w modelach: up!, Polo, Golf, Golf Sportsvan, Touran, Sharan oraz Tiguan. W większości przypadków jest to wyposażenie opcjonalne (jako element systemu audio Composition/Composition Media kosztującego od 1270 zł w Polo po 2660 zł w Touranie). Przed szereg wychodzi nieco starszawy już Sharan, który niezależnie od wersji wyposażeniowej oferuje odtwarzacz CD w serii.
Najtańsza opcja: up! take up! 1.0 za 41 070 zł (z czego 1480 zł to koszt systemu audio Composition).
Volvo
Jest dobrze. Poza XC40, w każdym modelu Volvo możemy mieć odtwarzacz. W kończącym swą rynkową karierę V40 jest nawet w standardzie. W pozostałych modelach jest to wyposażenie opcjonalne, ale tanie: w S60, V60 i XC60 napęd kosztuje 510 zł, a w S90, V90 i XC90 - 550 zł. Nie uda nam się domówić tej opcji tylko w „Sześćdziesiątkach” w topowej specyfikacji Polestar Engineered.
Najtańsza opcja: V40 Kinetic T3 za 100 300 zł.
Jest nieco gorzej niż bym sobie tego życzył, ale znacznie lepiej niż się spodziewałem.
Przygotowując powyższy przegląd byłem niemal pewien, że na rynku zostało ledwie kilka „niedobitków” oferujących napędy CD. Lexus, Ford, może Hyundai... Faktyczny stan rzeczy okazał się zgoła inny, a ja wielokrotnie szeroko otwierałem oczy ze zdumienia. Odtwarzacz w każdym modelu Subaru? Niemal cała gama Skody pozbawiona tego elementu? Dacia bez CD??
Nie ulega wątpliwości, że wybór będzie się kurczyć bardzo szybko - ten proces już się zaczął. Ale póki co, jest jeszcze chwila oddechu. Tylko nie zwlekajcie zbyt długo!