Tani SUV Seata w nowej wersji. To wam się spodoba
Seat odświeżył swojego najtańszego SUV-a, zmieniając jego wygląd w sposób, który raczej spodoba się większości potencjalnych klientów.

Przejdźmy od razu do tematu:
Tak wygląda nowy Seat Arona.

Dobra wiadomość - nie zdecydowano się przy okazji liftingu radykalnie zmieniać żadnego z elementów auta, dzięki czemu przyjemnie proporcjonalny crossover pozostał przyjemnie proporcjonalnym crossoverem. Tyle tylko, że wyglądającym odrobinę młodziej.
Co się zmieniło? Wprowadzono m.in. nowy grill, nowe grafiki reflektorów i przy okazji nowe reflektory Full LED, zmieniono kształt zderzaków, lokalizację lamp przeciwmgłowych, a także wlotów powietrza.

Odświeżono też gamę felg aluminiowych (od 16 do 18 cali), wprowadzono trzy nowe kolory lakierów i dorzucono dwie opcje dachu w kolorze kontrastowym w stosunku do reszty nadwozia.
We wnętrzu zdecydowano się natomiast na lekką zmianę materiałów wykończeniowych, wprowadzenie nowego systemu audio i... to by było na dobrą sprawę na tyle.
Kabina po odświeżeniu prezentuje się tak:

Dla przypomnienia, tak było wcześniej:

Nowy Seat Arona - co pod maską?
Trzy opcje do wyboru.
Startową jednostką jest 1.0 TSI o mocy 95 KM, łączony z pięciostopniową manualną przekładnią. Piętro wyżej znajdziemy 1.0 TSI 115 KM, czyli dalej trzy cylindry, ale mocniejsze i z sześciobiegową przekładnią manualną w standardzie albo z siedmiostopniowym DSG.
Na szczycie gamy stanie natomiast 1.5 TSI, czyli cztery cylindry, 150 KM i siedmiostopniowe DSG w standardzie. Gdyby ktoś przy tym zapytał, jakie wersje silnikowe były dostępne w Aronie do tej pory, to odpowiedź brzmi: 1.0 95, 1.0 115 KM i 1.5 150. Czyli tak - nic się nie zmieniło.
Ach, jest też nowy Seat Ibiza.

Który na dobrą sprawę wygląda po prostu jak Arona, która nie jest SUV-em. Nawet grafika przednich reflektorów wygląda niemal identycznie.
Zbliżone są zresztą wszystkie zmiany. Nowa Ibiza doczekała się nowych felg (od 15 do 18 cali), nowego grolla, przedniego zderzaka, nowych materiałów we wnętrzu i nowych reflektorów Full LED.
Za ciekawostkę można natomiast uznać gamę silnikową nowej Ibizy. W większości jest taka sama, jak w przypadku Arony, ale na samym jej dole umieszczono silnik 1.0 MPI, czyli 3-cylindrowe 80 KM z pięciobiegową przekładnią manualną. Oczywiście ten silnik był już wcześniej oferowany w tym modelu, ale jego zachowanie przy okazji liftingu w 2025 roku może już robić wrażenie. Zresztą dobrze, że z nami został, bo różnica między MPI a TSI w przedliftowej wersji wynosiła ponad 11 tys. zł. Jeśli ktoś szukał taniego auta do miasta, to zdecydowanie robiło to sporą różnicę.







































