REKLAMA

Zadaliście pytania, więc teraz czas na odpowiedzi. Wszystko, co chcecie wiedzieć o Audi A1 1.5 TFSI

Podczas AMA na temat Audi A1 pytaliście między innymi o to, czy ten samochód jest warty swojej ceny, jak działa jego skrzynia biegów, ile ma miejsca z tyłu albo co myśli na jego temat jeden z naszych redaktorów. W takim razie nadeszła moja kolej na odpowiedzi. Zapraszam!

Wiem, że rozpoczynanie takiego tekstu od podziękowań za liczny odzew jest mało odkrywcze. Ale naprawdę jestem pod wrażeniem, dziękuję! Mieliście mnóstwo pytań na temat Audi, więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zakasać rękawy i spróbować zaspokoić waszą ciekawość.

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test
REKLAMA
REKLAMA

Niestety, niektóre pytania będę musiał pominąć. Dlaczego? Gdy tekst zachęcający was do komentowania pojawił się na stronie, testowe Audi odpoczywało już na parkingu importera. To z tego powodu nie mogę np. odpowiedzieć komentującemu, który pytał, czy siedząc za kierownicą można zdjąć ręką kurtkę leżącą na tylnej półce. Próbowałem wiercić się na krześle, wyobrażając sobie, że siedzę w A1… ale wszystko na nic. Muszę odpowiedzieć „nie wiem”. Albo „nie wiem, ale wątpię”.

Przypominam: samochód miał silnik 1.5 TFSI.

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Rozwijał 150 KM, miał skrzynię automatyczną DSG i całą masę dodatków (również stylistycznych), które wywindowały jego cenę do ok. 172 tys. zł.

To, co jesteście gotowi? Zaczynajmy.

„Po co to kupować za tyle pieniędzy?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Nie jestem handlowcem Audi, więc nie zamierzam nikogo przekonywać, że takie A1 ma sens. To znaczy, z racjonalnego punktu widzenia wiem na pewno, że nie ma go ani grama. Ale tego samochodu nie kupuje się po chłodnej kalkulacji. A1 zamawia się dlatego, że się chce. To jest model, który za zadanie się spodobać. A odpowiedź na pytanie „Dlaczego?” będzie najczęściej brzmiała po prostu „bo tak!”. No i „bo mnie stać”. Nabywcy nie patrzą, czy za taką cenę mogą mieć trzy Fabie albo Kię Stinger.

„Jak plastiki w środku?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Ogólnie – nieźle. Nic nie skrzypi, wnętrze jest zmontowane tak, jak na Audi przystało, czyli sztywno. Jest efektowne, ale ma słabsze momenty. Na przykład daszek nad zegarami, który wykonano chyba z materiału twardszego niż diament. I przede wszystkim boczki drzwiowe. Jakim cudem nikt nie wpadł na to, że w aucie za takie pieniądze wypadałoby jednak zainwestować w odrobinę tkaniny na ich obicie? Teraz są zrobione po prostu z gołego, taniego plastiku. Szczerze mówiąc, to razi już w Seacie Ibiza. A w Audi… szkoda gadać.

„Czy lepsze jest Audi A1 czy Polo GTI? Kto jest królem segmentu B?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Te samochody są nieporównywalne. Jeśli ktoś – tak jak autor tego tekstu – woli hot hatche, wybierze Polo. Ale… A1 też można kupić z silnikiem z GTI, czyli 2.0 TFSI 200 KM. Wtedy sytuacja robi się trudniejsza. Polo będzie tańsze i ma znaczek GTI. No i kraciastą tapicerkę. Ale Audi to Audi, co dla niektórych ma znaczenie. Co ja bym wybrał? Chyba jednak Polo. Ale jak kogoś stać na Audi…

Z tym pytaniem łączy się też kolejne: „Jakie są różnice w odczuciach między takim A1, a dobrze wyposażonym Polo?”. Już odpowiadam: A1 wydaje się lepiej wyciszone i ma nowocześniejszy, bardziej rozbudowany system multimedialny. Polo ma prostsze wnętrze i nie może być konfigurowane na tyle sposobów. Nie ma tam tych wszystkich kolorowych felg, pakietów stylistycznych ani takiej palety lakierów.

„Czy dach też może być kolorowy? Da się ewentualnie zgrać kolor dachu z felgami, czy są ograniczenia?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Skoro już jesteśmy przy lakierach… Kolor to – moim zdaniem – jeden z najmocniejszych punktów testowanego egzemplarza, a złote felgi są jeszcze fajniejsze. Odpowiadając na pytanie: dach może być w kolorze nadwozia, biały, czarny albo szary. Felgi – szare, czarne, złote albo białe, ewentualnie dwukolorowe. Z tego co widzę, nie da się zgrać ich koloru z dachem. I nie można wziąć niebieskiego A1 ze złotymi felgami. Szkoda, byłoby prawie jak małe Subaru.

„Jaką tapicerkę ma testowany egzemplarz?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Taką. Ciągle nie wiem, czy te turkusowe (morskie? W każdym razie, w kolorze nadwozia) fragmenty są fajne, czy nie.

„Jaka jest jakość wyświetlacza?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Świetna. Nie ma pikselozy, a grafika jest taka sama, jak w droższych modelach.

„Jaka jest ergonomia obsługi - sięganie do przycisków, obsługa multimediów?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Multimedia są bardzo rozbudowane, a ekran świetnie reaguje na dotyk. Tyle że trochę za dużo się tu dzieje. Gdy włącza się samochód, na ekranie pojawia się milion różnych powiadomień, które trzeba kliknąć albo wyłączyć. Szczytem wszystkiego jest nawigacja, która wyświetla „propozycje trasy”. Czyli pyta mnie, czy może bym nie chciał pojechać tu i tu. Doskonale! Właściwie to chciałem pojechać do pracy i na zakupy, ale skoro już proponuje, to jednak pojadę do Wrześni. Czy tam do Tarnowa.

Nie, nie oraz nie. System jest dobry i wysokiej jakości, ale atakuje kierowcę, zamiast mu pomagać.

„Ile jest miejsca z tyłu i czy dasz radę na luzie usiąść za sobą?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Dam radę. Wiozłem za sobą osobę prawie mojego wzrostu (ja mam 1,85 m) przez 200 kilometrów i nie narzekała. Powiedziała nawet, że jak na takie wymiary zewnętrzne, w środku jest zaskakująco sporo przestrzeni. Mnie też nie było tam źle. Przypomnę: A1 mierzy 4029 mm i ma 2563 mm rozstawu osi. Dla porównania, Golf IV był nieco dłuższy (4149 mm), ale miał krótszy rozstaw (2511 mm).

„Jaka jest pojemność bagażnika?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

335 litrów. Wystarczy na weekend. I na wakacje pewnie też, o ile nie zabieracie ze sobą dobytku życia. Dla porównania, wspomniany Golf „Czwórka” miał o 5 litrów kufra mniej. A to przecież samochód kompaktowy.

„Jak wypada pod względem miejsca w porównaniu do A2?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Strasznie bym chciał przejechać się A2. Moją tajemnicą jest też to, że A2 mi się strasznie podoba. Ups, teraz to już chyba nie jest tajemnica. Tak czy inaczej, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Szkoda.

„A1 czy Superb?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Żółte czy kwadratowe? Słone czy drewniane?

„Jak się sprawuje w codziennym użyciu”, ewentualnie „Uważasz, że tym autem da się przejechać wygodnie 1000 km zróżnicowanej trasy (krajówka, autostrada, miasto, góry)?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Stwierdziłem, że odpowiem na te dwa pytania za jednym razem. Otóż: Audi A1 jest porządnym i dość zwyczajnym w codziennym użytkowaniu samochodem. Zaskakująco cichym, jak na segment B (i adekwatnie do swojej ceny). 150 KM to idealna moc pozwalająca na sprawne wyprzedzanie i jazdę w każdych warunkach. Dobrze się nim parkuje, nieźle skręca, miło się prowadzi… tylko może jest odrobinę za twardy. To mogłoby męczyć, ale raczej nie po 1000, tylko po 10 tysiącach kilometrów. Jego codzienną użyteczność porównałbym do przeciętnego auta segmentu C. Oczywiście, ma kilka wad. A największą z nich jest… Już mówię, tylko najpierw pora na pytanie. Nie będzie zaskakujące.

„Czy ma jakąś wadę?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Długo myślałem nad tym, co tu napisać. Naturalnie nasuwa się kwestia ceny. Nie da się ukryć, że A1 jest drogie. Strasznie drogie. Potwornie drogie. Ale… nie dla każdego to będzie wadą. Jeśli kogoś stać i wóz mu się podoba, to po prostu go kupi. Myślę, że główną grupą klientów będą dzieci innych klientów Audi. To znaczy, że tata jeździ Q7, mama Q5 albo A5, a syn/córka dostaje na 18 urodziny nowe A1.

Ale, wracając do wad: największą jest jednak działanie systemu, którego zadaniem jest unikanie kolizji. Radar wykrywający to, czy z przodu nie pojawia się przeszkoda, to żadna nowość w motoryzacji. Wydawałoby się, że powinien działać bez zarzutu. Tymczasem ten z A1 albo nie działa wcale (o czym auto przypomina mnóstwem brzęczyków i wyskakujących co chwilę komunikatów), albo działa w sposób niebezpieczny: dwa razy system „kopnął” w hamulec, gdy nic przede mną nie jechało i nie było żadnego zagrożenia. Dobrze, że nic nie jechało też za mną, bo mógłbym nie pisać tego tekstu.

„Jakie miejsce przewidziano na telefon?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Najwygodniej układać go na półce za lewarkiem skrzyni biegów. Ewentualnie w cupholderze.

„Panie, ile to pali?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Panie, to będzie tak od 5,3 litra na 100 km podczas spokojnej jazdy w trasie, przez 6,5-7,5 przy szybszej jeździe, aż po 7,5-8 w mieście. Średnio wychodzi koło 7 litrów. Nieźle.

„Czy ten samochód ma jakąkolwiek charakterystyczną cechę w środku? Jakiś nietypowy schowek, gadżet? Coś, co pozwala nam w środku poczuć, że jest modne?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

W dalszej części komentarza jego autor pisze, że – jego zdaniem – właśnie brak czegoś charakterystycznego sprawił, że poprzednie A1 nie odniosło specjalnego sukcesu. To bardzo celna uwaga i ja uważam tak samo. I najwyraźniej w Audi też podzielają taką opinię. Dlatego przy nowym modelu trochę się postarali. Co dokładnie mam na myśli?

Moim zdaniem to, co wyróżnia A1 to styl. Styl, który jest podstawą na rynku drogich wozów segmentu B. Wszystkie te kolorowe felgi, pakiety stylistyczne, a nawet odrobina klimatu starej rajdówki (tak! Czuć tu trochę czegoś takiego: spójrzcie na te wloty powietrza)… To ma czynić to Audi wyjątkowym. Czy klienci dadzą się przekonać? Zobaczymy… Nie będzie łatwo. Mini ma silniejszą pozycję.

„Czy przedni zderzak zahaczy o każdy napotykany krawężnik?”

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Ja nie zahaczyłem o żaden. Jest – na szczęście – normalnie. Ale trzeba uważać na felgi, bo są ładne, a profil opony dość niski.

„Jak zachowuje się skrzynia biegów?”.

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

Nie jestem wielkim fanem DSG w różnych jego wariantach. Gdybym tworzył listę moich ulubionych przekładni, żadnej dwusprzęgłówki nie byłoby nawet w pierwszej dziesiątce. W DSG przeszkadza mi szarpanie przy ruszaniu i poszarpywanie w czasie wolnej jazdy.

W A1 występują wszystkie te objawy. Ale… na szczęście są mniej dokuczliwe niż w Polo 1.0 TSI albo w Polo GTI. Wygląda więc na to, że to silnik 1.5 TFSI najlepiej dogaduje się z tym typem przekładni. W 1.0 można oszaleć ze wściekłości, gdy skrzynia wrzuca absurdalnie wysokie przełożenia przy miejskich prędkościach. Z kolei w GTI można obić sobie głowę o zagłówek podczas manewrów na parkingu, bo tak szarpie. W 1.5 TFSI mogłoby być lepiej przy ruszaniu… ale ogólnie byłem zadowolony.

Na koniec jeszcze dwa pytania. Pierwsze: „Czy A1 jest premium?”.

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test

O to pytaliście chyba najczęściej. Sam nie do końca wiem, co tu odpowiedzieć. Marka jest premium, cena też. A sam samochód? Wygląda świetnie i jest cichy w środku. Jego osiągi nie przynoszą wstydu. Ma dobre wyposażenie (efektowne i skuteczne LED-y, dobrej jakości audio, nowoczesny system multimedialny). Ale są też miejsca, w których atmosfery wyższej klasy kompletnie nie czuć, takie jak plastikowe boczki drzwiowe. Jaki jest ostateczny werdykt? Hej, to naprawdę trudne! Powiedzmy, że „jest premium, ale nie wszędzie”. A czy zapłaciłbym za to auto ponad 170 tysięcy? Nie. Po prostu nie. Ale ja nie jestem w grupie docelowej.

Drugie: „Czy redaktor Koziar widzi w nim choćby jedną zaletę?”.

Audi A1 1.5 TFSI 2019 test
REKLAMA

Zapytałem go. Trochę się skrzywił, a potem powiedział, że „Audi dorównuje osiągami 32-letniemu Porsche”. Dokładnie tak jest, sam widziałem.

Dziękuję za zadawanie pytań! Planować następną rundę?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA