Chiński motocykl z dwulitrowym V8. Wiem, że tego chcesz. To samo przyjdzie
Trwa dyskusja o chińskiej ekspansji w Europie. Mają zalać nas samochodami. To poczekajcie na poważne motocykle. Z Souo będziecie mogli jeździć z V8.
Chińska motoryzacja ma poważne plany rozpędzić się na naszym kontynencie. Jeśli jakaś marka mówi, że w przeciągu krótkiego czasu chce zdobyć nawet 5 proc. rynku, to są to plany wręcz mocarstwowe. Jednocześnie zapowiada drugą fabrykę, choć nie postawiła jeszcze pierwszej. I nie jest jedyna.
Europejczycy będą jeździć samochodami chińskich marek, tylko jeszcze nie do końca o tym wiedzą. Zaczyna się od pojazdów mało prestiżowych, często pełniących role wyłącznie użytkowe. Prestiż wtedy się nie liczy. Potem, po okresie oswajania, do gry wchodzą samochody osobowe. Przydaje się wytrych w postaci przejęcia znanej klientom nazwy. Tak stało się w przypadku marki MG, będącej w chińskich rękach. Nic nie stoi na przeszkodzie, by tak samo stało się z motocyklami. Tym bardziej, że Chińczykom nie brak rozmachu.
Souo — motocykl z silnikiem V8
Great Wall to chiński koncern motoryzacyjny. Chińczycy bardzo lubią tworzyć marki i submarki, im więcej nazw, tym więcej pieniędzy. Mają też motocyklową - nazywa się Souo - która na targach motocyklowych w Pekinie zaprezentowała pojazd dość wyjątkowy.
Zachodni dziennikarze trochę dziwią się, po co w Chinach tak monstrualny motocykl, połykacz szos. Na wielu autostradach motocykle obowiązuje tam zakaz ruchu. Ograniczenie prędkości dla jednośladów do 80 km/h jest normą. Wprowadzane są też zakazy wjazdu do wybranych obszarów wielu miast. Oczywiście najpopularniejszą są tam pojazdy o niewielkich pojemnościach, takie miejskie bzyczki. Ten nowy, od Souo, taki nie jest.
Motocykl Souo — czy jest luksusowy?
Nie są znane jeszcze dane techniczne, ale ten motocykl Souo jest potężny. Z boku widnieje oznakowanie S 2000 ST. Jego masa przekracza 400 kg, a wymiary mają wynosić 2660/950/1540 mm. Sam rozstaw osi ma sięgać 1810 mm. Silnik jest zupełnie szalony. Ma 2 litry pojemności i osiem cylindrów. Połączony jest z 8-stopniową, dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów. Ma też procesor Snapdragon 8155. Motocykl ma być luksusowy.
Na zdjęciach można zobaczyć ekran, zamiast zegarów, sporo chromu i panel sterowania umieszczony na zbiorniku paliwa. Siedzenia są podgrzewane, a pojazd wyposażony jest w takie udogodnienia, jak system monitorowania martwego pola. Wysokość przedniej szyby regulowana jest przyciskiem. Jest też sterowanie głosowe.
Największym luksusem jest i tak silnik V8, pojemność i zapewne towarzysząca jej moc. Nie trzeba jej wykorzystywać, luksusem jest ją posiadać. To co, jeździlibyście takim chińskim motocyklem, zamiast Hondy Gold Wing?
Krok po kroczku
Odpowiem za was, jeździlibyście. Chińskie motocykle już u nas są. Czołówka sprzedaży motorowerów w Polsce to nic niemówiące nam nazwy. Wprawdzie pierwsze miejsca należą do Rometa i Junaka, ale wiadomo do kogo należą prawa do wykorzystania tych nazw. Łatwiej jest kupić Rometa niż na przykład Zhongnenga, choć dostawcy jedzenia nie robi to dużej różnicy.
W przypadku motocykli ranking sprzedaży składa się z bardziej znanych Europejczykom marek, ale to nie znaczy, że nie ma tu własności chińskiej (patrz Benelli). Każdy chiński motocykl oferowany na polskim rynku zapewne da się znaleźć w Chinach, tylko pod inną nazwą. Jedna chińska noga już jest, teraz tylko trzeba postawić drugą, z poważnymi maszynami.
Jednoślady, o których nie wiesz, co myśleć:
W Chinach trochę sprzedaż motocykli dołuje. Dół wygląda tak, że w 2023 roku sprzedano ich 16,7 mln sztuk. W pierwszym kwartale tego roku sprzedaż spadła jednak o 16 proc. Za to wartość chińskiego eksportu jednośladów (wspomaganych silnikiem, także rowerów) liczy się w miliardach dolarów. W 2022 roku określoną ją na 11,6 mld w tej walucie.
Nie widzę przeszkód, by motocykle rozmiarów przedstawionego Souo też były częścią tej fali. Great Wall w Europie już się zameldował jakiś czas temu, z Orą, o której pisaliśmy. W Europie przydałaby się tylko jakaś dobra, zasłużona nazwa, żeby wspomóc oswajanie klienta. Cezeta z dwulitrowym V8 szłaby jak panele fotowoltaiczne.