Ta marka wygrywa na obu frontach. Donald Trump i Xi Jinping drapią się po głowach
Chyba nie trzeba nikomu przypominać, że obecnie w polityce światowej trwa wojna gospodarcza. Dwa główne fronty to Stany Zjednoczone oraz Chiny. Każde z mocarstw ma swoją agendę, a koncerny samochodowe muszą lawirować między ich wymaganiami. Wydawałoby się, że nie da się pogodzić interesów obu stron – a jednak Toyota gra tę partię z iście japońską precyzją. I to nie tylko w globalnej skali, bo nawet w Polsce jej modele regularnie biją rekordy sprzedaży. Jak Japończycy radzą sobie w tej gospodarczej rozgrywce? Oto ich najnowsze posunięcia.
Chińczycy powinni kupić te marki i nie wciskać nam swoich. Wszystkim byłoby wtedy lepiej
Dużo ostatnio spekulujemy na temat losów Maserati. Co prawda Stellantis obiecuje walczyć o markę, ale sprzedaż firmy Chińczykom wydaje się dość naturalnym posunięciem w obecnej sytuacji. Zacząłem się więc zastanawiać… które marki powinni kupić Chińczycy?
Volkswagen pokazał trzy nowe modele. Wśród nich są dwa SUV-y i jeden normalny samochód
Nowym celem marki jest poprawa sprzedaży na rynku chińskim. Widocznie Volkswagen lubi powiedzenie „do trzech razy sztuka” i wierzy, że któryś z nowych pomysłów odmieni jego los.
Import chińskich samochodów to zemsta za wydarzenia z lat 80. Historia Malucha, jakiej nie znacie
Był taki czas, kiedy najchętniej kupowanym chińskim samochodem był nasz poczciwy, Polski Fiat 126p. Dzisiaj rola się odwraca i to Chińczycy próbują zalać nasz kraj swoimi samochodami.
Duży sedan Mazdy z napędem na tył był tani. Teraz będzie jeszcze tańszy
Mazda 6e, czyli nowa, elektryczna „Szóstka” już wcześniej miała na rynku chińskim wyjątkowo rozsądne ceny. Japończycy zdecydowali się jednak, by je… obniżyć. Kwoty są dla nas wręcz szokująco niskie.
Klienci rzucili się na nowego SUV-a Toyoty. Wysiadły serwery obsługujące zamawianie
Toyota oficjalnie wprowadziła na chiński rynek model bZ3X. Klienci składający zamówienia przeciążyli serwery. Nic dziwnego, w końcu chodzi o samochód kosztujący 58 tys. zł.