Zakaz prowadzenia pojazdów dopadnie was w całej Europie. Parlament przyjął nowe przepisy
Parlament Europejski przegłosował ustawę o cyfrowych prawach jazdy. Nie będzie trzeba mieć przy sobie dokumentu – to duże ułatwienie dla osób często podróżujących za granicę, ale biada tym, którzy myślą, że mając zakaz prowadzenia pojazdów będą mogli uniknąć go, jeżdżąc poza Polską.

Dziś w Parlamencie Europejskim przegłosowano projekt ustawy w kwestii cyfrowych praw jazdy oraz nowych zasad uzyskiwania uprawnień do prowadzenia pojazdów. Projekt jest nadzwyczaj rozbudowany i reguluje wiele kwestii, ale choć większość z nich może dotknąć zwyczajnych kierowców lub kandydatów na kierowców, nie trzeba jeszcze się martwić – o tym dlaczego, napiszę na końcu. Na przegłosowanie tych przepisów trzeba było czekać naprawdę długo. Po raz pierwszy pisaliśmy o tym w roku 2023.
Przede wszystkim uaktualniono program kursów nauki jazdy
Kandydaci na kierowców w trakcie nauki będą musieli przejść dodatkowe szkolenie w zakresie:
- monitorowania martwego pola w lusterkach podczas jazdy
- działania systemów wspomagania kierowcy, jak utrzymanie pasa ruchu itd.
- bezpiecznego otwierania drzwi (pewnie chodzi o to, żeby nie obijać ich innym na parkingach)
- niebezpieczeństw wynikających z używania telefonu podczas jazdy
Raczej nie będzie od tego łatwiej zdać egzaminu, a przypomnę, że Polska już teraz jest drugim najbardziej stresującym krajem do zdawania prawa jazdy.
Prawa jazdy na samochody osobowe i motocykle będą ważne 15 lat
Potem trzeba będzie przejść obowiązkowe badanie lekarskie. Pięć lat pozostanie w przypadku praw jazdy na ciężarówki i autobusy. Okres 15 lat będzie mógł być skrócony do 10, jeśli w danym kraju prawo jazdy służy jako dowód osobisty (nie mam pojęcia, o co chodzi w tym przepisie), albo jeszcze bardziej, jeśli kierowca ma ponad 65 lat. Ma to oczywiście podnieść bezpieczeństwo i wyeliminować osoby, które mają prawo jazdy, ale nie powinny już prowadzić samochodu np. z powodu stanu zdrowia.
Siedemnastolatkowie będą mogli zrobić prawo jazdy kategorii B, ale nie będzie im wolno prowadzić samochodu bez nadzoru osoby pełnoletniej posiadającej też prawo jazdy kategorii B. To zasada ogólnoeuropejska, którą Polska już prawie wprowadziła, tyle że w dużo bardziej restrykcyjnej formie. Nie od dziś wiadomo, że jesteśmy świętsi od unijnego papieża. Nie przeszedł natomiast pomysł, aby 17-latkowie mogli prowadzić ciężarówki. Kategoria C będzie dostępna od 18. roku życia, a D (autobus) od 21. roku życia pod warunkiem przedstawienia certyfikatu umiejętności zawodowych. O jaki certyfikat chodzi, nie doprecyzowano. W przypadku braku tego dokumentu na C i D trzeba będzie poczekać dodatkowe 3 lata.
No i w końcu – elektroniczne prawo jazdy ważne w całej Europie
Brak konieczności wożenia fizycznego dokumentu podczas podróżowania po Unii Europejskiej to z pewnością zaleta. Pewną wadą dla osób ukaranych zakazem prowadzenia pojazdów w jednym kraju będzie obowiązywanie tego zakazu we wszystkich krajach Unii. Rodzi to dość interesującą sytuację prawną, gdzie prawo kraju A obowiązuje w kraju B. Przecież kierujący z zakazem mógł dostać tę karę w swoim kraju za coś, co w innym państwie nie jest zakazane. Dlaczego więc obywatel Szwecji z zakazem prowadzenia pojazdów nie mógłby zrobić prawa jazdy w Bułgarii, zdając tam na miejscu egzamin według bułgarskich zasad? Moim zdaniem jest to dość dyskusyjne rozwiązanie, podważające w ogóle zasadę, że prawo jednego kraju nie obowiązuje w innym.
Na szczęście do tego wszystkiego jeszcze trochę czasu
Kraje członkowskie UE będą miały trzy lata na przygotowanie nowelizacji własnych przepisów, żeby dostosować się do ustawy unijnej, a następnie rok na ich implementację. Czyli zmiany mogłyby wejść w życie w roku 2029, ale jak znam sytuację w Polsce, to u nas zdarzy się to za 3 miesiące, bo „Unia tak kazała”.