REKLAMA

Nowy Jaguar nie przejmuje się litrami. Nawet nie chodzi o silnik

Premiera nowego Jaguara coraz bliżej, a do mediów wciąż trafiają ciekawe informacje na jego temat. Okazuje się, że projektanci pozbawili go ważnego elementu, który zmniejszy praktyczność.

Nowy Jaguar nie przejmuje się litrami. Nawet nie chodzi o silnik
REKLAMA

Klienci mają coraz wyższe oczekiwania co do nowych samochodów, ale elementy poprawiające ich praktyczność zazwyczaj zostawia się w niezmienionej formie, bo po co komplikować coś, co działa. Najwyraźniej Jaguar uznał, że po ostatnim kryzysie już niczego się nie boi, dlatego pozbawił nadchodzące czterodrzwiowe GT ważnego udogodnienia.

REKLAMA

Czterodrzwiowe GT Jaguara bez tylnej szyby i bagażnika

Koncern Jaguar Land Rover pomału wychodzi na prostą po cyberataku, który zatrzymał produkcję. Miliony funtów przeleciały mu między palcami – i oby wkrótce nie dołączyły do tego kolejne. Okazuje się bowiem, że praktyczność wcale nie będzie najważniejszą cechą nowego Jaguara, a raczej śmiało można umieścić ją na końcu listy zalet.

Zdjęcia szpiegowskie czterodrzwiowego GT regularnie trafiają do mediów. Widać na nich, że samochód zrzuca kamuflaż, choć nadal jest go więcej niż mniej. Na nowych ujęciach można zobaczyć, że przednie reflektory są większe od tych w koncepcyjnym Type 00. W dolnej części zderzaka pojawiły się też wloty, a tuż nad nimi dziwny element, który może zdradzać wielkość grilla.

No dobrze, a gdzie utrata praktyczności? Fotograf uchwycił prototyp nie tylko podczas przejazdu po torze Nurburgring, ale i poza nim. W pewnym momencie pracownik, który miał dostęp do samochodu, otworzył bagażnik, który jest zaskakująco mały i pozbawiony tylnej szyby. Teoretycznie już koncept sugerował, że szyby zabraknie, ale wiele osób i tak liczyło, że produkcyjna wersja jednak ją otrzyma. Oby Jaguar nie stracił przez to kolejnych klientów, którzy patrzą na wielkość bagażnika i jak najlepszą widoczność.

Musicie kupić rozkładany podest

To oznacza, że czterodrzwiowe GT Jaguara będzie korzystało z kamery zamiast lusterka wstecznego, podobnie jak Polestar 4 i 5. Kierowcy nie zobaczą więc otoczenia przez tylną szybę, ale w tak nowoczesnym samochodzie pomoże zapewne system kamer 360 i czujników. Problematyczną kwestią pozostaje jednak mała pojemność bagażnika. Może potencjalnych nabywców nie obchodzi liczba litrów pojemności. Po takim nadwoziu nie można spodziewać się rewolucji, ale u konkurencji wygląda to lepiej. Co więcej, wysoki próg utrudnić dostęp niższym osobom.

Jak to w samochodach elektrycznych bywa, niewykluczone, że Jaguar zagospodaruje dodatkową przestrzeń bagażową z przodu. Już teraz wiadomo, że samochód będzie bazować na platformie Jaguar Electrical Architecture i zaoferuje 770 km zasięgu według normy WLTP. Nagrania sugerują też, że kierowcy będą mogli włączyć udawany dźwięk silnika V8. Jaguar twierdzi, że samochód zadebiutuje pod koniec 2025 roku, ale sądząc po ilości kamuflażu na prototypie, nie zdziwię się, jeśli oficjalna premiera zostanie przesunięta na początek 2026 roku. Chyba że Brytyjczycy szykują nam niespodziankę.

REKLAMA

Dowiedz się więcej o marce Jaguar:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-22T12:49:23+02:00
Aktualizacja: 2025-10-22T11:12:35+02:00
Aktualizacja: 2025-10-22T10:36:15+02:00
Aktualizacja: 2025-10-20T18:11:46+02:00
Aktualizacja: 2025-10-20T16:50:49+02:00
Aktualizacja: 2025-10-20T12:52:34+02:00
Aktualizacja: 2025-10-20T10:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-19T10:30:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA