REKLAMA

Dzień z marką Cupra. Leon plug-in i Formentor, który ma w sobie coś z Mercedesa W140

Cupra Formentor może się chwilami kojarzyć z Mercedesem W140, a Cupra Leon to idealny kompakt na dojazdy do sklepu. Oszalałem? Sprawdźcie. Oto pierwszy test dwóch nowych modeli marki.

cupra formentor 2020 test
REKLAMA
REKLAMA

To był intensywny dzień. Gdy po pobudce krótko po 4 i dotarciu na lotnisko w końcu doleciałem do Niemiec, zaczęło się od slalomu i okrążenia małego toru. Potem były jazdy po autostradzie (również po odcinku bez ograniczeń prędkości) i po mieście. Do przetestowania: dwa modele marki Cupra, czyli Leon i Formentor. Jak było? Poczekajcie, jeszcze tylko ważna informacja, która trochę mnie zaskoczyła…

Cupra Formentor będzie mogła mieć 150-konny silnik

cupra formentor test

Formentor (wybaczcie, tym razem odpuszczę sobie nabijanie się z nazwy) to pierwszy „niepodległy” model marki Cupra: czyli taki, który nie występuje jako Seat. Spodziewałem się, że będzie występował tylko w mocnych lub bardzo mocnych wersjach. OK, takie też są.

Na początek: 310 KM, 400 Nm, DSG i napęd na cztery koła. 4,9 s do 100 km/h, maksymalnie 250 km/h – i to ze względu na elektronicznego sierżanta. Czy będzie coś mocniejszego?

cupra formentor test

Owszem. Mówi się o 350 albo i 390 koniach. Co najlepsze: zapewne z silnika 2.5 turbo z Audi. Tak, tego z pięcioma cylindrami i z dźwiękiem, który nie potrzebuje żadnego dopingu z głośników. Co prawda przedstawiciele Cupry na pytania o ten motor wykonują uniki, z którymi mieliby szanse na ujście cało z pojedynku bokserskiego z Mike’m Tysonem i Tysonem Fury w jednym… ale dobrze poinformowani ćwierkają, że coś zdecydowanie jest na rzeczy.

Ale wcale nie to jest zaskakujące

cupra formentor test
Póki co, tylko cztery cylindry. A może aż cztery?

Pięć cylindrów to w dzisiejszych czasach coś nietypowego. Ale nie byłem zdumiony tą informacją (plotką?). Myśl o treści „ale jak to?!” miałem po tym, jak usłyszałem o planach dotyczących słabszych silników w Formentorze.

245-konna hybryda plug-in jeszcze mnie nie zaskoczyła. O tym silniku za chwilę opowiem więcej, ale Cupra z takim motorem nadal jest dość szybka. W porządku.

cupra formentor test

Przy 190-konym 2.0 TSI zacząłem mieć wątpliwości. Przy 150-konnych 1.5 TSI i 2.0 TDI, dostępnych również z ręczną skrzynią biegów, otworzyłem szeroko usta.

150-konna Cupra Formentor TDI z „manualem”. Zaraz, co, jak?!

Formentor z tak „flotowym” układem napędowym ma być ukłonem w stronę osób, które chcą dopiero „rozpocząć przygodę z marką Cupra”. Owszem, wśród nich mają być też ci szukający auta służbowego.

cupra formentor test
Czy 150-konny diesel też będzie miał tryb Cupra?

Dlaczego mieliby wybrać Formentora zamiast – chociażby – któregoś z Seatów? Przedstawiciele Cupry mają następujące argumenty: po pierwsze, to nadwozie będzie dostępne tylko ze znaczkiem Cupry, więc jeśli komuś się podoba, musi wybrać produkt nowej marki. Po drugie, nawet w bazowej wersji Formentor ma mieć agresywne zderzaki, a co najważniejsze: „sportowo” ustawiony układ kierowniczy i zawieszenie.

Czy to ma sens?

Czy takie działanie przypadkiem nie jest rozmienianiem potencjału sportowej marki na drobne? A może to genialny plan biznesowy, który pozwala sprzedawać całkiem zwyczajny model z „niezwyczajnym” znaczkiem, kuszącym klientów? Właściwie, wiele marek od dawna wykonuje podobne manewry.

Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi. Na szczęście nie jestem analitykiem rynkowym Seata ani Cupry, więc mogę sobie pozwolić na komfort postawienia tutaj wielkiego znaku zapytania i użycia magicznego zwrotu „pożyjemy, zobaczymy”.

Lepiej wsiądźmy i jedźmy. Cupra Formentor: test

Najpierw przejedziemy się właśnie Formentorem. Ale… chwila, chwila. Po otwarciu drzwi można się przenieść prosto w lata 90. I to w dobrym znaczeniu tego słowa.

cupra formentor test

Nie, wcale nie chodzi o to, że kokpit Cupry jest przestarzały. Wręcz przeciwnie. Jest właściwie taki, jak w Leonie, czyli prosto z katalogu „trendy na rok 2020”. Wielki ekran, obsługa niektórych funkcji poprzez przesuwanie palcem po listwie, ambientowe oświetlenie. Wyróżnikiem Cupry są specjalne przyciski na kierownicy. Prawym włącza się silnik (czyli nie trzeba sięgać za kierownicę ani na panel środkowy), a lewym – tak jak w Audi RS – włącza się najostrzejszy tryb jazdy pod nazwą (a jakże!) Cupra.

Mam na myśli kolor tapicerki

Koniec lat 80. i początek 90. to czasy szalonych połączeń kolorystycznych w autach. Zielony lakier najlepiej pasował wtedy do równie zielonego wnętrza, a brązowy samochód z brązowymi fotelami pozwalał się poczuć, jakby jechało się tabliczką czekolady. Teraz nastały czasy monotonii. Gama lakierów większości marek wygląda następująco: szary, szary, szary, srebrny, biały, czarny. Podobno popularność szarości bierze się z tego, że ten kolor kojarzy się z mądrością i dostatkiem. Mnie kojarzy się głównie z nudą.

We wnętrzach nowych aut nie jest lepiej. Niewiele marek – zwłaszcza tych tańszych – pozwala klientowi usiąść na czymś, co nie jest czarne. Czasami zdarzają się grzeczne beże i brązy, jak w katalogu wnętrzarskim z roku 2003. Szczytem odwagi jest środek w kolorze bordowym.

cupra formentor test

Jak jest w Formentorze? Z zewnątrz mądrze i dostatnio, choć czasami mądrość wpada w granat, a dostatek bywa matowy. W skrócie: gama lakierów jest dość ciekawa, mimo że bez jaskrawości. Ciekawiej robi się w środku. W tym modelu da się zamówić granatową, skórzaną tapicerkę.

Odlot, jak w jakimś Mercedesie W140!

Niebieski z niebieskim, poproszę.

Różnica jest taka, że z foteli W140 można było na zakrętach wypaść do sąsiedniego powiatu, a tutaj mamy wygodne i dobrze trzymające, lekko kubełkowe siedzenia. Czy granat pasuje do wnętrza Formentora? Moim zdaniem bardzo. Jest – mimo moich ataków nostalgii do lat 90. – bardzo nowocześnie. Trochę jak w dobrym klubie albo modnej knajpie. No i odważnie. Brawo!

Ruszmy wreszcie…

Napisałem już 5430 znaków ze spacjami, ale jeszcze nie powiedziałem, jak jeździ Cupra Formentor z silnikiem 2.0 TSI o mocy 310 KM. To odwlekanie przejścia „do rzeczy” jest celowe.

Nie jest łatwo opisywać, jak jeżdżą samochody z grupy VAG. To wszystko dlatego, że większość z nich jest poprawna. Nie mają znaczących wad, są dobre – ale nie powodują, że moja szczęka uderza o chodnik. Prowadzą się przewidywalnie, są wystarczająco komfortowe, wystarczająco ciche i na tyle ergonomiczne, że zwykle kierowca od razu wie, jak odnaleźć się we wnętrzu.

Czy 310-konna Cupra Formentor też jest poprawna?

Tak – tyle że w kategorii 300-konnych wozów. Jeździ podobnie do VW Golfa R, co stanowi komplement. To bardzo szybki samochód, który podczas ruszania z użyciem procedury startu wyjmuje z ust pasażera przekleństwa.


Ma bezpośredni układ kierowniczy i łatwe w dozowaniu hamulce. To sprawia, że jest niezwykle skuteczny na zakrętach: ukrywający „crossoverowatość”, stabilny i przewidywalny, jeśli się tego oczekuje i wściekle jeżdżący bokiem, jeśli kierowca akurat jest mistrzem w rallycrossie (tak, miałem okazję jechać „na prawym” z Mattiasem Ekstromem). Potrafi lekko strzelić z wydechu i basowo mruczeć. Aha – w odróżnieniu od hybrydowego Leona, Formentor ma prawdziwe końcówki wydechu, a nie atrapy.

Ale – podobnie jak wspominany Golf R – ten crossover to przede wszystkim przyjazny samochód na co dzień. Jeśli nie wciska się gazu do podłogi, Cupra Formentor jeździ zwyczajnie i łagodnie. Nie chwali się wtedy swoimi możliwościami, tylko podkula ogon i grzecznie stoi w korku, bez szarpania i hałasu. Cicho jest nawet na autostradzie i to niemieckiej. Ten wóz może służyć jako auto rodzinne, jeśli tylko dzieci nie mają 1,85 m wzrostu, bo wtedy będzie im trochę ciasno na głowę.

Czy ta „poprawność” to wada? Cupra Formentor: test, podsumowanie

Ani trochę. Wręcz przeciwnie, uznałbym ją za największą zaletę tego wozu. Krzykliwość szybko się nudzi. O Golfie R kiedyś napisałem, że to hot hatch dla dorosłych. To jest szybki crossover dla tego samego klienta. A przy okazji ma lepsze plastiki niż T-Roc R i nowocześniejsze multimedia niż Cupra Ateca. No i może mieć niebieskie wnętrze.

Została nam jeszcze Cupra Leon plug-in

cupra formentor test
Można mieć go w wersji kombi lub hatchback.

Tutaj tapicerka jest już zwyczajna, czyli czarna. Jak jeździ hybrydowa, 245-konna Cupra? Na torze i w slalomie nie jest tak szybka jak Formentor, ale czuć, że to auto z trochę niższym nadwoziem. Mimo że crossover robi co może, by zamaskować wymiary, kompakt i tak mniej się przechyla.

W Leonie brakuje jednak trochę emocji

Czy to powolny samochód? Osiąga 100 km/h w 6,7 s, więc i tak jest szybszy od większości wozów na ulicy. Ale na hot hatcha – którego się tu spodziewałem – to trochę za mało. Czy też za dużo. W każdym razie, mógłby być nieco szybszy.

cupra formentor test

Nie mogę powiedzieć złego słowa na temat układu hybrydowego, bo działa bardzo płynnie. Mercedes A 250e powinien brać u Cupry korepetycje na temat tego, jak powinno się odbywać przełączanie między silnikami. Zasięg w trybie elektrycznym też nie jest mały. Według danych technicznych, to nawet 60 km. Do testu dostałem auto naładowane w 87 proc, co przekładało się na 38 „cichych” kilometrów.

Nie powiem też złego słowa na prowadzenie, wygodę czy wyposażenie. Może uśmiechnę się tylko na myśl o rasowym dźwięku V8, emitowanym z głośników. I skrzywię się lekko na myśl o szumie pochodzącym z uszczelek, ale słyszałem go tylko na odcinku autostrady bez ograniczeń prędkości. Przy 140 km/h jest dobrze. Może Cupra motywuje w ten sposób polskich klientów, żeby trzymali się przepisów?

Jest tu więc cała masa wspomnianej poprawności

REKLAMA

O ile jednak w Formentorze poprawność zamieniała się w emocje, gdy wciskaliśmy gaz, o tyle Cupra Leon plug-in nigdy nie podnosi tętna. To po prostu dobry, nowoczesny samochód na co dzień. Jako kompakt i jako hybryda: w sam raz. Ostrzegam tylko tych, którzy oczekują po nazwie „Cupra” szalonego przyspieszenia, strzałów z wydechu i osiągów, które zawstydzają właścicieli Porsche. Musicie poczekać na najmocniejszą wersję benzynową. Albo kupcie Formentora. Tylko nie w wersji 150 KM.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA