REKLAMA

Atlas Dróg Polski: Droga Stu Zakrętów ma dużo zakrętów. Nie ma kiedy jechać prosto

Stare chińskie przysłowie mówi, że długie proste są dla szybkich samochodów, a zakręty dla szybkich kierowców, których auta mają sprawne drążki kierownicze i dobrze klejace opony. Droga Stu Zakrętów w Górach Stołowych wcale nie ma stu zakrętów, ale i tak jest przyzwoicie.

Atlas Dróg Polski: Droga Stu Zakrętów ma dużo zakrętów. Nie ma kiedy jechać prosto
REKLAMA

Tak więc, jeżeli lubicie jeździć po zakrętach, Wasze auto potrafi skręcać nie szorując lusterkami po asfalcie i przypadkiem jesteście na Dolnym Śląsku w rejonie Kotliny Kłodzkiej, warto się wspomnianą trasą przejechać, nawet dla samej sztuki.

REKLAMA

Tytułowa Droga Stu Zakrętów to w praktyce droga wojewódzka nr 387

Precyzując jeszcze dokładniej, jest nią odcinek pomiędzy Karłowem a Kudową-Zdrojem, który liczy sobie około 30 kilometrów długości. Jak na drogę wojewódzką przystało, nie ma tutaj szerokiego pasa startowego - jest za to wąska, jednojezdniowa droga z jednym pasem ruchu w każdym kierunku jazdy.

Fragment ów wzbudza emocje z dwóch zasadniczych powodów: bardzo dużej liczby niekoniecznie łatwych technicznie zakrętów i przepiękne widoki na obszar Parku Narodowego Gór Stołowych, przez którego teren droga przechodzi.

Jest to jedna z najbardziej krętych dróg w Polsce

Sto zakrętów to naturalnie przesada, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że trasa na prawie całej swojej długości jest kręta. Taki, a nie inny przebieg drogi wymusiła różnica poziomów pomiędzy najniższym i najwyższym punktem trasy, wynosząca ponad 400 metrów. Aby na dość krótkim odcinku bezproblemowo wspiąć się na szczyt, a następnie gładko z niego zjechać, konieczne było wygięcie drogi w liczne zakręty, w tym serpentyny, gdzie samochody skręcały o 180 stopni.

Pomimo ewidentnych walorów technicznych, Droga Stu Zakrętów nie jest, wzorem np. Walimskich Patelni, nie dotarłem do żadnych informacji, jakoby szlak wykorzystywano w szeroko rozumianym sporcie motorowym. 

Tak, czy inaczej, wzorem innych tras bogatych w zakręty, ta również stanowi ważny punkt na mapie dla samochodowej i motocyklowej turystyki. Pomijając przyjemność z samej jazdy po zakrętach, z Drogi Stu Zakrętów roztaczają się piękne widoki na Góry Stołowe, a z samej trasy można szybko zboczyć w stronę Błędnych Skał czy Szczelińca Wielkiego. Wspinaczka kończy się zaś na Lisiej Przełęczy, znajdującej się 780 metrów n.p.m.

Drogę wybudowano w latach 1867-1870

Powstała ona więc jeszcze na długo przed rozpowszechnieniem się motoryzacji, kiedy podstawowym środkiem transportu były wozy konne. Celem jej budowy było usprawnienie połączenia północno-wschodnich z południowo-zachodnimi terenami Gór Stołowych, które dotychczas odbywało się m.in. przez mało wydajny Trakt Kręgielny. Jednym z powodów był efektywniejszy transport towarów, w tym piaskowca z kopalni w pobliżu Radkowa, aczkolwiek nie bez znaczenia były też względy turystyczne. Po południowo-zachodniej stronie Gór Stołowych znajdował się bowiem ważny ośrodek uzdrowiskowy - Kudowa-Zdrój. Pomijając wszakże dokładny powód, wspólny mianownik stanowiła po prostu o wiele lepsza komunikacja, którą nowa droga miała zapewnić.

Liczne historyczne zdjęcia miejsca i okolicy można zobaczyć TUTAJ.

Droga Stu Zakrętów to pomnik inżynierii drogowej

Z uwagi na bardzo niekorzystne warunki, budowa nowej trasy wymagała pokonania licznych trudności obiektywnych. Pamiętajmy, że prace prowadzono w drugiej połowie XIX wieku, a więc mając do dyspozycji sprzęt na zupełnie innym poziomie zaawansowania. Drogę budowano w większości metodami ręcznymi, przesuwając się do przodu odcinek po odcinku, bez możliwości wjechania w teren ciężkim sprzętem, jak stałoby się to dzisiaj.

Droga miała prowadzić przez sam środek terenów górskich, zatem aby zapewnić jej stabilność, należało wykonać liczne nasypy, ale także rozbijać skały - wiele fragmentów przechodzi tuż obok niemal pionowych, skalnych ścian, gdzie po drugiej stronie znajduje się przepaść.

Bardzo istotnym inżyniersko elementem są mury oporowe, niezbędne do utrzymania jezdni w ryzach na tak stromym i skomplikowanym terenie. Co się stanie, kiedy taki mur ulegnie uszkodzeniu, mieliśmy okazję przekonać się nie tak dawno temu - w 2023 roku fragment trasy osunął się, a droga na dłuższy czas została zamknięta. Po naprawie połączonej z wymianą nawierzchni, trasa została jednak ponownie otwarta.

REKLAMA

Przebieg drogi jest taki sam, jak 150 lat temu

Pomimo prowadzonych na przestrzeni lat licznych remontów, jej zasadniczy kształt nie uległ zmianie. Dotyczy to także szerokości jezdni, która nie uległa zmianie od czasu jej wybudowania w 1870 roku. Z jednej strony, wiele źródeł traktuje o umyślnym zachowaniu trasy w jej naturalnym kształcie, z drugiej zaś, patrząc na okoliczności przyrody, ukształtowanie terenu nie pozostawia zbyt dużej rezerwy na jakiekolwiek poważniejsze modernizacje. Jedyną istotną zmianą na przestrzeni lat była zmiana nawierzchni, z bitej na bitumiczną.

W efekcie, połykając kolejne zakosy Drogi Stu Zakrętów poruszamy się identyczną trasą, którą jechał czyjś pradziadek w okresie międzywojennym, piłując Ralfa-Stetysza pod górę. A jeszcze wcześniej, zanim wynaleziono samochód, ktoś pedałował w ten sam sposób konno.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-16T12:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T13:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T11:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T09:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T18:45:03+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T14:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T10:59:52+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T18:39:48+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA