REKLAMA

Odnaleziono przedwojenny polski silnik. To od niego się zaczęło

Każdy nowo odkryty skrawek historii polskiej motoryzacji jest cenny. Tym cenniejszy, im dawniejszy. A bodaj najcenniejszy, jeżeli pochodzi sprzed wojny. Właśnie odnaleziono przedwojenny silnik SS-15.

Odnaleziono przedwojenny polski silnik. To od niego się zaczęło
REKLAMA

Znalezisko jest historycznie tym ważniejsze, że położyło ważne fundamenty pod późniejszy rozdział historii polskiej motoryzacji, ten powojenny. Ale o tym później. Silnik SS-15 wyprodukowano w warszawskich Zakładach Steinhagen&Stransky, a za jego projekt odpowiada inżynier Fryderyk Bluemke.

REKLAMA

To ten sam silnik, na którym wzorowano konstrukcję silnika od Syreny

Silnik SS-15 stanowił wzór dla silnika S-15, również ręki inżyniera Bluemke, który na wiele lat posłużył za napęd Syreny. Wielu złośliwie twierdziło, że Syrenę napędza silnik od strażackiej motopompy, wszak jest to jedynie półprawda.

Owszem, pierwotnym przeznaczeniem silnika SS-15 był napęd urządzeń, m.in. właśnie strażackiej motopomy. Mało tego, oznaczenia wybite na odnalezionym silniku wskazują na zastosowanie w pompie Polonia - produkcji Fabryki Narzędzi Pożarniczych Strażak.

Tak że do tego momentu historia się zgadza, niemniej sam silnik S-15 najpierw posłużył za napęd samochodu, a dopiero później zaadaptowano go do innych celów, właśnie chociażby strażackiej motopompy. 

Wracając do znaleziska, jest to bardzo wczesny egzemplarz silnika SS-15

Fabryka Steinhagen&Stransky powstała w 1931 roku, a mieściła się przy ulicy Zagłoby na warszawskiej Woli. Firma produkowała szerokie spektrum maszyn, w tym także pojazdów. Dwusuwowy silnik SS-15 stanowił jeden z wielu, jakie opuszczały bramy zakładów. Produkowano wiele jednostek z przeznaczeniem do łodzi, samolotów i motocykli.

Według tabliczki znamionowej, numer odnalezionego silnika wskazuje na sam początek produkcji. Nabywca silnika wskazuje na pewne inżynierskie różnice w stosunku do późniejszych egzemplarzy, m.in. inaczej rozwiązany układ zapłonowy.

Co jest niezwykle ważne, silnik zachował się w pełni kompletny

Wraz z nim zachował się również jego osprzęt - w tym mosiężny zbiornik paliwa. Według słów autora znaleziska, taki stan silnika rokuje nadzieje na jego poskładanie i udaną próbę uruchomienia w przyszłości.

REKLAMA

Trzymamy kciuki!

Cała historia ma tym większą wagę, że po Zakładach Steinhagen&Stransky nie pozostała nawet pojedyncza cegła. Mało tego, nie istnieje w tym miejscu już nawet ulica Zagłoby. Dobrze, że są ludzie, którzy dbają o pamięć o polskiej historii, kiedy wszyscy inni już zapomnieli.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-15T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T13:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T11:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T09:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T18:45:03+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T14:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T10:59:52+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T18:39:48+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA