Sportowy sedan Audi powróci. V10 zastąpi duży silnik
Kiedyś miało silnik V10 i mogło pędzić 330 km/h. Jak będzie dziś? Po 15 latach nieobecności na rynku Audi RS 6 powróci jako sedan.
Klienci lubią, gdy mogą wybierać spośród różnych rodzajów nadwozia. W przypadku Audi nie mają więc na co narzekać, ale istnieje pewna grupa klientów, która mogła czuć się poszkodowana. Bo co, jeśli nie podobają im się RS 6 Avant i RS 7 Sportback? Jeśli też czujecie, że kombi i liftback nie są dla was odpowiednie, mam dobrą wiadomość. Producent z Ingolstadt szykuje powrót sportowego sedana, który zniknął z oferty w 2010 roku. Zobaczcie, jak wygląda na pierwszych zdjęciach.
Nowe Audi RS 6 będzie dostępne jako sedan
Wiele osób określa pierwszą dekadę XXI wieku jako najlepsze czasy w motoryzacji. Tak naprawdę trudno się nie zgodzić – wystarczy spojrzeć chociażby na rodzinne propozycje niemieckich producentów. Mercedes-Benz miał E 63 AMG z 6,2 litrowym V8, a BMW z M5 wyposażonym w 5-litrowe V10 wcale nie było gorsze. Oczywiście na placu boju było jeszcze Audi RS 6, które także korzystało z 5-litrowego V10 i po zdjęciu kagańca mogło rozpędzić się do 330 km/h (Audi umożliwiało przesunięcie blokady z 250 km/h, ale tylko do 280 km/h).
W tamtych czasach różnorodność co do nadwozia była czymś oczywistym, dlatego cała trójka była oferowana jako kombi i sedan. Audi RS 6 było dostępne jako Avant i Limousine w generacji C5 (2002–2004) i C6 (2008–2010, z motorem V10). W następnych generacjach C7 i C8 model ten był już oferowany wyłącznie jako kombi, a klienci za wszelką cenę szukający czegoś sedanopodobnego musieli spojrzeć wyłącznie na RS 7 Sportback, który w rzeczywistości jest liftbackiem, lub na słabsze Audi S6 Limousine.
Po mediach zaczęły krążyć zdjęcia zakamuflowanego Audi RS 6 nowej generacji określanej jako C9. I tak jak w wersji Avant, czyli kombi, nie robi ona już żadnego wrażenia – sami opisywaliśmy już jej prototyp – to wersja Limousine, nie była do tej pory spotykana. Ba, samo Audi nie wspominało, że zamierza stworzyć taki wariant.
Tego można spodziewać się po nowym RS 6 Limousine
Tak naprawdę Audi RS 6 Limousine nie będzie bardzo różniło się od wersji Avant. Czarno-biały kamuflaż skrywa szerokie wloty pod reflektorami i dużą atrapę chłodnicy. Widać też ceramiczny układ hamulcowy, który pomoże skutecznie wytracać prędkość, a nie mówimy o wadze piórkowej. Wszyscy, którzy tęsknili za sedanem powinni zawiesić oko na klapie bagażnika i tylnej szybie – w końcu dostaniecie to, czego chcieliście, czyli RS 6 Limousine.
Na dole widać wąsko umieszczone końcówki układu wydechowego. Między nimi znajdzie się pionowe czerwone światło, które przypomina te z odświeżonego Audi RS 3. Wnętrze będzie przypominać te z już dostępnego Audi A6, choć nie zabraknie bardziej wyprofilowanych foteli, włókna węglowego, alcantary i ozdobnych nici. Na kierownicy zapewne znajdzie się marker na godzinie 12:00, a grafiki zegarów zastaną zastąpione bardziej sportowymi.
Równie ważną kwestią jest też napęd nowego Audi RS 6. Na przedniej szybie Limouisne widać naklejkę informującą o obecności układu hybrydowego. Fani z pewnością woleliby, aby świadczyła o technologii mild hybrid, ale trzeba otwarcie przyznać, że bardziej prawdopodobne wydaje się, że RS 6 C9 będzie plug-inem, podobnie jak nowe BMW M5. Jego łączna moc to 727 KM, dlatego niewykluczone, że Audi osiągami zbliży się, a nawet przegoni BMW.
Jednak bardziej niż nad mocą należy zastanawiać się nad jednostką, której użyje producent. Chyba wszyscy woleliby, aby RS 6 wciąż korzystało z 4-litrowego V8. Niektóre plotki mówią natomiast, że może być to 2,9-litrowe V6, ale w ramach otarcia łez nie byłoby plug-inem. W takim wypadku naklejka świadczyłaby o układzie mild hybrid. Na potwierdzenie wszystkich informacji trzeba będzie jednak poczekać do 2027 roku, ponieważ to wtedy ma zadebiutować nowa generacja Audi RS 6 Avant i Limouisne. Trzeba przyznać, że producent zrobił dobry krok. Nie każdy potrzebuje kombi i są tacy, którzy wolą klasyczne nadwozia.
Dowiedz się więcej o marce Audi:
