Yugo trzyma się długo. Lepiej niż Polonez
Jak w 2025 roku prezentuje się stan narodowej motoryzacji na lokalnych drogach w byłej Jugosławii? Moi dobrzy znajomi, którzy pojechali na wycieczkę objazdową na Bałkany donoszą, że sytuacja wygląda obiecująco.

Jugosławii już nie ma, motoryzacja tego kraju to również przeszłość, aczkolwiek zakłady Crvena Zastava utrzymały się na pokładzie znacznie dłużej, niż np. FSO w Polsce. Swoje dla losów fabryki i marki Zastava jako takiej zrobiła też wojna na Bałkanach.
Stan lokalnej motoryzacji jest o wiele lepszy, niż w Polsce, Czechach, Słowacji czy Rumunii
Znajomi, którzy wybrali się na wycieczkę objazdową po krajach byłej Jugosławii, przysyłali codziennie na korespondencyjną grupę paczkę zdjęć, na których uwiecznione były różne modele Zastavy i Yugo. Widok okazał się na tyle powszechny, że po trzech dniach przestałem na nie zwracać uwagę. Gdybym pojechał tam osobiście, zapewne już drugiego dnia nie zrobiłbym żadnego zdjęcia, bo widok poruszającego się lub zaparkowanego Yugo Koral nie wywołałby na mnie żadnego wrażenia.
Wszystkie prezentowane poniżej zdjęcia popełnili Aleksandra i Łukasz Wągrodzcy.
Oczywiście, najpopularniejszym samochodem narodowym pozostaje Yugo Koral
Wóz można spotkać wszędzie, w różnym stanie zachowania i w rozmaitych wersjach. Najwięcej widać późnych egzemplarzy, aczkolwiek tych klasycznych. Plastikowy model Koral In nie jest tak popularny, niemniej i jego idzie spotkać. Korale z pierwszych lat produkcji są już niestety bardzo rzadkie.








Całkiem sporo widać również popularnych “Stojadinów”
"Stojadinów", czyli modeli 101 i ich późniejszych inkarnacji. Podobnie, jak w przypadku Korali, oryginalne, najstarsze egzemplarze spotyka się sporadycznie, ale te późniejsze, jako Yugo Skala, są dosyć powszechne.




Nie licząc podwórkowych wrostów, nie idzie już prawie spotkać Zastavy 750
Nawet na prowincji, gdzie czas płynie wolniej. Pamiętam, że kiedy byłem w Chorwacji jakieś 7-8 lat temu, też już było o taki wóz ciężko. Teraz jest jeszcze trudniej.


Nieco tajemniczym pojazdem pozostaje Yugo Florida
Chociaż produkowany był przez 20 lat, spotkać jest go trudniej niż Wielką Stopę, nawet na Bałkanach. Mi jest o tyle łatwiej, że widuję taki pojazd codziennie na własnej posesji, ale nigdy i nigdzie Florida nie był samochodem często spotykanym. Niemniej, znajomym udało się taki pojazd ustrzelić obiektywem w kilku różnych wersjach. Należy docenić fakt, że podczas kilkudniowej wizyty udało się ich odnaleźć aż kilka.



Jugosławia to także produkcje licencyjne
Nie licząc produktów spod szyldu Zastava, na jugosłowiańskich drogach całkiem silnie trzymają się lokalnie produkowane Volkswageny Golfy pod marką TAS. Oczywiście, nie tylko Golfy, bo TAS była bośniacką fabryką produkującą na licencji również inne modele niemieckiej marki. Ponadto, pomimo sędziwego wieku, często w ruchu można wciąż zobaczyć Renault 4, wytwarzane w fabryce na terenie dzisiejszej Słowenii.





Tutaj wszyscy jeżdżą takimi samochodami na co dzień
Naturalnie, powyższy miks, poza jednym wyjątkiem, uwzględnia samochody będące cały czas w służbie narodu, czyli wykazujące oznaki użytkowania. Oddzielną kategorią są pojazdy porzucone i nie rokujące żadnej nadziei, których również nie brakuje. Warto zwrócić uwagę, jak wiele takich aut jeździ “na poważnie”, a nie pod kołderką klasyka pędzącego na zlot. Yugo Koral to tutaj wciąż tani, popularny samochód do jazdy, podczas gdy w Polsce, jeżeli idzie w ogóle taki spotkać, dawno już obrósł w piórka jako youngtimer.



Na zdrowie!







































