Sprzedaż używanych części samochodowych to wolna amerykanka. Potrzebne nowe przepisy

Dwaj posłowie zwrócili się do Ministra Infrastruktury z interpelacją w sprawie ponownego montażu zużytych części samochodowych i wpływu takich działań na bezpieczeństwo i środowisko. Mówią, że zwróciła się do nich grupa obywateli, by związane z tym kwestie prawne wyjaśnić.

Można zgadywać, jakie środowisko reprezentują ci obywatele, ale sprawa używanych części samochodowych od lat leży odłogiem i pozwala na rozkwit wielu patologii.

Tak, ale nie wszystkie. W 2005 roku ustalono, których używanych części samochodowych nie można wykorzystać ponownie i mogą służyć jako ozdoba kwietnika. Rozporządzenie wymienia 19 części i przedmiotów wyposażenia, których ponowne użycie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego i wpływa na środowisko.

Lista jest krótka, a niektóre z wymienionych w niej elementów budzą pewne zdumienie. Pióra wycieraczek są równe napinaczom pasów bezpieczeństwa. Nie ma to większego znaczenia, co jest na tej liście, bo przepis sprawia wrażenie kompletnie martwego. Kto i jak sprawdzi, czy zamontowałeś używane wycieraczki? Kluczowe jest w nim to, czego dokładnie zakazano.

Nie wolno tych części montować, a nie nimi handlować. Sprzedaż używanych części, także tych z tej listy, jest dozwolona.

Na portalach ogłoszeniowych bez problemu można kupić używane poduszki powietrzne do większości modeli samochodów. Sprzedaż jest legalna, kupić i posiadać taką poduszkę również można, nie można tylko jej zamontować ponownie w innym samochodzie. Ofert używanych poduszek - nie wystrzelonych, tylko wymontowanych z jakiegoś pojazdu - jest kilkukrotnie więcej niż ofert na poduszki nowe.

Mamy w kraju bardzo wielu kolekcjonerów używanych powietrznych poduszek, zapewne żaden z kupujących nie wkłada ich po zakupie do jakiegokolwiek samochodu, tylko stawia je sobie na półce. Na pewno nie używa ich w samochodzie, który trafia potem na sprzedaż. Inne części z listy też są w ogłoszeniach, są napinacze pasów bezpieczeństwa, zawory recyrkulacji spalin też.

Tak oraz nie. Czy przekładając poduszkę powietrzną z jednego swojego samochodu, do drugiego swojego pojazdu, istotnie naruszyłeś bezpieczeństwo, swoje oraz innych uczestników ruchu drogowego? A jeśli tylko przełożyłeś pióra wycieraczek?

Teoretycznie można powiedzieć, że wolnoć Tomku w swoim domku, chcesz jeździć z używanym napinaczem pasów bezpieczeństwa, to twój problem, ale sprawa nie jest taka prosta, bo używane części, o nieznanej sprawności, są montowane w samochodach, które potem trafiają na sprzedaż. Należy zadać pytanie, czy chcesz kupić samochód, w którym ktoś wymienił wystrzeloną poduszkę powietrzną na używaną, z wcześniej rozbitego pojazdu?

Przecież twoja też była używana, zanim nie wystrzeliła, to o co ci chodzi? Oto, że świadoma samodzielna naprawa własnego samochodu, różni się od procederu, którym rządzi jak najniższy koszt naprawy powypadkowego samochodu szykowanego na sprzedaż. Nie liczy się w nim, czy poduszka powietrzna jest sprawna, ona ma tylko dawać komunikat do czujnika, że istnieje. Tak by samochód dało się bez problemu sprzedać.

Obrót używanymi częściami samochodowymi wpływa na cały rynek sprzedaży używanych i nowych samochodów, na handel nowymi częściami, na liczbę kradzieży. Możliwość taniego zakupu jednego produktu wpływa na handel innymi produktami. Od możliwości wystawiania na sprzedaż używanych części, obecnie głównie w internecie, zaczyna się... wszystko.

Mamy obecnie na rynku tańsze zamienniki niż używane części oryginalne. Mamy oryginały nieznanego pochodzenia, często pochodzące z kradzieży. Są też bardzo wysokie ceny oryginalnych nowych części, których zakup wyklucza jakąkolwiek opłacalność wielu napraw, nie tylko tych powypadkowych. I zbyt duża łatwość naprawy poważnie uszkodzonych pojazdów, też jest na tej liście.

Regulacja wydaje się konieczna od lat. Posłowie zadali takie pytania:

Podniesiono tu szereg spraw, zmierzając do tego, że rynek domaga się regulacji, choć ewidentnie przebija tu motyw, który można opisać słowami używane jest gorsze niż nowe. Listę spraw można rozszerzyć jeszcze o sposób wyceny wartości części koniecznych do napraw powypadkowych, stosowany przez firmy ubezpieczeniowe. Nie można zignorować wpływu stosowanych przez nich praktyk na rynek handlu używanymi częściami.

Kluczowym pytaniem jest, jak uregulować ten rynek, żeby obrót używanymi częściami był opłacalny, a ich stosowanie bezpieczne lub choć bardziej bezpieczne. Zatroskana grupa obywateli, która inspirowała posłów, zapewne ucieszyłaby się z narzucenia jakiegoś rygoru. Być może nawet w postaci procesu powtórnej certyfikacji wyrobu, który zwiększyłby ceny używanych części samochodowych, połączonego z nakazem utylizacji części, które procesu recertyfikacji nie przejdą. Co skierowałby klientów w stronę części nowych.

Nawet podejrzewając takie intencje, nie można ignorować faktu, że obecny wykaz części z 2005 i praktyczny brak obostrzeń, wygląda trochę żartobliwie, szczególnie zestawiony ze skalą handlu używanymi częściami samochodowymi.

Minister posłom odpowiedział,... że pytanie należy skierować do innego ministerstwa. Ci mają pytać dalej. Może kiedyś doczekamy się odpowiedzi, jak uregulować ten rynek, by używane części samochodowe można było kupować i stosować z większą pewnością ich pochodzenia i jednocześnie w przyzwoitej cenie. Wydaje się, że jedyną regulacją, jakiej możemy się doczekać, jest jakiś zakaz. Przecież samochody mogą być jednorazowe.