Kierowca BMW myślał, że jest szeryfem. O włos od katastrofy
Negatywne emocje mogą udzielić się za kierownicą, ale lepiej nie pielęgnować zasady „Oko za oko, ząb za ząb”. Zobaczcie, jak łatwo można doprowadzić do tragedii.

Za kółkiem, jak i w życiu, łatwo o nerwy, ale tak naprawdę sztuką jest pozostać opanowanym niezależnie od sytuacji. To coś, czego uczymy się przez całe życie, ale najważniejsze, by mieć świadomość, do czego można doprowadzić, chcąc wyładować nerwy. Ten kierowca miał szczęście, bo jadące za nim ciężarówki mogły go zmiażdżyć.
BMW wyhamowuje kierowcę na drodze ekspresowej
Na kanale Stop Cham udostępniono nagranie przedstawiające niebezpieczną sytuację, do której doszło wczoraj o 10:36 na drodze ekspresowej – sądząc po współrzędnych geograficznych – niedaleko Warszawy. Kamery znajdują się w samochodzie, który jak gdyby nigdy nic chce włączyć się do ruchu. Tuż za nim jedzie BMW serii 5, które nagle przekroczyło ciągłą i wyprzedziło nagrywający pojazd.
Niestety najgorsze dopiero przed nami. Gdy nagrywający samochód włączył się do ruchu i wjechał za BMW, jego kierowca nagle stwierdził, że gwałtownie go wyhamuje. Autor nagrania szybko wcisnął hamulec i zatrzymał się przed tylnym zderzakiem serii 5. Ale jeszcze bardziej liczy się to, że jadące za nim ciężarówki zdołały zareagować. Jedynym słusznym manewrem była zmiana pasa, bo hamowanie nie dałoby zbyt wiele.
Mogło skończyć się zupełnie inaczej
Gdyby pas, na który zjechały MAN i Scania był zajęty, podobnie jak ten po ich lewej, mogłoby skończyć się na karambolu i zmiażdżeniu kierowcy z nagrywającego samochodu. W opisie filmu możemy przeczytać: „Jakby ktoś pytał, co było wcześniej, to nie wpuściłem go na swój pas. Ruch był płynny, więc suwak nie działał, tak dla wyjaśnień”. To sugeruje, że obaj kierowcy chwilę wcześniej nie zrozumieli swoich intencji, a kierowca BMW poczuł się urażony.
Niezależnie od tego, jak bardzo zirytowała go ta sytuacja, zdecydowanie lepszą opcją byłoby zatrzymanie emocji dla siebie i pomruczenie czegoś pod nosem, a nie doprowadzanie do takich sytuacji. Kierowcę wyhamowanej osobówki oraz panów z ciężarówek należy pochwalić za dobrą reakcję. Powtarzanie, by nie doprowadzać do niebezpiecznych sytuacji, powinno zakończyć się raczej na etapie szkolnym, ale niektórym trzeba powtarzać to nawet w dorosłości. Tak jak szeryfowi z BMW. Miejmy nadzieję, że sprawa została zgłoszona, a o dalsze losy kierowcy zadbają odpowiednie służby.
Nieuzasadnione hamowanie na drodze ekspresowej może skutkować mandatem za tamowanie lub utrudnianie ruchu. W takim przypadku kierowcy BMW groziłaby grzywna w wysokości 500 zł. Mówi o tym art. 90. ust. 2. Kodeksu wykroczeń. Teoretycznie zdarzały się też sytuacje, gdy kierowcy za wyhamowanie innego pojazdu dostawali mandat w wysokości zaledwie 50 zł, co było spowodowane naruszeniem art. 19. ust. 2. ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jednak w tak niebezpiecznej sytuacji policja może doszukać się też naruszenia art. 86. Kodeksu wykroczeń, który dotyczy spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wtedy kara może być zdecydowanie wyższa i zależna od konkretnego przypadku. Ale wy musicie wiedzieć o jednym – uważajcie na siebie i innych.
Więcej podobnych sytuacji znajdziesz tutaj:







































