Król jest tylko jeden - Dacia Sandero nie bierze jeńców i wygrywa ranking sprzedaży
Dacia Sandero to nowy król europejskiego rankingu sprzedaży. W lipcu przegoniła Volkswagena Golfa i Toyotę Yaris. Segment B trzyma się mocno, wbrew narzekaniom ekspertów.
Znacie na pewno te opowieści o tym, czego by kto nie kupił. Najśmieszniejsze są przy opisach samochodów z segmentu B. Według wielu ludzi one nadają się tylko do jazdy po mieście, nie da się nimi nigdzie wypuścić, a ten, kto je kupuje jest niespełna rozumu. Wystarczy rzucić temat typowego reprezentanta segmentu B w rodzaju Hondy Jazz, Toyoty Yaris czy Skody Fabii, żeby dowiedzieć się, że to głupota wydawać na taki samochód własne pieniądze. Przecież za tyle ile one kosztują, to się kupuje używane premium w kombi z dieselkiem i jest się królem życia. Inne opowieści dotyczą mocy, wyciszenia, zdolności przewozowych. Generalnie jest dramat i wydaje się, że segment B za chwilę podzieli los dinozaurów. Tylko nie zabije go kometa, a brak zainteresowania. Ze zdumieniem patrzę więc na statystyki sprzedaży, które mówią, że segment B sprzedaje się bardzo dobrze, a kupujący mają w nosie opinie ekspertów.
Król europejskiego zestawienia sprzedaży to Dacia Sandero
Dacia Sandero nie bierze jeńców i po raz pierwszy w historii sprzedaży tego modelu zajmuje miejsce lidera w europejskim rankingu sprzedaży za lipiec. Nowe Dacie powędrowały do prawie 20,5 tys. klientów. Złośliwi mówią, że pierwsze miejsce Dacii Sandero to efekt sporego ogólnego spadku sprzedaży. W lipcu sprzedało się o 24 procent mniej aut niż w czerwcu. Ale to tylko złośliwe gadanie. Pierwsze miejsce, to pierwsze miejsce. Nie zdziwię się jeżeli na stronach Dacii przy Sandero znajdzie się ogromny napis: BEST-SELLING CAR IN EUROPE.
Na drugim miejscu uplasował się Volkswagen Golf z wynikiem prawie 19,5 tysiąca sprzedanych egzemplarzy. Trzecie miejsce należy do Toyoty Yaris, na którą zdecydowało się ponad 18 tysięcy Europejczyków. Czwarte miejsce zajęło Polo (ponad 17 tys.), na piątym znalazł się T-Roc (ponad 16 tys.). Szóste miejsce wędruje do Tucsona (ponad 14 tysięcy). Na siódmym znalazł się Volkswagen T-Cross (14 tys.), a za nim podąża Dacia Duster (13 329 sztuk), która o włos wyprzedziła Forda Pumę (13 283 egzemplarzy). 10 miejsce należy do Peugeota 2008 – 13 183 sztuk. Walka trwała więc do ostatniego dnia miesiąca w TOP10.
Dostrzegacie to?
Segment B (i crossovery segmentu B) oraz segment C (i crossovery) to europejski top 10. Żadnego premium, żadnego segmentu D. Tylko B i C. Europejczycy nie potrzebują dużych i drogich aut. W zupełności wystarczają im tak pogardzane mniejsze auta. Dziwne, co nie? Zapewne zastanawiacie się również, jak idzie elektrykom, hybrydom i dieselkom. Otóż postępuje upadek diesla w autach osobowych. Tylko 22 proc. nowych aut miało silnik tego rodzaju pod maską. Jeszcze rok temu udział diesla wynosił 30 proc., a 2 lata temu 32 proc. Wolniej spada udział samochodów benzynowych w rynku — w tym roku wynosi 60 proc, rok temu było to 62 proc. A co do hybryd – 17 proc. wszystkich aut zarejestrowanych w lipcu miało układ hybrydowy pod maską. Najlepiej sprzedającym sie plug-inem został Ford Kuga z wynikiem ponad 4 tysiące egzemplarzy.
Rośnie natomiast sprzedaż aut elektrycznych, ale o ile to wam nie napiszę, bo ktoś zapomniał dopisać procenty do tego stwierdzenia. Najwidoczniej uznał, że rośnie to rośnie, nie ma co drążyć. Ale wiem, że najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym został Volkswagen ID.3 (5 433 sztuki). Na drugim miejscu uplasowało się Renault Zoe (3 976 egz.), a na trzecim znalazła się Kia Niro (3 953 szt.). I to by było na tyle. Dacia Sandero król – to najważniejsza informacja, jaką powinniście wynieść z tego artykułu.