REKLAMA

Marki Belgee i Jaecoo już w pierwszej dziesiątce. Wystarczy przekroczyć granicę

Całkowicie odcięta od zachodu Rosja przeszła w stu procentach na Łady i samochody chińskie. Na Ładę nie ma mocnych, ale pozostałe 9 marek w pierwszej dziesiątce pochodzi z Chin. W tym miesiącu pojawiły się tam zupełnie nowe nazwy, trudne nawet do wymówienia.

Marki Belgee i Jaecoo już w pierwszej dziesiątce. Wystarczy przekroczyć granicę
REKLAMA

Pierwsza piątka rynku rosyjskiego jeśli chodzi o marki jest zupełnie znośna. Wszystkich tych producentów znam, a nawet potrafię wymienić ich modele: Łada, Haval, Chery, Geely i Changan. Miejsca od 6 do 10 to już czysta egzotyka: Omoda, Belgee, Jetour, Exeed i Jaecoo. O ile Jaecoo, Omoda i Chery to jedno i to samo, o tyle jedna marka zwraca tu uwagę, bo jest ona rodzajem joint-venture między Chińczykami a Białorusinami. To Belgee. Nazwa to połączenie członu BEL od fabryki BelAz (u nas znanej jako Biełaz, tej od wielkich wozideł kopalnianych) i GEE od Geely. Czyli jest to Geely montowane w Białorusi, w fabryce Biełaza.

REKLAMA

Dziesiąte miejsce na liście najpopularniejszych modeli w Rosji zajął w lipcu Belgee X50

Czyli pojazd znany inaczej pod nazwą Geely Coolray lub Geely Binyue. W lipcu klientów znalazło ponad 3600 sztuk. Jest to typowy crossover niezbyt wysokich lotów, o mało wyszukanej stylizacji.

Ale przynajmniej za jego sprawą Białoruś staje się ważnym graczem w eksporcie samochodów. Wprawdzie eksportuje je głównie do Rosji, ale eksport to eksport. W dodatku z tej samej fabryki Biełaza w Żodzinie wyjeżdża też inny bardzo popularny na rynku rosyjskim pojazd - SUV o nazwie Geely Monjaro (tylko w lipcu sprzedano 3800 aut). W Polsce natomiast można regularnie spotkać jeżdżące na białoruskich tablicach egzemplarze Geely Tugella – jego też montują lokalnie.

Znakomicie sprzedaje się w Rosji Omoda 5, która niedawno trafiła też do Polski. Oczywiście nie da się jej porównać z żadną Ładą w kwestii popularności, ale sukces chińskich producentów wywołanych przez antyrosyjskie sankcje jest niewątpliwy. Popatrzmy jeszcze na wspaniałe pojazdy Jaecoo, Jetour i Exeed, które również znajdują wielu odbiorców w największym kraju świata.

Jaecoo J7 to bliski krewny Omody C5 (5), ma nawet ten sam silnik 1.6 Turbo 186 KM

Exeed zdecydowanie próbuje wypełnić lukę po Lexusie. Nazwa z daleka podobna, oznaczenia modeli identyczne. Powyższy pojazd ma moc 249 KM, a 100 km/h osiąga w 7,6 s.

Jetour zachwala swojego SUV-a T2 (2.0 245 KM, skrzynia DCT7) hasłem „brutalny design”.

Jest w nim coś z Defendera.

Chińczycy grają bezpiecznie, oferując w Rosji praktycznie wyłącznie SUV-y. W ofercie Exeeda czy Jetoura nie znajdziemy nic innego. Bestsellerowa marka Chery sprzedaje 5 SUV-ów i jednego sedana o nazwie Arrizo. Zresztą w tamtejszych realiach jeśli ktoś jest odrobinę zamożniejszy niż przeciętny nabywca Łady Granty, to na pewno kupi SUV-a i nawet nie ma co próbować skusić nabywców marzących o wielkim sedanie czy coupe. Niech się dostosują do większości.

REKLAMA

Czy te wozy kiedyś trafią i do nas?

Mam nadzieję, że wojna w końcu się skończy i nastanie względna normalność. A wtedy – nie mam wątpliwości – pewna liczba tych chińskich wynalazków przeniknie do nas, choćby przez naszą północną granicę z obwodem kaliningradzkim. Chyba że wcześniej zostaniemy nimi zalani w wersji elektrycznej, zanim Unia Europejska zdąży postawić temu tamę.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA