REKLAMA

Producent pomylił dekady. Dał do nowego funkcję przydatną w starszym samochodzie

DS7 ma funkcję, która jest mu kompletnie niepotrzebna, bo jest nowym samochodem. Za to w starych autach coś takiego by się przydało i jeszcze kilka rzeczy.

Producent pomylił dekady. Dał do nowego funkcję przydatną w starszym samochodzie
REKLAMA

Bardzo lubię układać trasy, bawić się mapami, planować obiady pod ładowanie, ale może wybiegłem za daleko. W każdym razie lubię mapki, tak sobie popatrzeć na nie bez sensu też lubię. Korzystałem też z wielu rozwiązań zanim przypominały coś dla ludzi, do dziś wspominam ze łzami wszędzie jak nawigację Navi Expert uruchamiałem w telefonie Sony Ericsson W300i. Jestem więc pełen nadziei.

Od tej pory sporo się zmieniło i nie powiedziałbym, że istnieje jakieś idealne samochodowe rozwiązanie, a już na pewno idealne nie są fabryczne nawigacje, właściwie mogłyby nie istnieć. Niespodziewanie napotkałem taką, która ma funkcję zupełnie zbędną w nowym samochodzie, przynajmniej w Polsce. Za to przydałaby się w kilkunastoletnich i starszych samochodach, szczególnie w tych z silnikiem Diesla.

REKLAMA

DS7 ostrzega o strefie czystego transportu

Moja styczność z DS7 była krótka, jakieś 175 km. Przy okazji dowiedziałem się, jak rozległa jest warszawska strefa czystego transportu. Niby człowiek wiedział, a jednak jakoś wyobraźnią poza Wisłę nie wykraczał.

SCT Warszawa

Zupełnie błędnie, bo Praga Południe też ma SCT na swym obszarze. Przejechałem przez maleńki kawałek strefy w okolicy ul. Radzymińskiej. W życiu bym się nie zorientował, że wjeżdżam do SCT. Następnym razem sprawdzę, czy na tym odcinku są jakieś znaki, bo nie zorientowałbym się, że jestem w strefie, gdyby nie samochód. Mały dowcip w tej sytuacji jest taki, że najprawdopodobniej w ogóle nie wjechałem do strefy, tylko minąłem ją w odległości kilku metrów, ale nie o dokładność tu chodzi.

Od razu mówię, że nie wiem, czy za tą funkcję się dopłaca. Niektóre funkcje systemu multimedialnego są w DS7 dodatkowo płatne.

Po co w DS7 taka funkcja?

Być może istnieją takie rynki, gdzie informowanie o wjeździe do strefy czystego transportu przydaje się kierowcom hybrydowego DS7, ale nie jest to Polska. Tu masz auto elektryczne, albo spalinowe, przywileje i zakazy nie przewidują nic pośrodku. DS7 w ostatniej wersji to auto nowe, spełnia najnowsze normy emisji spalin i w dodatku ma w katalogu niski poziom emisji dwutlenku węgla. Nie istnieje taki horyzont czasowy, w którym ktoś zakaże wjazdu do strefy DS7. A jednak DS7 dzięki funkcji geofencingu informuje kierowcę, gdy auto wjeżdża i wyjeżdża ze strefy czystego transportu.

O strefę w zasadzie się tylko otarłem.

Jedyny wariant jest kompletnie nieprawdopodobny, czyli całkowite wykluczenie aut spalinowych. Wtedy faktycznie posiadanie auta, które ostrzega, że wjeżdża się do strefy czystego transportu, może się przydać. Można nawet nie przejmować się dokładnością. Rozwiązanie jest ciekawe, tylko dlaczego nie ma tego w innych samochodach, ani w naszych telefonach?

I tak jesteśmy ciągle śledzeni

Telefony śledzą nas i nasze położenie i sami się na to zgadzamy. Nie ma technicznych przeszkód ku temu, żeby dowolna aplikacja będąca nawigacją informowała o wjeździe do strefy czystego transportu. Nigdzie takiej funkcji nie spotkałem. I jest to jeden z wielu braków, jakich ciągle można doświadczyć w starciu z potrzebami rynku motoryzacji.

Jest już dużo lepiej od czasu kiedy nawigacja Garmina z Warszawy na Białystok uparcie prowadziła przez Łomżę, ale da się nam ułatwić życie jeszcze bardziej.

Dlaczego ciągle najpopularniejsze nawigacje nie mogą wyznaczyć mi trasy dla elektrycznego samochodu, albo dla motocykla, z uwzględnieniem lokalnych ułatwień dla tych środków transportu? Prościej jest z nawigacji zrobić słup reklamowy niż wprowadzać pożyteczne rozwiązania.

REKLAMA

I dlaczego nie jestem informowany, że mój cel leży w strefie płatnego parkowania? Tu przynajmniej można się zorientować po obecności parkometrów. W przypadku strefy niskiej emisji, jak przeoczymy znak na początku strefy, nie wiemy, że nie możemy w niej przebywać.

Strefy niskiej emisji są obecne w Europie od lat. Prosta funkcja może ułatwiać życia kierowcom starszych aut. Nie każdy musi znać na pamięć mapki stref w każdym odwiedzanym mieście. Przypadkiem spotkałem pożyteczne rozwiązanie w samochodzie, który kompletnie go nie potrzebuje. Widocznie kierowcy 15-letnich gratów nie zasłużyli sobie na dobre rzeczy, bo uparcie trzymają się starego samochodu, zamiast jak ludzie nowocześni kupić auto nowe.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-06T14:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-04T14:06:24+02:00
Aktualizacja: 2025-09-04T12:11:15+02:00
Aktualizacja: 2025-09-03T17:48:32+02:00
Aktualizacja: 2025-09-03T12:00:58+02:00
Aktualizacja: 2025-09-03T10:53:36+02:00
Aktualizacja: 2025-09-03T09:52:21+02:00
Aktualizacja: 2025-09-02T17:14:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-02T17:07:45+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA