Huawei wchodzi z samochodami do Europy. Na początek trzy elektryczne SUV-y
Na targach IAA w Monachium swoją europejską premierę miała nowa na kontynencie marka Aito. To jedna z marek konsorcjum HIMA, którego współtwórcą jest znany, chiński gigant technologiczny Huawei.
Koncernu Huawei nie trzeba nikomu przedstawiać - to znany producent elektroniki, który od niedawna próbuje swoich sił także w przemyśle motoryzacyjnym. Jednak w przeciwieństwie do rywala zza miedzy w postaci Xiaomi, nie produkuje aut pod taką samą marką co smartfony. Zamiast tego utworzone zostało konsorcjum HIMA, w ramach którego działają cztery marki, będące owocem współpracy Huawei z czterema różnymi partnerami z większym doświadczeniem motoryzacji.
Pierwszą z marek HIMA było Aito - dziecko Huawei i Seresa. Ten drugi to chiński koncern motoryzacyjny, który miał już nawet swoje podejście do polskiego rynku, zakończone jednak niepowodzeniem. Być może więcej szczęścia będzie mieć elektryczne, bardziej luksusowe Aito, które na targach w Monachium pokazało Europejczykom swoje trzy modele.
Najmniejszy jest M5
Aito oferuje w Chinach cztery modele: M5, M7, M8 i M9. W stolicy Bawarii nie było nam dane zobaczyć modelu M7, gdyż ten jeszcze we wrześniu otrzyma w Chinach nową generację. Najmniejszym zaś jest Aito M5, którego zaprezentowano w 2021 r. Jest to SUV z nisko poprowadzoną linią nadwozia, który rozmiarami plasuje się nieco powyżej segmentu kompaktowego - ma on 4785 mm długości, 1930 mm szerokości i 1625 mm wysokości, a rozstaw osi 2880 mm. Jeśli chodzi o design, prezentuje się całkiem nieźle, a na jego dachu można dostrzec LiDAR.
We wnętrzu dominuje duży, 15,6-calowy, pływający wyświetlacz na konsoli środkowej, zaś za kierownicą znalazł się ekran z zegarami. Na tunelu środkowym wygospodarowano miejsce na dwie bezprzewodowe ładowarki i tyle samo cupholderów.
Aito M5 będzie dostępny jako klasyczny elektryk, a także w wersji ze spalinowym przedłużaczem zasięgu (EREV). Pierwszy z nich oferuje pojedynczy silnik elektryczny umieszczony na tylnej osi, generujący 268 KM. Energia do jego napędu będzie trzymana w akumulatorze tylu LFP produkcji CATL o pojemności 83 kWh, co ma pozwolić na zasięg 602 km, jednak to dane według mało realnej normy CLTC. Wersja EREV ma pod maską silnik spalinowy o pojemności 1.5, który produkuje energię do potrójnego akumulatora NMC o pojemności 42 kWh. Wersja z przedłużaczem ma być dostępna z tym samym silnikiem co zwykła, lub z dwoma silnikami o łącznej mocy 489 KM.
M8 to lider w swoim segmencie
Większym od M5 jest Aito M8. Jest to świeżutka nowość z tego roku, gdyż wersja ze spalinowym przedłużaczem zasięgu pojawiła się dopiero w kwietniu, a model czysto elektryczny miał premierę ledwo dwa tygodnie temu. Jednak od razu przypadł do gustu chińskim klientom, dzięki czemu w okresie kwiecień-lipiec 2025 r. został bestsellerem wśród luksusowych SUV-ów z napędem 4x4, z liczbą 56 748 sprzedanych egzemplarzy.
Aito M8 ma 5190 mm długości, 1999 mm szerokości i 1795 mm wysokości, zaś rozstaw osi wynosi 3105 mm. Stylistycznie reprezentuje raczej klasyczną, pudełkowatą formę nadwozia, a z przodu dominują pokaźne, zintegrowane reflektory, które są znakiem rozpoznawczym nowej serii modeli tej marki.
Najciekawsze w tym aucie jest jednak wnętrze. Znajdziemy w nim bowiem nie dwa, ale aż trzy ekrany, gładko wypełniające deskę rozdzielczą; przed kierowcą umieszczony jest 12,3-calowy, cyfrowy zestaw wskaźników, na konsoli środkowej mamy 15,6-calowy ekran obsługujący system informacyjno-rozrywkowy, a przed pasażerem znalazł się trzeci, 16-calowy ekran. Fotele są ułożone wg dwóch możliwych wariantów - albo jest ich pięć w dwóch rzędach, albo sześć w trzech rzędach.
Model w pełni elektryczny napędza jeden silnik o mocy 304 KM umieszczony na tylnej osi, lub dwa o łącznej mocy 519 KM. W obydwu znalazł się akumulator o pojemności 100 kWh, który w wersji z jednym motorem zapewnia zasięg 705 km, a w wersji 4WD o 50 km mniej. Wersja EREV opiera się o model z dwoma silnikami, z dołożonym silnikiem benzynowym 1.5. W niej znajdziemy akumulator typu LFP o pojemności 37 kWh, lub potrójny typu NMC o pojemności 53,4 kWh. Zasięg na samym prądzie wynosi odpowiednio 201 km i 310 km według normy CLTC.
Aito M9, czyli flagowiec
Największym z modeli Aito pokazanych w Monachium jest M9, sprzedawany w Chinach od końca 2023 r. To SUV najwyższej klasy o długości 5230 mm, szerokości 1999 mm, wysokości 1800 mm i rozstawie osi 3110 mm. Posiada on aż cztery czujniki LiDAR, a jego stylistycznym wyróżnikiem są szersze niż u innych modeli przednie i tylne światła, połączone cienkim pasem świetlnym, co tworzy kształt przypominający wiosła (a przynajmniej mnie się tak skojarzyło).
Podobnie jak M8, we wnętrzu M9 może zasiąść piątka pasażerów w dwóch rzędach, lub sześciu w trzech rzędach. Deska rozdzielcza również jest niemal identyczna jak w mniejszym modelu; głównym daniem są trzy ekrany, z 12,3-calowym ciekłokrystalicznym panelem wskaźników, 15,6-calowym ekran głównym oraz 16-calowy monitorem dla pasażera z przodu.
Wersja wyłącznie elektryczna ma dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 523 KM oraz akumulator o pojemności 100 kWh. Wersja EREV również wykorzystuje układ z dwoma silnikami, lecz o mniejszej łącznej mocy 489 KM oraz 1.5-litrowy generator spalinowy, zaś energia jest przechowywana w potrójnym akumulatorze typu NMC (niklowo-manganowo-kobaltowym) o pojemności 52 kWh - na samym prądzie może przejechać 290 km (CLTC).
Kiedy te modele trafią do salonów (i czy stanie się to w Polsce) pozostaje jeszcze tajemnicą. Podobnie zresztą jak europejskie ceny tychże aut. W Chinach Aito M5 kosztuje od 229 800 juanów (116,7 tys. zł), M8 od 359 800 juanów (182,7 tys. zł), zaś M9 od 469 800 juanów (238,6 tys. zł). W przypadku wejścia tych aut na europejski rynek, te wartości powinny jednak ulec znacznemu podwyższeniu.
Więcej o chińskich samochodach elektrycznych przeczytasz tutaj:
