Jak wybrać bagażnik na hak? O tym nie pomyślisz, a potem będziesz żałować
Jak dobrze wybrać bagażnik na rowery na hak, żeby potem nie żałować? To, co bierze pod uwagę większość kupujących, niekoniecznie jest tym, co... wystarczy.
Przeważnie proces zakupowy bagażnika na hak jest dość prosty. Określamy, ile rowerów chcemy wozić, jaki mamy budżet, potem sprawdzamy ewentualnie inne podstawowe parametry, takie jak maksymalny udźwig bagażnika i pędzimy do sklepu.
Są jednak rzeczy, na które sporo kupujących nie zwraca aż tak bardzo uwagi, a mogą sprawić, że ostatecznie nie będziemy tak bardzo zadowoleni z bagażnika, jak moglibyśmy być - czasem odrobinę dopłacając.
Drobna uwaga na wstępie - większość przykładów i porównań będzie wykorzystywać modele Thule. Głównie dlatego, że to bagażniki, z którymi miałem - i mam na co dzień - najwięcej kontaktu.
To do roboty, pomijając absolutne oczywizmy:
Odstępy między rowerami
W większości przypadków zasada będzie prosta - im większy, tym lepszy, szczególnie jeśli planujemy wozić ze sobą nawet i masywniejsze rowery. Zresztą nawet nie muszą być naprawdę wielkie, żeby zrobiło się ciasno. Przykładowo - Thule EasyFold 3 na trzy rowery, z którego korzystam na co dzień - ma 19 cm odstępu między "rynienkami" na rowery. Dwa średniej wielkości gravele oczywiście mieszczą się obok siebie, ale jeśli nie postaramy się przy montażu, to będą się np. stykać w punkcie siodełko-kierownica.
W tym samym czasie EasyFold 3 w wersji na dwa rowery - a także Epos, już niezależnie od wersji - mają po 25 cm odstępu, a nowy OutPace - 23 cm. Czy tych kilka dodatkowych centymetrów wiele zmienia? Przyznaję, że przy moich zastosowaniach ani szału, ani dramatu nie ma. Z drugiej strony - zawsze odrobinę przyjemniej jest móc wrzucić rower na bagażnik trochę bardziej bezmyślnie, zamiast robić z tego jakiś większy plan.
Maksymalny rozstaw kół
W przypadku zdecydowanej większości rowerów nie będzie to miało większego znaczenia, ale przy niektórych typach - zdecydowanie zrobi to różnicę.
I tak przykładowo - Epos obsłuży rowery o rozstawie kół do 1350 mm, EasyFold 3 - również 1350 mm, natomiast OutPace - 1250 mm. Oznacza to, że na najtańszy z bagażników Thule wrzucimy prawdopodobnie nawet największy rower szosowy (Tarmac w rozmiarze 61 ma 1013 mm), gravelowy (Diverge 61 ma 1076 mm), ale już zjazdówka w stylu Demo do OutPace zmieści się na styk (1249 mm) i to w absolutnie najmniejszym rozmiarze. Wszystkie inne po prostu nie wejdą.
Współpraca z karbonowymi ramami
Jeśli mamy albo planujemy mieć rower z karbonową ramą - lepiej sprawdźmy w specyfikacji bagażnika, w jakim stopniu współpracuje on z tym dość kruchym materiałem. W niektórych przypadkach nie potrzeba nic, żeby wszystko pięknie działało. W innych potrzebne są specjalne adaptery, przy czym nie wiem, czy przy regularnym użytkowaniu chciałbym się w te adaptery bawić. I czy na pewno bym im zawsze i wszędzie ufał.
Czy są opcje na dodatkowe zabezpieczenie
Przyznaję się - nigdy nie korzystałem z dodatkowego zabezpieczenia roweru na bagażniku, bo przeważnie rower jest albo w tym bagażniku na czas jazdy, albo - już potem - gdzieś ze mną.
Z drugiej strony, jeśli ktoś regularnie zostawia gdzieś auto z zamontowanymi rowerami, to tutaj już można podumać, czy nie przydałoby się dodatkowe zabezpieczenie, najlepiej zintegrowane z bagażnikiem. Wiadomo, że nie uniemożliwi to kradzieży rowerów, ale przynajmniej może zniechęcić trochę potencjalnego złodzieja.
Trzymając się bagażników Thule - Epos i EasyFold 3 obsługują bardzo przyjemne zabezpieczenie linkowe, przy którego tworzeniu pomagał Abus. Natomiast biorąc pod uwagę jego cenę (ponad 400 zł) i mój sposób używania bagażnika - jakoś nigdy nie poczułem potrzeby jego zakupu. Ale tak - jest. Do OutPace jest natomiast trochę mniej efektowna (ale tańsza) linka.
Masa bagażnika
Napiszę tak - to nie są lekkie rzeczy. Im dalej macie od miejsca przechowywania bagażnika do samochodu, tym bardziej to odczujecie. Jeśli macie wygodny i spory garaż - można ten punkt zignorować. W przeciwnym wypadku - różnice mogą być spore.
I tak przykładowo Epos na trzy rowery waży prawie 23 kg. EasyFold 3 jest o około kilogram lżejszy, a OutPace na trzy rowery waży... 18,6 kg. Nie traktowałbym tego oczywiście jako podstawowego kryterium, który bagażnik wybrać, ale gdybym miał sporo do niesienia (na te kółeczka nie zawsze można liczyć), to ten parametr byłby wysoko na mojej liście.
Bonus: sprawdźcie, czy bagażnik ma w ogóle kółeczka.
Bonus dwa: nie liczcie, że te kółeczka pojadą po mniej utwardzonej nawierzchni. Trzeba będzie targać.
Jaka opona tu wejdzie?
Rozmiaru koła, które zmieści się na bagażniku, nie podawałem, bo to raczej oczywiste. Ale szerokość opony to już nie zawsze coś, co jest brane pod uwagę, a z tym mogą być pewne problemy, choć głównie dotyczą one fatbike'ów i pochodnych.
Przykładowo wszystkie trzy wspomniane bagażniki Thule przyjmą 3-calowe opony, więc większość rowerów jest już obstawiona. Jeśli jednak chcemy czegoś więcej, to już OutPace - według specyfikacji - tego nam nie zapewni. W przypadku pozostałych bagażników powinny wystarczyć adaptery, ale w przypadku tego najtańszego - to by było na tyle.
Czy się odchyla?
Proste - jeśli się nie odchyla, to nie mamy dostępu do bagażnika albo jest on ekstremalnie trudny. W skrócie: powinien się odchylać, serio, trochę cywilizacji.
Czy da się łatwo wrzucić więcej rowerów
Albo raczej - czy da się zrobić z bagażnika na N rowerów bagażnik na N+1 rowerów. Czasem nie ma na to opcji (OutPace czy Epos), a czasem jest - jak na EasyFoldzie 3 ze zdjęcia powyżej. W ramach tego rozwiązania dokładamy po prostu do 2- czy 3-rowerowego bagażnika specjalną platformę i mamy wersję na 3 albo 4 rowery.
Czy to jest niezbędne? W większości przypadków pewnie nie. Z drugiej strony - daje nam to trochę spokój ducha, że jak np. dziecko podrośnie na tyle, żeby z nami jeździć, albo poznamy kogoś, kto pakuje się do nas na doczepkę z rowerem, to nie musimy zmieniać bagażnika, a i błyskawicznie można wrócić do bazowej pojemności.
Wady? W tym przypadku... jest drogo (kto by pomyślał). Ten "prosty" dodatek kosztuje katalogowo ponad tysiąc złotych. Co jest w sumie i tak pewnie niższą ceną, niż ta, którą przyszłoby nam zapłacić, gdybyśmy sprzedawali stary bagażnik i kupowali nowy, większy, który też nie wiadomo, jak często by się w maksymalnej konfiguracji pojemnościowej przydał.
Co można dokupić?
Oczywiście nikt nie chce dopłacać jeszcze więcej, skoro już wydał małą fortunę na bagażnik, ale na poważnie przyjrzałbym się ofercie akcesoriów dla tego bagażnika, który chcemy kupić. Przykładowo - dla cięższych rowerów przydatna będzie rampa, żeby uniknąć targania roweru, na przykład elektrycznego, nad ziemię. Sam natomiast dokupiłem sobie zestaw dodatkowych ochraniaczy na koła (tych przy paskach mocujących), żeby nie ryzykować przesadnego ściskania karbonowych kół.
I to wszystko?
Tak, chociaż na koniec - pomijając oczywiście wszystkie kwestie z tej listy i podstawowe parametry - przyjrzałbym się jeszcze jednemu. Dokładniej temu, w jaki sposób są montowane uchwyty trzymające ramy rowerów i w jaki sposób można te uchwyty dopasować. Jeśli macie "proste" albo podobne do siebie rowery - właściwie nie powinno być problemów. Jeśli jednak każdy jeździ na innym typie roweru, z innym kształtem ramy, to może być z pakowaniem tego na bagażnik trochę zabawy.
I tutaj opcji, których szukamy, może być kilka. Przykładowo Epos ma osobne kompletne ramiona między "rynienkami", którymi dodatkowo można złapać po prostu za koło. Z kolei EasyFold 3 ma ramiona, które można zamontować niemal w dowolnej konfiguracji na "pałąku" montażowym, choć akurat to wymaga całkiem niezłego wcześniejszego planowania.
To teraz tak - możecie już pewnie iść do sklepu i kupić swój wymarzony bagażnik na rowery na hak. Niech służy!
