REKLAMA

Platforma walczy prawem jazdy z wykluczeniem komunikacyjnym. Lepiej pić herbatę z wody po pierogach

Platforma Obywatelska uważa, że wykluczenie komunikacyjne likwiduje się prawem jazdy. Obawiam się, że muszą trochę doczytać.

przystanek i dacia
REKLAMA

Jak napisać, że nie ma się pojęcia, o co chodzi z tym wykluczeniem komunikacyjnym, nie pisząc, że... wiadomo dalej jak to idzie. To będzie wina asystenta, tak obstawiam. Albo będą szli w zaparte, choć to niezbyt mądre, albo zgonią na weekendową aktywność asystenta. Na razie oficjalną linią partii pozostaje walka z wykluczeniem komunikacyjnym za pomocą prawa jazdy. A jak dominująca partia tak myśli, to i rząd.

REKLAMA

Platforma Obywatelska robi herbatę z wody po pierogach

Ten tweet pasuje do walki na hasła na łódzkich murach, jaka rozgrywała się kiedyś między kibicami piłkarskich klubów. Jedna z drużyn miała pić wodę po pierogach, a druga spać w skarpetkach. Podobne poziomy hańby. Wpis Platformy Obywatelskiej pasuje tu idealnie. PO uważa, że wykluczenie komunikacyjne likwiduje się prawem jazdy.

Wystarczyłoby zerknąć do Wikipedii, by zorientować, że się prawo jazdy nie likwiduje wykluczenia komunikacyjnego. Prawo jazdy to ostatnia deska ratunku, gdy wykluczenie występuje.

 class="wp-image-664673"
Na wszelki wypadek, jakby zdjęli.

Czym jest wykluczenie komunikacyjne?

Wykluczenie komunikacyjne w uproszczeniu jest wtedy, jak z jakiegoś obszaru nie da się wydostać inaczej niż samochodem. Ograniczenia dotyczą możliwości podjęcia pracy, edukacji, usług i kontaktów społecznych. W Polsce powstało na skutek likwidowania połączeń kolejowych i autobusowych, głównie prowadzących do mniejszych miejscowości. Oto jedno zdanie z opracowania Klubu Jagiellońskiego, "Publiczny transport zbiorowy w Polsce. Studium upadku".

W latach 1993-2016 pozamiejski regularny transport autobusowy stracił prawie 3/4 klientów, przy spadku dostępności oferty o ok. 50%.

I jeszcze drugie.

Gminy w których nie istnieje organizowana przez samorząd komunikacja lokalna zamieszkuje obecnie 13,8 mln osób. Jeżeli nie posiadają one własnego samochodu, a w ich miejscowości nie istnieje czynny przystanek kolejowy, to skazani są na łaskę lub niełaskę przewoźników autobusowych.

Jedna trzecia Polski dotknięta jest tym problemem. PO uważa, że planowane obniżenie wieku, od którego można ubiegać się o kategorię prawa jazdy B, to walka z wykluczeniem. Niestety, jest to jedynie smutny opis stanu rzeczy i jednocześnie kompletne niezrozumienie problemu.

Według ostatniego raportu UNICEF (który rządowi jest znany) 14% dzieci i młodzieży w wieku 12-19 lat w Polsce jest zagrożonych wykluczeniem transportowym. Kontynuując twórczą myśl Platformy, należałoby limit wieku potrzebnego do uzyskania uprawnień obniżyć do 12 lat. Wtedy byłaby porządna walka z wykluczeniem komunikacyjnym. Dzieci jeździłby sobie samochodami dokąd chcą i nie byłyby wykluczone. Proste? Mały problem jest taki, że ten sam raport wskazuje, iż Co dziesiąta osoba zagrożona wykluczeniem transportowym nie posiada w gospodarstwie domowym samochodu. No co za pech, że na blankiecie prawa jazdy nie da się nigdzie dojechać.

Nieśmiało zauważmy również, że potężną wykluczoną grupą są osoby starsze. Co z nimi zrobić? Obniżenie progu wejścia w świat uprawnień do prowadzenia samochodu nic tu nie da.

Mało efektowna i droga walka

Z wykluczeniem transportowym walczy się mało efektownie i trudno znaleźć lepszy sposób niż dotowanie nierentownych połączeń. To jest ten obszar ludzkiego życia, gdzie niewidzialna ręka rynku daje plaskacza ludziom zgromadzonym pod dziurawą wiatą przystankową w oczekiwaniu na prywatnego busa.

Nie jest tak, że rząd nie zajmuje się tym problemem (nie tylko ten). Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych działa od 2019 r. Ministerstwo Infrastruktury powołało zespół ekspercki, który zakończył prace, bo dokonał już rewizji przepisów. Między innymi zarekomendował ustanowienie roli integratora transportu publicznego – instytucji odpowiedzialnej za koordynację przewozów na danym obszarze, wyposażonej w odpowiednie kompetencje i zasoby.

Zgaduję, że obniżenie limitu wieku w przypadku kategorii B prawa jazdy nie było elementem obrad zespołu, bo ten wie, że to jest efekt wykluczenia, a nie narzędzie walki z nim. Rząd ma nawet swój projekt ustawy o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym oraz niektórych innych ustaw i nie ma w nim nic o prawie jazdy.

REKLAMA

W chwili pisanie tego tekstu wpis PO zobaczył 1 mln użytkowników. Już wystarczy, zdejmijcie to.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-08T11:40:25+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T06:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-07T10:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-06T14:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-04T14:06:24+02:00
Aktualizacja: 2025-09-04T12:11:15+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA