Najnowszy Mercedes jest ekranem. W prezencie dostajesz do niego samochód
Mercedes pokazał, jak wygląda wnętrze najnowszego, elektrycznego GLC. Jesteśmy coraz bliżej momentu, w którym nawet kierownica zostanie zastąpiona przez wyświetlacz.

Mamy dziś intensywny dzień dla osób, które interesują się najnowszymi, niemieckimi SUV-ami premium na prąd. Dopiero co ujrzeliśmy w całej okazałości i oficjalnie BMW iX3. Mercedes elektrycznego GLC jeszcze nie pokazał, ale uchyla rąbka tajemnicy. Dokładniej, marka ze Stuttgartu wrzuciła dziś zdjęcie wnętrza tego samochodu.
Wnętrze składa się z ekranu

Kiedyś ekran był jednym z elementów wnętrza, dodatkiem i czasami urozmaiceniem. Teraz staje się jedyną składową kokpitu. Mercedes ma skłonności do powiększania wyświetlaczy od dawna. Poprzedni Hyperscreen, np. z EQS-a, już był ogromny - ekran centralny zajmował cały środek kokpitu i płynnie łączył się z tym przed pasażerem. Teraz w nowym CLA podniesiono poprzeczkę, a najnowsze GLC idzie jeszcze o krok dalej.
MBUX Hyperscreen ma przekątną 39,1 cala
To więcej niż w niejednym domowym telewizorze. Ekran sięga niemal od słupka do słupka. Wykorzystuje technologię matrycowego podświetlenia z ponad tysiącem diod LED i strefowym przyciemnianiem - co ma poprawiać czytelność i pozwala jednocześnie sterować różnymi obszarami wyświetlacza

Multimedia działają w oparciu o nowy system MB.OS, oferując szerokie możliwości personalizacji – można zmieniać nie tylko grafiki tła ekranów (od stonowanych po intensywne), ale także powiązane z nimi kolory wskaźników i ambientowego podświetlenia.
Efekt jest dość zdumiewający. Na zdjęciach wszystko prezentuje się dobrze, ale na żywo efekt szybko może zostać popsuty przez odciski palców na szklanej tafli. Dopóki ekran jest włączony, wyglada nieźle. Potem robi się słabo. Warto mieć pod ręką coś do czyszczenia.
Pod ekranem widać nawiewy
To cztery klasyczne, okrągłe dysze z metalowymi obwódkami. Przy zmianie ustawień klimatyzacji chwilowo zmienia się kolor oświetlenia ambientowego oraz podświetlenia nawiewów. Na tunelu środkowym przewidziano miejsce na dwie tacki do indukcyjnego ładowania smartfonów oraz panel z podstawowymi (naprawdę podstawowymi) przyciskami, w tym z włącznikiem świateł awaryjnych. Obok znajdują się uchwyty na kubki.

Drzwi zdobią aluminiowe maskownice głośników, a fotele są proste w formie, obszyte skórą i także utrzymane w minimalistycznym stylu.
Nowy, elektryczny Mercedes GLC zadebiutuje już w niedzielę
Pełna nazwa tego modelu to „Mercedes-Benz GLC z technologią EQ”. Nie będzie to elektryczna wersja znanego nam już SUV-a, a kompletnie nowy model, zbudowany na nowej platformie. Ma przekonywać świetnym zasięgiem, szybkim ładowaniem i osiągami. Zobaczymy - póki co widać, że polubią go ci, którzy stawiają w samochodach na tak zwane „cyfrowe doznania”. Nie jestem przekonany, czy jesteście w tej grupie. Samochód jest obecnie właściwie dodatkiem do ekranu.