REKLAMA

Toyota podjęła decyzję. Najtańsze Corolle znikają z oferty

Toyota Corolla to jeden z samochodów, które możesz kupić teraz i jeździć nim do końca świata. Nie ma znaczenia czy to nowy model, czy starszy, ale jest jedna rzecz, z którą nie mogą się pogodzić niektórzy klienci. Nowe samochody są coraz droższe, mają więcej rozwiązań technologicznych, a przecież nie każdy potrzebuje takich rzeczy. I to dla nich Toyota trzymała specjalną wersję Corolli, ale czas jest nieubłagany. Właśnie wydano wyrok.

Toyota podjęła decyzję. Najtańsze Corolle znikają z oferty
REKLAMA

Jego wykonanie odroczono do listopada tego roku, ale to już jest oczekiwanie na najgorsze. Wszyscy wiemy, że Japończycy mogą pochwalić się swoją długowiecznością. Dieta bogata w ryby i warzywa, medytacja i dobra opieka medyczna, sprawiają, że osiągnięcie wieku powyżej 80 lat nie jest niczym nadzwyczajnym na tamtejszych terenach. Okazuje się, że w Japonii równie długowieczna jest Toyota Corolla, bo od 13 lat sprzedaje się tam jedna generacja. Niestety - wszystkie dobre rzeczy się kończą, jak mówiła wielka filozofka Nelly Furtado.

REKLAMA

Toyota kończy produkcję Corolli. Tej starej

Tak, dobrze czytacie. W Japonii w normalnej sprzedaży była dostępna poprzednia generacja Toyoty Corolli o oznaczeniu E160. Występowała w dwóch nadwoziach: sedan o nazwie Axio i kombi nazwane Fielder.

No dobra, sedan może nie jest najpiękniejszym samochodem na świecie, ale stara Corolla miała jedną niezaprzeczalną zaletę - była naprawdę tania. Corolle E160 były odrobinę mniejsze niż dostępne na całym świecie generacje oznaczone E180, ale to nadal ten sam uczciwy i porządny samochód, który miał niskie koszty eksploatacyjne. Dzięki mniejszym wymiarom był objęty niższą stawką podatku. Japończycy płacą za nią zaledwie 1 639 000 jenów, czyli około 43 tys. zł. Tak, kupują nowy samochód za śmieszne pieniądze.

Dopłata do napędu na wszystkie koła i automatycznie skrzyni biegów to zaledwie 6 tys. zł. Nic dziwnego, że Japończycy kupowali ten samochód, bo za niewielką cenę mieli coś większego niż kei-car, których popularności nie jestem w stanie zrozumieć. To znaczy, znam powody, dla których są produkowane, ale nadal stoję na stanowisku, że zdrowe społeczeństwo zbuntowałoby się przeciwko takim normom.

Koniec produkcji tej Toyoty, to również koniec pewnej epoki tanich samochodów w Japonii. Teraz tamtejsi klienci będą musieli kupować albo kei-cary, albo pełnoprawne i co za tym idzie droższe samochody. Taka jest cena postępu. Tak swoją drogą, gdyby Toyota zaproponowała u nas Corollę w cenie poniżej 50 tys. zł, to nic innego nie widzielibyśmy na ulicy.

REKLAMA

Więcej o Toyotach przeczytacie w:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-19T17:09:50+01:00
Aktualizacja: 2025-02-18T18:07:47+01:00
Aktualizacja: 2025-02-18T15:44:06+01:00
Aktualizacja: 2025-02-18T14:11:53+01:00
Aktualizacja: 2025-02-18T13:39:02+01:00
Aktualizacja: 2025-02-17T13:09:43+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA