Nowy SUV Audi pokazany. Polecicie po niego do salonu
Audi wie, że cztery pierścienie w logo nie działają na klientów tak, jak lata temu. Właśnie dlatego zaprezentowało pierwszego SUV-a, który z nich zrezygnował. Spokojnie, i tak będzie hitem. A polecieć do salonu trzeba dosłownie.

Dla wielu osób znane logo na masce jest priorytetem przy kupnie samochodu. To proste – im bardziej jest pożądane, tym lepiej, bo sąsiad pozazdrości. Z biegiem lat i rosnącej konkurencji niektóre marki straciły dawny blask, dlatego szukają nowych sposobów na przyciągnięcie klientów, zwłaszcza tych młodszych. Audi wpadło na odważny pomysł i zaprezentowało SUV-a innego niż poprzednie. Ma pięć metrów, 680 KM i kosztuje stosunkowo niedużo.

Nowe AUDI E SUV pokaże swoim braciom, jak to się robi
Nie zawsze warto kierować się powiedzeniem „Bez ryzyka nie ma zabawy”, ale w przypadku motoryzacji klienci często lubią odważne rozwiązania. Dzięki nim mogą się wyróżnić, co cenią głównie młodsi z nich. Audi to wie, dlatego we współpracy z koncernem SAIC stworzyło nową markę o nazwie AUDI. E5 Sportback okazał się już dużym hitem zbierając 10 153 zamówienia w 30 minut. Wkrótce obok niego zaparkuje drugi model w gamie, czyli AUDI E SUV.
Pierwsze muły testowe zauważono na początku października, ale nawet kamuflaż nie zdołał ukryć charakterystycznej sylwetki. Na oficjalną premierę nie trzeba było długo czekać, bo AUDI właśnie zaprezentowało model E SUV podczas Guangzhou Automotive Technology Expo 2025. Samochód nie przypomina żadnego ze znanych Audi. Nowy SUV mierzy 5057 mm długości, 2042 mm szerokości i 1786 mm wysokości, a jego rozstaw osi to 3060 mm. Wymiarami jest więc zbliżony do Audi Q7.
E SUV jest dość opływowym samochodem. Klamki zlicowane z karoserią i cyfrowe lusterka świadczą o tym, że projektanci na pierwszym miejscu stawiali aerodynamikę. Zarówno z przodu, jak i z tyłu widać listwy świetlne połączone po bokach, dzięki czemu tworzą jeden duży element. Reflektory Matrix LED mają zapewnić dobrą widoczność w nocy. Logo AUDI się podświetla, a na dachu znajduje się LiDAR świadczący o zaawansowanych systemach wspomagających jazdę. Czarne 23-calowe felgi mają ciekawe zdobienia, ale klienci z pewnością będą mieli do wyboru kilka innych wzorów i rozmiarów.

W takiej cenie to będzie rarytas
AUDI nie pochwaliło się wnętrzem swojego pierwszego SUV-a, ale niewykluczone, że będzie przypominać te z modelu E5 Sportback. W środku może znaleźć się szeroki wyświetlacz połączony z ekranami do lusterek, a jedynymi przyciskami będą te na kierownicy. Całość może opierać się na systemie Audi OS i procesorze Qualcomm Snapdragon 8295, o ile AUDI nie użyje jeszcze nowszej technologii.
Producent zdradził, że E SUV generuje 680 KM dzięki dwóm silnikom, po jednym na przednią i tylną oś. Samochód oferuje napęd quattro, a przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 5 sekund. Od takiej mocy można by oczekiwać lepszego rezultatu, ale akumulator o pojemności 109 kWh trochę waży. Poza tym, ograniczenia, które pojawiły się na horyzoncie, wkrótce i tak mogą pogrzebać szybsze samochody.
Dzięki architekturze 800 V AUDI E SUV ma pozwolić na przejechanie 700 km według normy CLTC, a 10 minut ładowania ma wystarczyć na uzupełnienie zasięgu o 320 km. Producent dodał, że patrzymy na koncepcyjną wersję – niemal gotową do rynkowego debiutu. Premiera produkcyjnego samochodu odbędzie się w 2026 roku.
Biorąc pod uwagę, że cena AUDI E5 Sportback w Chinach startuje od 235 900 juanów, czyli 120 000 zł, E SUV może być droższy i kosztować 160 000 zł. Te i pozostałe szczegóły poznamy jednak dopiero podczas premiery produkcyjnej wersji. Kto wie, może pojawią się jeszcze wersje z inną mocą. Jedno jest pewne – za takie parametry warto będzie polecieć do chińskiego salonu. Niestety gorzej będzie z importem do Polski…
Dowiedz się więcej o marce AUDI:







































