Nowy Fiat ma polskie ceny. 80 tys. zł i masz auto z salonu
Nowy Fiat 500 - i to ten spalinowy, a nie elektryczny - wylądował w końcu w Polsce. Można nawet zignorować zimową aurę i zamówić odmianę bez dachu.
Niestety powrót spalinowego Fiata 500 nie oznacza, że wracamy do pięknych czasów, kiedy za małe auta płaciło się po 40-50 tys. zł, ale dobra wiadomość - do setki brakuje sporo. I nie chodzi nawet o przyspieszenie.
Nowy Fiat 500 Hybrid - ceny w Polsce
80 800 zł - tak kwota otwiera cennik nowego Fiata, przynajmniej jeśli mowa o nadwoziu hatchback. W przypadku Cabrio na start przyjdzie nam zapłacić 93 800 zł, ale umówmy się - to już jest auto dla tych, którzy bardzo chcą... takiego auta. Pewnie zresztą na polskie ulice trafi niewiele odmian bez dachu, więc skupmy się na odmianie odrobinę bardziej praktycznej.
Do wyboru jest wyłącznie jeden napęd - 1.0 Hybrid 65 KM, czyli 3 cylindry, miękka hybryda, 6-biegowa przekładnia manualna (innej nie ma), 155 km/h prędkości maksymalnej i 16,2 s do setki (17,3 s dla Cabrio). Trzeba przy tym przyznać, że polski cennik przygotowany jest iście po włosku i parametry wpisywano w formatkę wersji elektrycznej, bez "czyszczenia" - co oznacza, że np. zawieszenie wyrażone jest w kWh.
Jeśli chodzi o wyższe wersje wyposażenia, to poza bazowym Pop do wyboru jest Icon (86 800 zł), Torino (88 900 zł) i La Prima (97 800 zł). Co ciekawe, Cabrio jest dostępne jako Pop (93 800 zł), Icon (99 800 zł) i La Prima (110 800 zł), czyli bez Torino. Nie była to może porywająca ciekawostka, ale zawsze coś.
Nowy Fiat 500 Hybrid - wyposażenie
W przypadku podstawowej odmiany możemy liczyć m.in. na pakiet systemów bezpieczeństwa, halogenowe reflektory, tylne czujniki parkowania, czujnik zmierzchu, fotel kierowcy z manualną regulacją w 4 płaszczyznach, dwuosobową tylną kanapę, kierownicę z regulacja wysokości, manualną klimatyzację (o dziwo - automatyczna w opcji pakietowej), elektrycznie sterowane lusterka zewnętrzne (ale bez podgrzewania), podgrzewaną tylną szybę (ale już bez elektrycznej regulacji), deskę rozdzielczą "o ziarnistej fakturze", kierownicę "z miękkim wykończeniem", 4 głośniki, cyfrowe zegary i felgi stalowe 15".
Icon dorzuca do tego m.in. czujnik deszczu, kierownicę ze sterowaniem systemem multimedialnym, deskę rozdzielczą w kolorze nadwozia, port USB z udostępnianiem ekranu smartfona, Android Auto i CarPlay, 10,25-calowy ekran systemu multimedialnego i felgi 16".
Torino to natomiast m.in. emblemat... Torino, osłony lusterek bocznych w kolorze nadwozia, tapicerka w kolorze czarno-szarym i reflektory LED.
Dopłąta do La Prima (albo La Primani według kolumny w katalogu) dorzuci do tego jeszcze fotel kierowcy z regulacją w 6 płaszczyznach, dywaniki podłogowe (!), dzielone oparcie kanapy, kamerę cofania, otwieranie i zamykanie dachu z kluczyka (wiadomo, w jakiej wersji nadwozia), konsolę centralną z zamykanym schowkiem, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne, lusterko wsteczne elektrochromatyczne, podgrzewaną przednią szybę w miejscu wycieraczek, przedni podłokietnik, system bezkluczykowej obsługi auta w najwyższej wersji, perłową deskę rozdzielczą i dwukolorową kierownicę w pakiecie z felgami 17".
Do wyboru będą też trzy pakiety. Komfort jest dostępny dla wersji Icon i za 4500 zł da nam przedni podłokietnik, fotel kierowcy z regulacją w 6 płaszczyznach, dzielone oparcie tylnej kanapy, podgrzewaną przednią szybę pod wycieraczkami, lusterka boczne elektrycznie sterowane i podgrzewane, podgrzewane przednie fotele i kamerę cofania.
La Prima Plus - tylko dla wersji La Prima - za 2000 zł dokłada natomiast system audio z napisem JBL i nakładki na progi drzwi.
Ostatnim pakietem jest Tech za 4500, który można dokupić tylko dla wersji Pop. Dostaniemy tutaj klimatyzację automatyczną, Android Auto, CarPlay, czujnik deszczu, USB A i C w konsoli centralnej, radio DAB i niezwykle kuszącą pozycję pt. "496 - Opcja techniczna".
