Uwaga na te Skody w drodze na ferie. Nie widać po nich, co potrafią
Czeska policja wymienia flotę aut. Wysłużone Octavie ustąpią miejsca Kodiaqom, które będą mogły zaskoczyć kierowców. Ciebie też.

352 egzemplarze: tyle nowych Skód Kodiaq zamówiła czeska policja w ramach największej od lat akcji wymiany floty. Te SUV-y zastąpią znane od lat Octavie kombi, które na pewno widzieliście nie raz, jeśli byliście w ostatnich latach u naszych południowych sąsiadów. Podpowiem: były kupowane w latach 2019-2020, mają pod maską silniki 2.0 TSI i napęd 4x4. Ale teraz przejechały już po 300-350 tysięcy kilometrów i policja się ich pozbywa.
Nowe Kodiaqi też będą benzynowe

Pamiętam, że dawno temu oglądałem odcinek programu „Uwaga Pirat” na TVN Turbo i policja z któregoś z województw miała tam nieoznakowanego Opla Insignię OPC, ale z zewnątrz wyglądającego, jak zwyczajna wersja - bez żadnych sportowych zderzaków albo wielkich felg. Podobnie było zresztą kiedyś z policyjną Octavią RS, która wyglądała, jak 1.6 TDI. Policja czeska podąża podobną drogą.
Omawiane Kodiaqi co prawda będą oznakowane, ale za to wygląd nie zdradzi ich możliwości. Mówimy o autach z silnikami 2.0 TSI o mocy 265 KM. W „klasycznej” gamie Skody Kodiaq to już RS, z odpowiednim pakietem stylistycznym. Auta policyjne będą go jednak pozbawione, bo bazują na wersjach podstawowych, ale są po modyfikacjach. Czyli z zewnątrz wyglądają tak, jak wersje np. ze 150-konnym TSI, a mają o ponad 100 KM więcej.
To nie koniec zmian

Nowe, czeskie radiowozy są wyposażone m.in. we wzmocniony układ hamulcowy z wersji siedmioosobowej, a także w zmodyfikowane zawieszenie DCC+, dostosowane do dodatkowej masy auta wyposażonego w policyjny sprzęt. Zmieniono nawet sterowanie trybami auta - tak, by można było szybciej włączyć ustawienia sportowe, np. na czas pościgu. Poza tym, policjanci mogą… całkowicie wyłączyć światła, również te do jazdy dziennej. To taki tryb do skradania się. W zwykłym, cywilnym Kodiaqu tak się nie da. Zwracam też uwagę na solidne orurowanie z przodu. Na filmach na Youtube można zauważyć, że tamtejsza policja w tańcu czasu nie traci i jeśli funkcjonariusze uznają, że przydałoby się kogoś zepchnąć z drogi, robią to skutecznie.
Uwaga na te Skody podczas wyjazdów np. na ferie
Co prawda obecnie polskie MSZ odradza podróże do Czech za sprawą zwiększonej liczby przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A w tym kraju, ale do czasu ferii zimowych sytuacja może się unormuje. Nawet jeśli nie, to pewnie i tak nie odstraszy licznych, polskich turystów. Uważajcie na niepozorne Skody. Wyglądają jak powolne kolubryny, a rozpędzają się do setki w jakieś 6,5 s. Mandaty w Czechach nie są niskie, więc gdy już Kodiaq cię dorwie, pozostanie płakać i płacić.







































