Nowy, siedmioosobowy SUV z LPG za 79 tys. zł? Nie mogę w to uwierzyć
Nastały trudne czasy dla większych rodzin, bo znalezienie samochodu w przystępnej cenie graniczy z cudem. I wtedy na rynek wjeżdża chiński SUV z LPG.
Znam kilka takich rodzin, zazwyczaj kończy się tak samo - Ford Galaxy lub Chrysler Pacifica, bo inne siedmioosobowe auta są drogie. Część moich znajomych z nadzieją spogląda na chińskie marki, bo tam wypatrują producentów, którzy przyniosą nad Wisłę siedmioosobowe SUV-y za rozsądne pieniądze. Właśnie jeden pojawił się w ogłoszeniach. Cena jest zacna, ale czy warto?
Nowy SUV z LPG za 79 tys. zł. Siedem miejsc brzmi jak wyrzut
Nazwa modelu budzi tęsknotę za starymi czasami, gdy samochody nazywały się prościej. SWM G03F - nie da się tego normalnie wymówić, ale nie szkodzi, bo w końcu nie jeździ się nazwą. Powiem tylko jako ciekawostkę do opowiadania na imprezach - ta nazwa jest włoska, powstałą w 1971 r., przetrwała na rynku zaledwie 13 lat i zniknęła na 30 lat. Powróciła w 2014 r. i została przejęta przez chiński koncern East Shineray Group. Ten siedmioosobowy SUV z fabryczną instalacją LPG kosztuje zaledwie 79 000 zł i jest to cena z kategorii: serio?! Tak, to jak najbardziej prawdziwa oferta.
Co dostajemy za tyle? SUV-a o długości 460 cm, szerokości 182 cm i rozstawie osi 278 cm. Debiutował w cenie 94 900 zł, ale życie zweryfikowało te ambitne plany, więc producent tnie ceny, żeby zachęcić klientów. Sercem SUV-a jest 1,5-litrowy silnik o mocy 110 KM i momencie obrotowym 155 Nm.
Co mamy na wyposażeniu? Fotele z plastikowej świni, manualną 5-biegową skrzynię, elektryczny szyberdach, ekran multimedialny z obsługą Android Auto i Apple CarPlay, kamera cofania, podgrzewane lusterka. Bagażnik w wersji 7-osobowej ma 165 l, po złożeniu dwóch siedzeń 705 l, a po złożeniu tylnej kanapy uzyskujemy 1564 l. Nie ma co się oszukiwać - na tylnych fotelach zmieszczą się tylko dzieci, ale zawsze to jakaś opcja. Owszem, absurdalnie małe koła wyglądają niezbyt elegancko, ale za 79 tys. trudno mieć większe wymagania.
Czy ten samochód ma jakąś alternatywę? Owszem - Dacię Jogger, która w podstawowej wersji kosztuje 78 400 zł, ale nie ma ekranu ani skórzanej tapicerki ani instalacji LPG, a przecież ta swoje kosztuje. Pozostaje więc odpowiedzieć sobie na pytanie: lepszy diabeł znany czy nieznany?
