Range Rover szykuje nowy model. Brytyjczycy jadą pod prąd
Range Rover Evoque jest na rynku od 14 lat. Producent stwierdził, że w przyszłości ten model mocno się zmieni. Opcji jest kilka, ale żadna nie zakłada nudy w gamie.
Range Rover Evoque to model, który zaprezentowano w 2011 roku, a część z was mogła nawet nie zauważyć, kiedy wprowadzono drugą generację. Ta zadebiutowała w 2018 roku, choć na pierwszy rzut oka cały cykl życia tego modelu wygląda jak ciągłe liftingi jednej generacji. W przyszłości ten samochód nie będzie taki sam. Zza horyzontu wyłania się nowy Evoque. Oto, co o nim wiadomo.
Nowy Range Rover Evoque nadjedzie w 2028 roku
Od wielu lat Evoque jest biletem wstępu do świata Range Rovera. Może nie jest to najważniejszy model koncernu Jaguar Land Rover, ale umożliwia mu walkę o klientów szukających alternatywy dla Audi Q3, BMW X2, Mercedesa GLA czy Volvo XC40. Ostrzejsze normy emisji spalin zdążyły sprawić, że Evoque jest oferowane jako miękka hybryda lub plug-in, a głosy o całkowitym przejściu na napędy EV przewijają się od kilku lat.
Brytyjski producent ma ambitne plany co do elektryfikacji swoich modeli. W połowie 2026 roku gamę uzupełni Range Rover Electric. Następnie w ofercie pojawi się nowa generacja Velara, a elektryczny Range Rover Sport zadebiutuje na początku 2027 roku. Według wstępnych informacji dopiero później nadjedzie trzecia generacja Evoque, co oznacza premierę pod koniec 2027 lub na początku 2028 roku.
Wszystko wskazuje jednak, że trzecia generacja tego modelu będzie elektryczna. SUV ma bazować na platformie Electric Modular Architecture (EMA). Architektura 800 V powinna zapewnić mu zasięg na poziomie 600–700 km według normy WLTP i szybkie ładowanie. Dzięki temu Evoque będzie mógł łatwiej konkurować ze swoimi rynkowymi rywalami.
Jaguar Land Rover jest świadomy, że obecnie samochody elektryczne znajdują się w punkcie, w którym trudno przewidzieć, jakim zainteresowanie będą cieszyć się w następnych latach. W swoich szacunkach przeliczyła się już nawet Toyota, dlatego w stosunku Range Rovera Evoque mogą zostać podjęte ostrożne kroki. Jeśli tak się stanie, mógłby być oferowany ze spalinową jednostką służącą jako generator prądu dla silnika elektrycznego. Jak na razie, decyzja o ewentualnym, całkowitym "przejściu na prąd" może zostać uznana za... pójście pod prąd. Trendy są inne.
Jest też plan B
Jeśli takie podejście okazałoby się zbyt kosztowne, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie straty koncernu Jaguar Land Rover, nowy Evoque mógłby być oferowany wyłącznie jako elektryczny SUV, a dotychczasowa generacja mogłaby przejść kolejny lifting i być oferowana równolegle jako spalinowa i hybrydowa. Klienci z pewnością doceniliby, że wciąż mają wybór.
Stylistyka nowego Evoque nie jest jeszcze znana, ale wątpliwe wydaje się, że Range Rover poszaleje. SUV ponownie przyjmie najważniejsze cechy większych braci – wąskie reflektory, czarne słupki i dach oraz zlicowane klamki. Zamiast wlotów i atrapy chłodnicy może pojawić się jednak płaska powierzchnia. Prawdopodobnie bryła nieco urośnie. Obecny Evoque ma 4371 mm długości, a jego rozstaw osi to 2681 mm. Range Rover zdecyduje się na taki krok, aby poprawić komfort pasażerów siedzących z tyłu. Może nawet zwiększy się pojemność bagażnika, która aktualnie wynosi 591 litrów.
Na ten moment Range Rover Evoque kosztuje 218 900 zł za odmianę D165 Diesel MHEV. Wystarczy jednak kilka kliknięć, by cena wersji Autobiography w benzynowej odmianie P270e PHEV przekroczyła 400 000 zł. Szeroki przedział utrudnia dokładne oszacowanie cen trzeciej generacji, ale z uwagi na nową technologię i zaawansowane systemy jazdy podwyżka rzędu 30 000 zł nie powinna nikogo zdziwić.
Dowiedz się więcej o koncernie Jaguar Land Rover:
