REKLAMA

Polska jest jak wioska Galów z komiksów o Asteriksie. Na całym świecie sprzedaż aut elektrycznych rośnie, a u nas

Światowe dane o sprzedaży samochodów elektrycznych (lub „zelektryfikowanych”) wskazują, że 2024 r. był rokiem rekordowym. Prawie wszędzie udział pojazdów bezemisyjnych w ogólnej sprzedaży znacząco wzrósł. Tymczasem w Polsce...

Polska jest jak wioska Galów z komiksów o Asteriksie. Na całym świecie sprzedaż aut elektrycznych rośnie, a u nas
REKLAMA

Przeczytałem właśnie płonący oburzeniem felieton w serwisie Electrek, z którego wynika, że mimo ohydnych kłamstw antyelektrycznych mediów, w 2024 r. nie tylko nastąpił wzrost sprzedaży aut z wtyczką wobec roku 2023, ale był on również większy w liczbach bezwzględnych niż wzrost z roku 2023 względem 2022. Innymi słowy, w 2023 r. sprzedało się o 3,2 mln więcej aut z prądem niż w 2022 r., a w 2024 r. sprzedało się ich o 3,5 mln więcej niż w 2023 r. Tym sposobem osiągnięto historyczny wynik 17,1 mln pojazdów BEV+PHEV (elektrycznych i hybryd plug-in). W 2023 r. było ich 13,6 mln, a w 2022 r. – 10,4 mln. Wzrost w ujęciu „rok do roku” wyniósł 25 procent. Dobra, ale czy tu aby wszystko się zgadza?

REKLAMA

Jeśli liczymy samochody w pełni elektryczne i hybrydy plug-in łącznie, to rzeczywiście wyniki są imponujące

Oto wykres sprzedaży samochodów BEV i PHEV do roku 2023 włącznie, widać wspaniały, wykładniczy wzrost:

A teraz wywalmy hybrydy plug-in z ostatniego słupka:

Coś jakby mniej imponująco.

Problem polega na tym, że wliczanie samochodów typu hybryda plug-in do sprzedaży aut elektrycznych jest niezwykle mylące i zaciemnia prawdziwe wartości. Hybrydy plug-in nie są samochodami bezemisyjnymi i większość z nich porusza się z użyciem silnika spalinowego przynajmniej przez jakiś czas. Postanowiłem więc poszukać jak to wygląda rok do roku tylko jeśli chodzi o „battery electric vehicles”, czyli bez silnika spalinowego w ogóle. Takie dane są bardzo trudne do znalezienia i trzeba je lepić z kawałków, tak jakby firmy zajmujące się statystykami z rozmysłem mieszały BEV i PHEV.

Na przykład w okresie styczeń-listopad 2024 sprzedaż aut elektrycznych w Chinach wzrosła o 18 proc.

A hybryd plug-in - o prawie 100 proc. Chiny odpowiadają za 2/3 sprzedaży aut zelektryfikowanych w ogóle, więc łatwo już zauważyć, skąd wzięły się te niesamowite wzrosty. Po prostu Chińczycy zamiast kupować samochody benzynowe, przerzucili się na plug-iny. Z wykresów wrzucanych czasem na serwis X przez instytut badawczy Rho Motion wynika, że w Chinach hybrydy plug-in to ok. 1/3 rynku NEV (new electric vehicles). Należy więc brać na to poprawkę.

Oczywiście to prawda, że sprzedaż aut elektrycznych na świecie rośnie

W Chinach wzrosła najbardziej, o 40 proc. wobec 2023 r. W „reszcie świata”, czyli Azja bez Chin, Ameryka Południowa i Łacińska plus Australia – o 27 proc., w Ameryce Północnej – o 9 proc. W Europie nie wzrosło nic z powodu gwałtownego spadku zainteresowania w Niemczech. Przy okazji Wielka Brytania wyprzedziła Niemcy jako największy europejski rynek dla samochodów elektrycznych. W rzeczywistości sytuacja nie jest więc aż tak dobra dla EV jak opisuje to Electrek, ponieważ nasz kontynent, który najmocniej naciska na przejście na auta elektryczne, radzi sobie najgorzej i zamiast wzrostu odnotowuje nawet lekki spadek. Metody „marchewkowe” zdają się działać słabo i spodziewałbym się, że gdzieś tam, w ciemnych zakamarkach budynków Komisji Europejskiej jest właśnie strugany bardzo gruby kij, którym zostaniemy wkrótce zdzieleni.

REKLAMA

A w Polsce już jest w ogóle bardzo źle

Udział samochodów elektrycznych w ogólnej sprzedaży w roku 2024 spadł z i tak nędznej wartości 3,6 proc. do 3 proc., na co zapewne miał wpływ koniec programu „mój elektryk”. Jesteśmy trochę galijską spalinową wioską, która jako ostatnia stawia opór elektrorzymianom. Co gorsza, wynika to ze zdrowego rozsądku, ponieważ jakby nie liczyć, to w Polsce samochody elektryczne są dużo droższe niż spalinowe i w zakupie, i w eksploatacji – przy założeniu korzystania z publicznych stacji ładowania i doliczeniu horrendalnej utraty wartości. Wygląda na to, że najlepszym sposobem na zwiększenie sprzedaży samochodów elektrycznych jest po prostu wycofanie tych spalinowych i przymuszenie klientów do zmiany przyzwyczajeń.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA