REKLAMA

Sprzedaż Forda po wycofaniu Fiesty spadła na dno. Ford: to teraz wycofamy Focusa

Coraz mniej europejskich mord pasuje do samochodów Ford. W zeszłym roku sprzedaż tej marki była katastrofalnie niska z uwagi na wycofanie Fiesty. W tym roku główną nowością rynkową będzie brak Focusa.

Sprzedaż Forda po wycofaniu Fiesty spadła na dno. Ford: to teraz wycofamy Focusa
REKLAMA

Nie mogę nie szanować Forda za to, że wymyślili genialną koncepcję odwrotnej prezentacji samochodu. To jego deprezentacja. Polega na to na tym, że zapowiadasz wycofanie jakiegoś dobrze się sprzedającego, cieszącego się dużym uznaniem rynkowym modelu z gamy i na jego miejsce nie przedstawiasz niczego. Zapraszasz dziennikarzy na deprezentację Fiesty i ogłaszasz, że od tej pory Fiesty nie będzie, a na pustym miejscu w salonie postawisz na przykład doniczkę. Tam, pod ścianą stoi już biblioteczka – to miejsce po deprezentacji C-Maxa. W tamtym kącie salonu postawiliśmy figurę pieseła naturalnej wielkości, tam wcześniej stało Mondeo. Teraz deprezentujemy Fiestę, proszę wszystkich o brawa! - i wchodzi prezes czy dyrektor, mówi o tym jaki model Fiesta był dla Forda ważny, a następnie Fiesta wyjeżdża z salonu i na jej miejscu pojawia się akwarium. Dziennikarze zamiast jazd testowych dostają cenniki do podarcia i gotowe, model został zdeprezentowany i od tej pory już go nie ma w gamie. To się już udało z Fiestą, Focus czeka w kolejce. Absolutnie rewolucyjne rozwiązanie.

REKLAMA
fun
It was a lot of fun.

Udział rynkowy Forda w Europie spadł do 2,9 proc.

To mniej niż Opel i mniej niż Citroen. Obie te marki mają ponad 3 procent. Ford ląduje w lidze z Fiatem i Volvo, które mają po 2,7 procent. W pył roznoszą Forda: Audi, Peugeot, Hyundai czy Kia (również jako każda marka z osobna w jednej grupie kapitałowej). Oraz Dacia z udziałem ponad pięć procent. I Renault. I jeszcze wielu innych. Obecnie Ford z wynikami za rok 2024 jest ósmym koncernem motoryzacyjnym w Europie, znacznie poniżej Mercedesa czy Toyoty.

W Unii Europejskiej w rok sprzedało się 309 tys. Fordów, w 2023 r. – 358 tys.

Spadek o 13,7 proc. rok do roku wygląda bardzo źle. Wprawdzie niektórym innym też spadło, i to znacząco, ale Ford wyróżnia się szczególnie. Fatalne wyniki zanotowało również Audi (-9,5 proc.) i Kia (więcej niż 10 proc. spadku rok do roku), zupełną katastrofą jest sprzedaż Fiata z tąpnięciem o prawie 21 proc. Tyle że Fiat stosował metody deprezentacji popularnych modeli już lata temu, mordując Punto bez następcy czy nie pokazując nowej „pięćsetki” z silnikiem spalinowym. Ford dopiero wchodzi na tę ścieżkę.

W ofercie Forda Focus jest ostatnim zwykłym autem osobowym

REKLAMA

Oczywiście Puma to też w sumie zwykłe auto osobowe, żadna z niej terenówka. Mamy jeszcze Kugę i te trzy modele tworzą obecnie trzon linii popularnych modeli Forda. Zaraz zniknie z niej Focus, co raczej nie wpłynie pozytywnie na wolumen sprzedaży w roku 2025. Reszta aut w gamie to nisza: nowy elektryczny Explorer i Capri, elektryczny Mustang Mach-E, spalinowy Mustang, terenowe Bronco i to już wszystko – poza dostawczakami. Problem, który widzę z tą gamą, jest taki, że ona nie wygląda jak efekt jakichś przemyśleń, jak realizacja precyzyjnie opracowanego planu, tylko jak zbiór losowych, niepodobnych do siebie aut sprzedawanych pod jedną marką. Pod względem randomowego charakteru Ford pokonuje nawet produkty koncernu Stellantis. Możliwe jednak, że jest to wyraz koncepcji, w myśl której Ford chce odejść od aut nudnych i produkować wyłącznie te ikoniczne. Wówczas spadek sprzedaży im nie zaszkodzi, bo każde z tych ikonicznych aut będzie można sprzedawać tak drogo, że i tak wyjdą na swoje – weźmy choćby przypadek genialnego, współczesnego GT40. To jeden z nielicznych supersamochodów, który naprawdę chciałbym mieć, lub chociaż się nimi przejechać.

Nie wiem tylko, czy europejski oddział Forda doczeka do tego momentu, w którym jakieś ikoniczne auta się w jego ofercie faktycznie pojawią. Na razie czekam na zaproszenie na deprezentację Focusa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA