REKLAMA

Sprzedaż chińskich samochodów spada, ale europejskim koncernom to się nie podoba

Słupki chińskich koncernów w Europie przestały rosnąć, a zaczęły spadać. To pierwsze oznaki niedawnych zmian w przepisach UE oraz polityki prowadzonej przez poszczególne kraje członkowskie. Najciekawsze, że europejscy producenci woleliby, żeby Chińczykom szło dobrze na Starym Kontynencie.

Sprzedaż chińskich samochodów spada, ale europejskim koncernom to się nie podoba
REKLAMA

Od lipca w życie weszły europejskie cła, poza tym największy rynek - Niemcy - zakończył program dopłat do samochodów elektrycznych. Taka kumulacja zmian momentalnie odcisnęła się na sprzedaży samochodów elektrycznych w EU, w najgorszej sytuacji są chińscy producenci. Np. SAIC, który stoi za marką MG, musi od lipca płacić prawie 50-procentowe cło. W lepszym położeniu są Geely oraz BYD - koncerny zostały objęte cłami oscylującymi poniżej 30 proc., ale wciąż jest to potężny wzrost względem dotychczasowych 10 proc. 

REKLAMA

Efekty implementacji decyzji politycznych już są widoczne. Według firmy badawczej Dataforce, marki takie jak MG oraz BYD odpowiadały za 9,9 proc. rejestracji pojazdów elektrycznych na terenie EU w lipcu tego roku. To spadek względem 10,2 proc. odnotowanych w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Wprowadzenie ceł doprowadziło napięć pomiędzy Unią i Chinami

Bloomberg podał, że wczoraj chińska strona wstrzymała dostawę europejskiego alkoholu, co jest postrzegane jako odwet za cła nałożone na motoryzację. To wydarzenie pokazuje, do czego zdolne są Chiny, kiedy zagrożone są ich interesy. To złe wieści dla wielu europejskich producentów samochodów. Te firmy od dawna odnotowują wspaniałe wyniki finansowe dzięki sprzedaży w Chinach i to dzięki dalekowschodnim biznesom miały tłuste lata. To jednak dobiega końca.

Więcej na temat chińskiej motoryzacji w Europie:

Obecnie mieszkańcy Państwa Środka mają bardzo szeroki wybór pojazdów rodzimych marek i nie chcą już produktów zza granicy. Jeżeli do tego doszłyby ruchy ze strony chińskiego rządu jak np. cła lub blokady, to strumień pieniędzy z Chin mógłby wyschnąć, a to o wiele gorsza perspektywa niż oddanie kawałka europejskiego tortu np. MG, czy BYD-owi.

Europa stoi przed trudnym zadaniem nawigowania relacjami z Chinami w taki sposób, żeby obronić swoje interesy zarówno na własnym podwórku jak i w Chinach. O tym, że Xi Jinping potrafi robić stanowcze ruchy, przekonał się boleśnie Hyundai w 2017 r. Seulski koncern został prawie całkowicie usunięty z Chin po tym, jak Korea Południowa zdecydowała się na instalację amerykańskich systemów rakietowych.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA