REKLAMA

MG HS kontra opinie użytkowników. Co jest w porządku, a co denerwuje?

Brytyjska marka MG od niemal 20 lat jest w rękach Chińczyków, konkretnie państwowego koncernu SAIC Motor. Początkowo nowe auta MG sprzedawano głównie w Azji i w Wielkiej Brytanii, ale w ostatnich latach obserwujemy ofensywę cenowo-modelową, a salony otwierane są także w innych krajach europejskich. Hitem sprzedaży jest SUV klasy średniej, czyli MG HS. Jeśli rozważacie zakup takiego samochodu, być może poniższy tekst pomoże wam w podjęciu decyzji.

MG HS opinie
REKLAMA

MG HS zadebiutował w Pekinie w 2018 r. pod postacią prototypu o nazwie X-Motion, a jeszcze w tym samym roku wszedł do produkcji w znacznie ugrzecznionej formie. Zależnie od rynku docelowego HS oferowany jest w różnych wersjach silnikowych, a także z napędem na przednie lub wszystkie cztery koła, choć w Europie wybór ogranicza się do dwóch opcji: 162-konnego wariantu benzynowego 1.5 T-GDi/TGI (oprócz 6-biegowej skrzyni manualnej dostępna jest też 7-biegowa dwusprzęgłowa) oraz hybryda plug-in wykorzystująca ten sam silnik - jej moc systemowa to 258 KM, a za przeniesienie napędu odpowiada 10-biegowy automat. Tyle tylko, że PHEV (zwany w Europie EHS) nie jest dostępny w Polsce - tutaj musi nam wystarczyć MG HS bez elektrycznego wspomagania.

REKLAMA
MG HS opinie

W blokach startowych czeka już druga generacja MG HS, którą właśnie zaprezentowano na Festiwalu Prędkości w Goodwood, ale zanim pojawi się ona w salonach, minie jeszcze chwila - poza tym ktoś może być zainteresowany zakupem auta używanego. Wobec powyższego, przyjrzyjmy się wrażeniom użytkowników (i dziennikarzy) z eksploatacji MG HS 1. generacji.

MG HS - opinie i wrażenia

Jako że MG HS to przedstawiciel segmentu tzw. samochodowego AGD, pozwolę sobie zacząć od kwestii niezawodności i serwisowania. Jak wiadomo, AGD ma przede wszystkim działać, a reszta kwestii schodzi na nieco dalszy plan. Tutaj mamy do czynienia z o tyle ciekawą sytuacją, że według większości źródeł (zarówno poradników kupującego jak i opinii użytkowników) auta nie sprawiają żadnych problemów, ale są pojedyncze źródła, które wskazują na zwiększony względem bezpośredniej konkurencji poziom awaryjności - tyle że bez podania, skąd te dane wzięto.

MG HS opinie

Dokopałem się jedynie do informacji, jakoby 35 proc. aut miało nabawić się jakiejś usterki w pierwszym roku użytkowania, co z jednej strony jest słabym wynikiem (o ile jest prawdziwy), a z drugiej - MG HS jest jednym z najkorzystniej wycenionym samochodów tego segmentu (czyli po prostu jest bardzo tani), a tym samym można mu wybaczyć odrobinę więcej). Na dodatek ma 7 lat gwarancji mechanicznej, co jest rzadkością na rynku. Trzeba jednak zaznaczyć, że wskazana informacja nt. tych 35 proc. aut z usterkami opublikowana została w 2023 r. na podstawie danych z roku wcześniejszego - a właśnie w 2023 r. pojawiła się wersja po liftingu, która może być bardziej dopracowana.

Najważniejsze jest to, że trudno znaleźć informacje na temat typowych usterek MG HS

Większość informacji tego typu dotyczy drobnostek, z którymi na ogół nikt nawet nie jeździ do serwisu - typu nierozkładających się lusterek po otwarciu auta (można je rozłożyć przyciskiem) czy nieco głupszego problemu dotyczącego łapania przedniej tablicy rejestracyjnej przez czujniki parkowania, przez co niektórzy właściciele musieli ją przesunąć wyżej.

Większe problemy dotyczą kosztów obsługi w ASO

Wygląda na to, że ceny nie są ustandaryzowane, więc w jednym serwisie autoryzowanym za przegląd można zapłacić 1100-1700 zł netto, a w innym - o kilkaset zł mniej. Pojawiają się też czasem komentarze właścicieli (/użytkowników) MG, którzy skarżą się na brak... filtrów w ASO, przez co przegląd trzeba umawiać później niż by chcieli. Skąpa jest także oferta akcesoriów - w zasadzie poza dywanikami, hakiem holowniczym czy kołem zapasowym trudno dozbroić swojego HS-a w coś jeszcze.

MG HS opinie
MG HS po liftingu. Zmieniono nie tylko oświetlenie, ale też zderzak i wydech.

A jak w ogóle MG HS jeździ zdaniem użytkowników? Co im się podoba, a co nie?

Podoba się oczywiście przede wszystkim cena (od 103 800 do 123 500 zł bez uwzględnienia ewentualnych opcji) - i to, co się za nią dostaje, bo MG HS to auto spore (4,61 m długości) i dobrze wyposażone. Nawet bazowa wersja ma RCTA (system ostrzegający przed ruchem poprzecznym z tyłu pojazdu) czy monitorowanie martwego pola lusterek.

Podoba się także ilość miejsca we wnętrzu, o ile nie mówimy o bagażniku - ten jest bowiem stosunkowo niewielki na tle konkurencji (448 l do poziomu rolety, według niektórych źródeł benzyniak ma 463 l, a hybryda - wspomniane 448 l), ale oczywiście można go powiększyć. Z bagażnikiem, choć w inny sposób, związany jest też inny kłopot - ramka i tablica rejestracyjna grzechoczą przy zamykaniu klapy bagażnika. Na to rada jest jedna - podklejenie ramki odpowiednią taśmą dwustronną.

Wysocy pasażerowie skarżą się na pozycję za kierownicą - fotel ma co prawda stosunkowo duże możliwości regulacji, ale nawet w najniższym położeniu siedzisko i tak jest wysoko, a sytuacji nie poprawia zbyt mały zakres regulacji kierownicy.

Wnętrze MG EHS po liftingu.

Jakość wnętrza jest oceniana pozytywnie - czasem co prawda przez pryzmat ceny, ale tak czy owak nie znalazłem ani jednej opinii jednoznacznie negatywnej. Ewentualne uwagi dotyczyły w tym zakresie m.in. obsługi przycisków, które nie działają tak przyjemnie, jak w innych autach. Drobiazg.

Większym problemem jest elektryczny hamulec postojowy, który podobno działa do tego stopnia nielogicznie, że w kilku miejscach znalazłem komentarze osób, które skarżyły się na jego obsługę i kombinowały, testowały jego funkcjonowanie w odniesieniu do pracy silnika, otwarcia drzwi czy zapięcia pasów. Przyznam, że uczynienie tego elementu trudnym w obsłudze to dość spory wyczyn, aczkolwiek... zapewne zajrzenie do instrukcji obsługi by pomogło. No ale wiadomo - lepiej stracić 2 godziny w internecie i przy aucie, niż 2 minuty na zajrzeniu do manuala. Jak wszyscy wiedzą, zajrzenie do instrukcji skutkuje utratą tzw. RiGCz-u i szacunku na dzielni, a krowy w okolicy przestają dawać mleko.

MG EHS po liftingu.

Najwięcej złych ocen zbierają multimedia

Ekran jest mało responsywny, działa powoli, ma niską rozdzielczość, a na dodatek jest potrzebny do obsługi klimatyzacji, choć podobno da się ją wyłączyć lub włączyć (z poprzednimi ustawieniami) przy pomocy jedynego fizycznego przełącznika nawiewu na desce rozdzielczej.

Najgorsze jest jednak co innego: brak normalizacji głośności. Jeśli ktoś np. regularnie korzysta z Android Auto, to jest duża szansa, że po następnym uruchomieniu samochód ryknie radiem FM/DAB na cały regulator. Poza tym zupełnie nieintuicyjnie umieszczony jest przycisk Source (czyli Źródło, SRC), dzięki któremu można posłuchać muzyki przez Bluetooth. No więc gdzie jest ten przycisk SRC? Ano na kierownicy, ot co.

Poza tym niektórzy skarżą się na gniazda USB, które są umieszczone w taki sposób, że użycie np. większego pendrive'a skutkuje brakiem możliwości jego (i tych gniazd) zasłonięcia. Sposób: zakup jednego z najmniejszych na rynku pendrive'ów.

Z innych problemów z systemem multimedialnym: brak możliwości sortowania utworów po nazwisku/nazwie wykonawcy (przynajmniej w autach do 2022 r., nie znalazłem informacji, jak po liftingu), nie da się wyciszyć radia bez jednoczesnego wyciszenia komunikatów nawigacji.

Układ jezdny jest udany, pod warunkiem że jeździsz spokojnie

Auto jest w zasadzie przez wszystkich oceniane jako komfortowe. Wpływa na to zarówno zestrojenie zawieszenia, jak i miękko pracujący, nie dający za wiele czucia drogi układ kierowniczy. Do jazdy dynamicznej samochód nadaje się w ograniczonym stopniu - zarówno ze względu na wspomniane wrażenia zapewniane przez układ kierowniczy, jak i mocne wychylanie się nadwozia.

Z poradników i testów HS-a wynika jednak, że wariant benzynowy i tak jest pod tym względem znacząco lepszy od hybrydy plug-in, która co prawda jest zauważalnie bardziej dynamiczna (6,9 s do 100 km/h zamiast 9,9 s w T-GDi), ale prowadzi się odczuwalnie gorzej, mocniej się wychyla, jest bardziej podsterowna i ma gorszą trakcję. A na dodatek nie jest wcale jakoś znacząco bardziej oszczędna, jeśli regularnie korzysta się z silnika spalinowego - według brytyjskich testów prasowych tych aut, hybrydowy EGS pali średnio 7,0-7,1 l/100 km, podczas gdy benzynowy HS 1.5 - 7,2-7,4 l. Poza osiągami nie ma więc za bardzo czego żałować - tym bardziej, że tych niemal 260 koni podobno za bardzo nie czuć zza kierownicy.

MG HS opinie
MG EHS sprzed liftingu.

Obie wersje silnikowe nie zachwycają wyciszeniem ani kulturą pracy przy wyższym obciążeniu, a skrzynie biegów potrafią się gubić - szczególnie w hybrydzie, gdzie biegów jest aż 10. Przyzwoicie oceniana jest natomiast seryjna skrzynia manualna. Nie jest to może jakaś ekstraklasa pod względem obsługi, ale zmiana biegów jest znacznie bardziej precyzyjna niż np. w Peugeocie 5008.

Inne wady i problemy MG HS to jednostkowe zgłoszenia

Znalazłem opinię osoby, która skarżyła się na słabe, gorsze niż w mniejszym MG ZS reflektory (ale od razu inna osoba zaprzeczyła, na dodatek podrzucając zdjęcia nocne). Ktoś inny stwierdził, że ogrzewanie foteli parzy. Jeszcze ktoś inny, że jasność ekranu z panelem wskaźników jest zbyt niska za dnia. Jednym z ciekawszych komentarzy był ten, gdzie ktoś napisał, że kluczyk MG HS ma problemy z funkcjonowaniem, jeśli niedaleko znajduje się maszt sieci 5G i jest realne ryzyko, że samochodu nie uda się otworzyć lub zamknąć. I to w zasadzie tyle.

MG HS opinie
MG HS po liftingu.

Przyznacie, że nie ma tu nic nadzwyczaj wymagającego ucieczki

Jasne, nie każdemu MG HS będzie odpowiadać - czy to ze względu na prowadzenie, czy osiągi, czy po prostu pochodzenie (auta na nasz rynek produkowane są w Chinach). Ale biorąc pod uwagę poziom cen HS-a, naprawdę trudno się do czegoś mocniej przyczepić.

REKLAMA

Zobaczymy, co pokaże nowa generacja.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA