REKLAMA

Silnik z tyłu, charakterystyczny dźwięk, sylwetka niezmieniona przez lata - przegląd ogłoszeń radzieckich 911

Zaporożec to trochę niedoceniany klasyk z Bloku Wschodniego. Przez to, że spośród samochodów ze Związku Radzieckiego od lat pozostaje w cieniu Łady i Wołgi, może się pochwalić względnie atrakcyjnymi cenami.

Silnik z tyłu, charakterystyczny dźwięk, sylwetka niezmieniona przez lata – przegląd ogłoszeń radzieckich 911
REKLAMA

Pierwszy samochód o nazwie Zaporożec wyjechał z fabryki ZAZ w 1961 r. i był obdarzony oznaczeniem 965. Posiadał on silnik czterocylindrowy w układzie widlastym umieszczony z tyłu i napędzający tylne koła, co pozostało niezmienione aż do końca produkcji. Jego twórców oskarżano o kopiowanie zachodniej konstrukcji - Fiata 600, z powodu wizualnego podobieństwa przedniej części nadwozia i umiejscowienia silnika z tyłu.

REKLAMA

W Polsce znacznie lepiej kojarzone są kolejne modele - 966 i jego modernizacje 968 i 968M. Podobnie jak poprzednik, były podejrzewane o bycie kopiami zachodnich konstrukcji; tym razem zarzucano podobieństwo do zachodnioniemieckiego NSU Prinza, brytyjskiego Hillmana Impa, a czasami także do amerykańskiego Chevroleta Corvair. Przez lata był najtańszym samochodem w ZSRR i wielu obywateli tego państwa miało z nim styczność - m.in. do posiadania ZAZ-a-968 jako pierwszego samochodu przyznał się m.in. prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin.

Jak na samochód z bloku komunistycznego przystało, Zaporożec był produkowany za długo - jego produkcję rozpoczęto jeszcze w czasach Breżniewa (1970 r.), a doczekał upadku komunizmu i wyzwolenia Ukrainy spod władzy Moskwy. Dzisiaj straszliwy hałas jego silnika i blachy grube jak mury schronów atomowych przeszły do legendy - zarówno w byłym ZSRR, jak i innych państwach RWPG.

Zobaczmy jakiego Zaporożca można sobie obecnie kupić w Polsce. Ogłoszeń nie ma zbyt wiele, ale za to są bardzo ciekawe. Na pierwszy ogień idzie hybryda Zaporożca ze Skodą.

Skodorożec

Najtańszym dostępnym w Polsce Zaporożcem jest ZAZ-968M z 1978 r. za 5 tys. zł, sprowadzony z Ukrainy. Co dziwne, model 968M nie może być z tego rocznika, gdyż ich produkcja rozpoczęła się dopiero w 1980 r.

Tak niska cena ma swoje odzwierciedlenie w stanie technicznym i wizualnym - na całym nadwoziu znajdziemy drobne ogniska korozji, a silnik jest niekompletny.

fot. OLX

Najciekawsze jest jednak to, że silnik nie pochodzi z Zaporożca - jest to jednostka czechosłowacka ze Skody 100. Jednak tylko jej część znajduje się pod maską - reszta osprzętu (m.in. chłodnica) przechowywana jest w bagażniku.

fot. OLX

Dwa w cenie jednego (chyba)

W kolejnym ogłoszeniu zobaczymy aż dwa egzemplarze tego radzieckiego pojazdu. Jeden z nich to kolejny 968M, a drugi to jedyny w tym przeglądzie 968 z dużymi wlotami powietrza po bokach. Obydwa posiadają białoruskie tablice rejestracyjne. W ogłoszeniu wpisano rocznik 1978 - jako że 968M pojawił się dopiero w 1980 r., to jest to rok produkcji egzemplarza starszej wersji.

fot. OLX

Jeśli cena jest za wielosztuki, to wydaje się być korzystna - 15,5 tys. zł, czyli dokładnie 7750 zł za sztukę. Choć nie wyglądają szczególnie źle, to ich zdjęcia są marnej jakości, źle wykonane, a jeśli wierzyć datom ich wykonania, to pochodzą z 2022 r., z jednym wyjątkiem, który jest o rok młodszy - ciężko powiedzieć, na ile można im ufać. Ale jeśli ktoś lubi hazard, tudzież randki w ciemno - bardzo proszę.

fot. OLX

Więcej przeglądów ogłoszeń znajdziesz tutaj:

Model z końca komunizmu

Kolejny egzemplarz to już mały przeskok jeśli chodzi o cenę - kosztuje bowiem 25 tys. zł. Wiąże się z nim jednak mała ciekawostka. Ten Zaporożec pochodzi z najpóźniejszego rocznika spośród opisywanych samochodów - 1991. Oznacza to, że mógł być wyprodukowany nie w ZSRR, a już w niepodległej Ukrainie.

fot. OLX

Do tego jest świetnym przykładem jak zmurszały był przemysł motoryzacyjny państw Bloku Wschodniego - w roku, w którym wyprodukowano tego Zaporożca, Francuzi wytworzyli pierwsze egzemplarze swojego Peugeota 106, oraz został im tylko rok czekania na pierwsze Renault Twingo. Nawet w naszym FSM zaczynała się właśnie produkcja Fiata Cinquecento, a w Zaporożu od dwóch lat wytwarzano Tavrię - temat jej jakości przemilczę, lecz niewątpliwie była znacznie nowocześniejsza od ZAZ-a-968M, przed którym to były jeszcze 3 lata produkcji.

Tak czy siak, ten 33-letni Zaporożec jest godnym zainteresowania klasykiem. Właściciel wypisał długą listę wymienionych części - m.in. całe zawieszenie, pompę paliwa, rozrusznik, akumulator opony, reflektory, czy założony gaźnik dwugardzielowy produkcji Łady. Do zrobienia zostały jeszcze regulator napięcia, aparat zapłonowy, i niewyregulowany gaźnik. Samochód jednak jest na chodzie, a właściciel oferuje trochę części i szyty na miarę pokrowiec.

Zielona laleczka

Ostatni egzemplarz jako jedyny wystawiono na portalu Otomoto. Niestety (albo stety) ogłoszenie nie jest obecnie aktywne. Jest on również w najlepszym stanie. I oczywiście najdroższy.

fot. Otomoto

Pochodzi z rocznika 1988, i pomalowano go na dość rzadko spotykany zielony kolor. A pięciocyfrowy licznik przebiegu pokazuje 18 tys. km - właściciel podaje, że dokładnie tyle przejechał. Wizualnie wygląda naprawdę dobrze - widać że jest mało zużyty, nie widać na nim rdzy, a wnętrze wygląda jak nowe.

fot. Otomoto
REKLAMA
fot. Otomoto

Cena to 32 tys. zł. Sporo, nawet jak na youngtimera z końca lat osiemdziesiątych - zwłaszcza, że to mało popularny Zaporożec. Na Ukrainie takie ogłoszenie za wciąż pogardzany model 968-M zostałoby wręcz wyśmiane.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA