REKLAMA

Najczęściej kupowane samochody elektryczne w Polsce w 2024 r. Widzę tu cichego zwycięzcę

IBRM Samar podał dane, jak kupowaliśmy elektryczne samochody w grudniu, a przy okazji poznaliśmy całoroczne wyniki sprzedaży elektrycznych samochodów w Polsce za 20024 r. Słabo jest.

Najczęściej kupowane samochody elektryczne w Polsce w 2024 r. Widzę tu cichego zwycięzcę
REKLAMA

Nietrudno było to odgadnąć, bo praktycznie nie funkcjonuje już rządowy program dopłat. Dogorywa i istnieje głównie formalnie. Na pieniądze z nowego rozdania trzeba jeszcze poczekać, więc jest dołek. Przy okazji dowiedzieliśmy się, które auta elektryczne najczęściej wybierali klienci w 2024 r.

REKLAMA

Grudzień 2024 r. - niby dobry, a słaby

W grudniu 2024 r., w stosunku do listopada, sprzedaż samochodów elektrycznych skoczyła o 47 proc. To chyba wspaniale, prawda? Zarejestrowano 1739 nowych egzemplarzy. Nie do końca.

W porównaniu z grudniem zeszłego roku sprzedaż wzrosła tylko o 2 proc. i jak na auta elektryczne, jest to bardzo słaby wzrost. W dodatku w całym 2024 r. zarejestrowano 16 563 elektryczne sztuki, co stanowi 3-proc. spadek rok do roku. Potężna czkawka i dowód na to, że to system dopłat steruje dynamiką sprzedaży samochodów elektrycznych.

Słabo, czy nie słabo i tak zwycięża Tesla.

Najczęściej kupowane modele elektrycznych samochodów (i marki) w 2024 r.

Tesla miała słabszy rok. Pojawił się problem z dowożeniem rocznego wyniku, w Europie Model Y stracił tytuł najchętniej kupowanego modelu ogółem, na rzecz mało spektakularnej Dacii Sandero. Nie przeszkodziło to Tesli zdeklasować rywali w Polce. Tesla wygrała, ale ja tu widzę jeszcze jednego zwycięzcę. Tak wygląda zestawienie najczęściej wybieranych marek, u których klienci kupowali auta elektryczne.

  1. Tesla - 4 461 szt.
  2. Mercedes - 1 640 szt.
  3. Volvo -1 265 szt.
  4. BMW - 1 241 szt.
  5. Audi - 1 019 szt.
  6. Kia - 1 018 szt.
  7. Volkswagen - 791 szt.
  8. Nissan - 598 szt.
  9. Hyundai - 520 szt.
  10. Renault - 405 szt.

Tesla pokonała rywali i to bardzo. Trzeba zsumować wynik z czterech kolejnych miejsc za nią, by w ogóle dobić jej pułapu. A tam same marki premium i to im nie zazdroszczę wyniku. Przy tak szerokiej ofercie, jaką mają na auta elektryczne, sprzedaż, która z trudem wychodzi z tysiąca sztuk, to nie jest imponujący wynik. Tesla sprzedaje tak naprawdę dwa modele, a dwa symulują, że żyją, i każdy z nich osiągnął lepszy wynik niż pozostałe marki ogółem.

Najczęściej wybieranym modelem został Model Y, niewiele mniej klientów zyskał Model 3. Może klienci czekali na odświeżoną wersję TMY, bo taką dostał TM3 i w przyszłym roku jeszcze mocniej docenią SUV-a Tesli, szczególnie jeśli Tesla pozostawi w nim dźwigienki kierunkowskazów. Pierwsza dziesiątka najchętniej kupowanych modeli elektrycznych w Polsce w 2024 r. wygląda tak.

  1. Tesla Model Y - 2 272 szt.
  2. Tesla Model 3 - 2 136 szt.
  3. Volvo EX30 - 1 070 szt.
  4. Audi Q4 e-tron - 702 szt.
  5. Mercedes EQA - 471 szt.
  6. Nissan Leaf - 449 szt.
  7. KIA EV6 - 431 szt.
  8. MG4 - 401 szt.
  9. BMW serii 4 - 388 szt.
  10. KIA Niro - 379 szt.

Trochę mnie zaskoczyła tu obecność modelu Kia Niro, ale to w sumie miło, że żyje sobie gdzieś po cichutku. Mam tylko pytanie, gdzie jest jakiś model Volkswagena, Ford, albo Skoda? Oraz, co takiego sprzedaje Renault, że jest w pierwszej dyszce marek, ale żaden model się nie załapać do czołówki sprzedaży modeli. Podziwiam też ludzi, którzy kupili Nissana Leaf, ale rozumiem, że rabaty były tak kuszące, że postanowili zanudzić się na śmierć. Ja wolę model Ariya, ale tak, wiem, cena. To jest ten sam problem, co z Volkswagenem ID.7, wszystko fajnie, ale zróbcie to samo, tylko dwa razy taniej.

Cichy zwycięzca

REKLAMA

Zwycięzcą tego zestawienia jest dla mnie Volvo EX30. To auto nie miało na rynku nawet pełnego roku obecności. W dodatku pierwsze reakcje prasy nie były entuzjastyczne. Samochód rozpraszał kierowcę ciągłym pikaniem i nie pozwalał mu nawet na ułamek sekundy zerknąć na ekran, mimo że obsługa większości funkcji odbywa się tam z poziomu ekranu. Prawdą musi być więc to, że oprogramowanie szybko poprawiono. Klientom nie przeszkodził widocznie również dyskusyjny wybór materiałów wykończeniowych. Rozumiem ich, bo mi też nie przeszkadzał. Volvo EX30 zapamiętałe jako przestronny i bardzo uniwersalny samochód, pragnąłem tylko poprawy oprogramowania. Cena też, jak na Volvo, była na początku zdumiewająco dobra. Potem trochę się popsuła, ale to nie zaburzyło planów sprzedażowych, ani to, że za pompę ciepła tam się słono płaci.

Pierwsza trójka sprzedaży modeli jest zgodna z tym, jak ja bym ułożył swoje zakupowe plany, gdybym jakiekolwiek posiadał. Tak naprawdę wcisnąłbym tam jeszcze Volkswagen ID.7, ale trzeba wybierać rozsądnie, co chyba właśnie zrobili klienci.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA