Nowe Renault ZOE na jednym ładowaniu pokona do 390 km
Francuski elektryk ma mocniejszy silnik, większy zasięg, odświeżone nadwozie i przeprojektowane wnętrze.
I w zasadzie tu mógłby się skończyć ten artykuł. Kto oczekiwał spektakularnych zmian - będzie zawiedziony. A komu podobało się poprzednie ZOE i wolałby, żeby nowe zachowało klimat poprzednika - ten się ucieszy.
Ewolucja zamiast rewolucji
Tak, wiem, w dzisiejszych czasach mało kto pozwala sobie na spektakularne zmiany w modelach kolejnej generacji. Właściwie wielką niewiadomą są chyba tylko kolejne modele Hondy i Toyoty, reszta producentów obrała już konkretne kierunki stylistyczne dla swoich gam, a kolejne generacje modeli różnią się od poprzednich w nieznacznym stopniu. I podobnie jest w ZOE. Kształt nadwozia pozostał ten sam, trochę zmieniła się stylizacja przodu, nieznacznie stylizacja tyłu.
Renault nie rozwodzi się na temat zmian konstrukcyjnych
Łatwo można zgadnąć, że to dlatego, że wiele ich nie ma. Ta sama platforma, te same wymiary, ta sama kabina. Najszerzej omawianą zmianą w przedniej części nadwozia jest niebieska obwódka wokół logotypu Renault, będącego jednocześnie pokrywą gniazda ładowania. Przeprojektowano reflektory, a wszystkie światła w nowym ZOE wykonano w technologii LED.
Renault ZOE - nowe wnętrze
Obszerna część komunikatu prasowego została poświęcona nowym kolorom nadwozia (w sumie jest ich 9) i wykończeniu kabiny. Francuzi podkreślają zastosowanie tkanin pochodzących z recyklingu, wspominając o użyciu skrawków pasów bezpieczeństwa i butelkach PET.
Oczywiście w kabinie nie ma klasycznych zegarów, za to są dwa duże ekrany - 10-calowy za kierownicą oraz 9,3-calowy na konsoli centralnej. Na pierwszym kierowca odczytuje wszystkie dane dotyczące samochodu, czy nawigacji, a drugi służy do obsługi multimediów i pokładowych urządzeń. Renault zwraca uwagę, że w ZOE będzie można indukcyjnie naładować telefon, a pasażerowi z tyłu będą mieli do dyspozycji dwa gniazda USB.
O pomyślność podróżujących mają dbać chyba wszystkie aktualnie dostępne systemy bezpieczeństwa i wspomagacze, z systemem awaryjnego hamowania, asystentem parkowania, utrzymywania pasa ruchu i czytania znaków drogowych włącznie.
Większy zasięg Renault ZOE
Choć akumulatory zajmują dokładnie tyle samo miejsca pod podłogą, zwiększyła się ich wydajność. Zestaw o oznaczeniu Z.E. 50 ma 52 zamiast 41 kWh pojemności zestawu Z.E. 40 z poprzedniego modelu. Soku z nich wystarczy do pokonania 390 zamiast 300 km (według WLTP). Zmienił się również silnik. Jednostka elektryczna R135 ma 135 KM mocy i 245 Nm momentu obrotowego. Nie ma się co jednak spodziewać, że ZOE stanie się najszybszym autem w mieście. Producent lakonicznie podaje, że przyspieszenie 0-100 km/h zajmuje poniżej 10 sekund, a precyzyjnie podaje tylko czas przyspieszania między 80 a 120 km/h - ZOE potrzebuje na to 7,1 s. Wiadomo też, że prędkość maksymalną auta podniesiono do 140 km/h. W zasadzie więcej nie potrzeba - w końcu nie każdy mieszka przy niemieckiej autostradzie.
Renault ZOE - czas ładowania
W samochodach elektrycznych to wciąż element, który w znaczący sposób waży na ocenie pojazdu. Akumulatory ZOE można ładować zarówno z domowego gniazdka, jak i z szybkich ładowarek o mocy do 50 kW. W pierwszym przypadku pełne ładowanie zajmuje 9 godzin i 25 minut (z mocą 7 kW), w drugim - trudno powiedzieć. Renault nie podaje takich szczegółów, a zamiast tego wylicza, że publiczne ładowarki o mocy 11 kW wystarczą by w cięgu dwóch godzin zwiększyć zasięg auta o 125 km, dwukrotnie mocniejsze potrzebują na to godzinę. Natomiast ładowarka 50 kW zwiększy zasięg o 150 km w pół godziny.
Pojawił się nowy tryb jazdy o nazwie B, który ma pozwalać na jak najefektywniejsze korzystanie z funkcji odzyskiwania energii i praktycznie wyeliminować konieczność korzystania z pedału hamulca. To rozwiązanie znane np. pod nazwą e-Pedal w bratnim Nissanie Leafie.
Czy ZOE podtrzyma swą passę?
Dziś sprzedaje się świetnie, w ostatnim czasie konkuruje o palmę pierwszeństwa z BMW i3 i Teslą Model 3. Jednak na rynku robi się coraz ciaśniej - za moment będzie trzeba konkurować z Peugeotem e-208 i Oplem Corsą a pewnie i Volkswagen ID.3. stanie się ważnym konkurentem francuskiego malucha. Do tego za rogiem czają się kolejni konkurenci z Hondą e, Seatem Mii EV i elektrycznym Citigo na czele. A Wy, co byście wybrali?