Ruszyły rezerwacje elektrycznej Hondy E. 25 000 zainteresowanych na start
Honda oficjalnie rozpoczęła dziś przyjmowanie rezerwacji na swój nowy, elektryczny samochód, nazwany po prostu e. Czas oczekiwania na odbiór może być jednak bardzo długi.
Po pierwsze - samochód trafi do sprzedaży w okolicach wiosny 2020 r., więc przed nami jeszcze mniej więcej kilkanaście miesięcy wypatrywania. A i to przy założeniu, że wszystko pójdzie zgodnie z planami i auto bez problemów przejdzie do fazy produkcyjnej.
Po drugie - zgodnie z komunikatami Hondy, do tej pory swoje zainteresowanie - jeszcze wariantem prototypowym - wykazało ponad 25 tys. osób z całej Europy. Jeśli te internetowe rejestracje przełożą się na rezerwacje, czas oczekiwania dla tych, którzy zdecydują się w ostatniej chwili, może się dodatkowo wydłużyć.
Uruchomiony dziś program rezerwacji w teorii pozwoli nam ustawić się na czołowych miejscach na liście oczekujących. Oczywiście nie ma nic za darmo.
Kup pan niewiadomą. Miejsce w kolejce - 4000 zł
Honda zdecydowała się obrać drogę podobną do Volkswagena. Nie zdradziła przesadnie wiele na temat samochodu, który rezerwujemy, nie ujawniła wyglądu wersji produkcyjnej, ani też nie ujawniła szczegółowej specyfikacji.
Wiemy właściwie tyle, że będzie bardzo podobna do ostatniego prototypu, a oprócz tego przejedzie do 200 km na jednym ładowaniu, natomiast uzupełnienie 80 proc. energii w akumulatorach zajmie 30 minut.
I to właściwie byłoby na tyle. Na odpowiednich stronach przygotowanych dla poszczególnych krajów (Polski brak na liście) możemy wprawdzie poczytać na temat Hondy e trochę więcej, a nawet wybrać kolor, w którym wygląda najlepiej, ale wszystkiemu towarzyszą odpowiednie dopiski, takie jak np.:
Do tego wszystkiego brakuje nawet... finalnej, chociażby przybliżonej ceny. Jedyna wartość, którą znamy, to wysokość opłaty rezerwacyjnej, wynosząca równowartość około 4 tys. zł. Reszta pozostaje zagadką.
Oczywiście Volkswagen nie był w swojej zapowiedzi ID.3 o wiele lepszy, ale przynajmniej podał przybliżone ceny poszczególnych wersji. W tym zarówno wersji najtańszej, jak i premierowej odsłony 1ST.
Podobnie jak w przypadku innych internetowo-motoryzacyjnych rezerwacji, również i tutaj możemy się z naszego zamówienia wycofać i odzyskać pełną kwotę. Osoby, które zdecydują się jednak poczekać, dostaną pod koniec tego roku informacje od Hondy, z którymi będą mogli udać się do wybranych salonów, żeby dokończyć proces i złożyć faktyczne zamówienie oraz skonfigurować samochód.
Jeśli ktoś natomiast nie chce zamrażać gotówki, może zapisać się na bezpłatną listę mailingową, w ramach której będzie otrzymywał aktualizacje dotyczące elektrycznego samochodu Hondy. Ale jeśli w końcu zdecyduje się go zamówić bez wcześniejszej rezerwacji, czas oczekiwania może być trudny do przewidzenia.
Honda e - kiedy zobaczymy finalną wersję?
Według dotychczasowych zapowiedzi - we wrześniu, podczas targów IAA we Frankfurcie.
Ostateczny produkt nie powinien przy tym specjalnie różnić się od tego, co widzieliśmy do tej pory. I dobrze - wygląd może być w końcu jedną z największych zalet tego samochodu. Zasięg ok. 200 km trudno do zalet zaliczyć.