REKLAMA

Tak wygląda nowe Renault 4. Fani filmów z Louisem de Funes będą zachwyceni

Po wprowadzeniu nowego modelu 5, Renault stawia na kolejnego z dziedziców swojej historii, wprowadzając nową wersję modelu 4. Pod ładnym nadwoziem retro znajdziemy praktyczne wnętrze i kilka nowoczesnych bajerów.

Tak wygląda nowe Renault 4. Fani filmów z Louisem de Funes będą zachwyceni
REKLAMA

Wcześniej pisaliśmy o zdjęciach-teaserach nowej „czwórki”, które Renault wypuściło do Internetu. Nie można było się z nich zbyt wiele dowiedzieć - poznaliśmy jedynie detale, głównie te nawiązujące do modelu sprzed lat. Teraz dostajemy wszystko, czego potrzeba.

REKLAMA

Retro-Renault-rodzinka się powiększa

Nowy model 4 jest drugim z rodziny małych Renault nawiązujących do kultowych modeli - na rynku jest obecny już model 5, a kolejnym ma być Twingo. Rozmiarowo natomiast, ma być uplasowany nieco powyżej „piątki” - podobnie, jak w obecnej ofercie Renault powyżej Clio znajdziemy Captura.

 class="wp-image-622736" width="841"

Z mniejszym modelem dzieli on platformę o nazwie Ampr Small EV. Oba modele dzielą również 68 proc. części, w tym silniki elektryczne i akumulatory. „Czwórka” jest wyposażona albo w silnik montowany z przodu o mocy 118 KM i akumulator o pojemności 40 kWh zapewniający zasięg nieco ponad 300 km, albo w silnik o mocy 148 KM z akumulatorem o pojemności 52 kWh zapewniającym zasięg ok. 400 km. Obydwa rozpędzają małą „Renówkę” do 150 km/h, oraz korzystają z ładowarki pokładowej o mocy 11 kW z funkcją ładowania zwrotnego.

Dyrektor ds. projektowania Gilles Vidal powiedział, że elementy nadwozia nawiązujące do oryginalnej „czwórki” są głównymi cechami rozpoznawczymi nowego modelu. Ale przez to, że samochód jest kierowany do młodszych kierowców, którzy mogą oryginalnego 4 w ogóle nie kojarzyć, przybierają one formę bardziej nowoczesnych interpretacji, niż dokładnych kopii. Absolutną nowością ma być natomiast pierwszy na świecie jednoczęściowy podświetlany grill, który również posiada podświetlany przedni emblemat – także po raz pierwszy w historii Renault.

Więcej o Renault przeczytasz tutaj:

Praktyczność przede wszystkim

Jednak podobnie jak w przypadku oryginału, przy projektowaniu nowego 4 kluczowe były utylitarność i praktyczność. Odzwierciedla to pojemność bagażnika, wynosząca 420 l - całkiem niezła jak na rozmiar samochodu. Do tego - podobnie jak w oryginale - dostęp do niego jest bardzo łatwy dzięki dużej klapie i niskiemu progowi załadunku, umieszczonemu na wysokości 607 mm; Francuzi twierdzą, że to o 100 mm mniej, niż u któregokolwiek konkurenta. Dzięki temu - znowu tak jak to było w oryginale - bagażnik może na postoju posłużyć za ławeczkę. Znajdziemy w nim mnóstwo przegródek, a także wyjmowany schowek pod podłogą o pojemności 35 l.

 class="wp-image-622737" width="840"

Renault 4 E-Tech ma 4140 mm długości, 1800 mm szerokości i 1570 mm wysokości - wartości porównywalne do Volkswagena ID.3. Nowy 4 jest również tylko nieznacznie wyższy i dłuższy niż oryginał z 1961 r. Natomiast w porównaniu do „piątki” o którą się opiera, jest o 600 mm dłuższy, 100 mm szerszy i 70 mm wyższy.

W kabinie pasażerskiej również wygospodarowano trochę miejsca. Choć 4 opiera się na 5, znajdziemy w nim dużo więcej przestrzeni. Jest to zasługa m.in. rozstawu osi zwiększonego o 80 mm - z tyłu, jeżeli wierzyć deklaracjom producenta, miejsca na nogi będzie więcej niż w aktualnym Capturze. Jednak najbardziej odczuwalna różnica ma dotyczyć przestrzeni nad głową.

Choć jest praktyczne, to nadwoziu nowej czwórki nie można odmówić także uroku - jest proporcjonalne, bez przesadnego pójścia w stronę statków kosmicznych, za to w sympatycznie wyglądającym i niezmiennie modnym stylu retro. A właściwie „retrofuturystycznym” jak to określają sami Francuzi. Do tego można je szeroko konfigurować - oprócz kolorów na samym nadwoziu z dostępnym wariantem dwukolorowym, można będzie wybrać wiele różnych obręczy kół, różne kolory relingów, wiele dodatkowych ozdobników m.in. na błotnikach, czy nawet - i to kolejne nawiązanie do oryginału - brezentowy, otwierany dach. Renault deklaruje, że różnych konfiguracji jest około 670.

W Renault 4 nie zabraknie też bajerów

Tablica rozdzielcza w 4 jest podobna do tej w 5. Znajdziemy na niej 10,1-calowy cyfrowy wyświetlaczem umieszczony przed kierowcą, oraz 10-calowym ekranem dotykowy obsługujący system informacyjno-rozrywkowy. Ma on być obsługiwany przez Google i oparty na systemie Android Automotive. Zapewni to m.in. bezpośredni dostęp do funkcji Google, czy dostęp do aplikacji jak Waze, Amazon Music, czy EV Route Planner. Znajdziemy też coś o nazwie awatar Reno, czyli system asystujący kierowcy, oparty na Chacie GPT, który możemy poznać już w modelu 5. 4 jest też pierwszym modelem Renault, które otrzymało możliwość jazdy przy użyciu tylko jednego pedału, zaś łopatki przy kierownicy obsługują poziom hamowania regeneracyjnego. Całość wnętrza może być obszyta tkaniną lub skórą ekologiczną.

Na uwagę zasługuje także zestaw audio; jest to 9-głośnikowy system Harmann-Kardon, przy którego dostrajaniu pracował słynny francuski kompozytor, będący jednym z pionierów muzyki elektronicznej - Jean-Michel Jarre.

REKLAMA

4 będzie produkowana w fabryce Renault ElectriCity w Douai w północnej Francji, niedaleko granicy z Belgią. Trwa już tam produkcja elektrycznych modeli z rodziny E-Tech: 5, Megane i Scenic. Sprzedaż ma się rozpocząć w lipcu 2025 r.

Renault jeszcze nie ogłosiło dokładnych cen. Zadeklarowało jedynie, że mają się zaczynać na poziomie pomiędzy 5 a Megane E-Tech - „piątka” jeszcze nie ma oficjalnych cen w naszym kraju, a w swojej ojczyźnie kosztuje od 23,3 tys. euro (100 tys. zł), zaś na Megane E-Tech polscy klienci muszą wydać przynajmniej 174,9 tys. zł. Powinniśmy się jednak spodziewać cen nieco bliższych większemu modelowi.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA