Renault sprzed lat powraca. Tak, będzie elektryczne. Nie, będzie crossoverem
Renault ujawniło kilka zdjęć nowego modelu 4. Nie możemy zobaczyć jego sylwetki w całej okazałości, ale wiemy, że będzie elektryczny i od razu się domyślimy, że będzie to crossover
Nowa „czwórka” ma być małym crossoverem, opartym na tej samej platformie co nowy model 5 i podobnie jak ten samochód zapożycza swoją nazwę oraz nawiązuje swoim designem do słynnego modelu Renault sprzed lat. Prezentacja ma mieć miejsce na Paris Motor Show. Jednak producent już teraz dzieli się kilkoma zdjęciami, przedstawiającymi najciekawsze detale.
4 było najpopularniejszym Renault w historii
To nawet nie jest temat do dyskusji, tylko fakt - Renault 4 sprzedano w liczbie ponad 8 milionów egzemplarzy przez 33 lata.
Wprowadzono go w 1961 r. jako konkurencję dla Citroena 2CV. Renault było nieco droższe od „kaczki”, jednak w przeciwieństwie do niej nie było wstydu nazywać go samochodem - posiadało mocniejszy silnik, nieco więcej miejsca w kabinie i normalnie wyglądające nadwozie. Według pierwotnych założeń przedstawianych przez ówczesnego prezesa Renault - Pierre'a Dreyfusa - miał to być samochód dla każdego - dla kobiety, rolnika, rodziny i do miasta. Miał być jak spodnie jeansowe - wówczas zyskujące popularność u wielu różnych grup społecznych.
Nadwozie czwórki było na swój sposób nowatorskie - pudełkowate, wykorzystujące pełnię płyty podłogowej na kabinę pasażerską i bagażnik, a przez jego pokrywę otwieraną wraz z szybą był przodkiem późniejszych hatchbacków. Żeby rywalizować z 2CV na jego najważniejszym terytorium - cenie - Renault wypuściło początkowo także oszczędnościowy model 3 z mniejszym silnikiem i bez kilku elementów wyposażenia. Okazał się jednak porażką.
Na szczęście dużo lepiej szło standardowemu modelowi. Jego historia trwała aż 33 lata na czterech kontynentach - oprócz Europy, 4 schodziło z taśm w Ameryce Północnej (Meksyk), Południowej (Argentyna, Kolumbia, Chile) i Afryce (Algieria). Trafiło w ręce kilku znanych osób - w 2020 r. w prezencie otrzymał go papież Franciszek, a lata temu miał je posiadać kolumbijski baron narkotykowy Pablo Escobar.
Produkcja zakończyła się w 1994 r. 4 w salonach był jeszcze przez kilkanaście miesięcy oferowany wraz ze swoim następcą - Twingo I, a nawet przez kilka lat z większym i nowocześniejszym Clio I. Doczekał się wielu pochodnych wersji - dostawczego „blaszaka”, pickupa, czy posłużył za bazę dla terenowego modelu Rodeo.
Więcej o Renault przeczytasz tutaj:
Renault nie mówi wiele. Z pokazywaniem też słabo
Francuzi raczej powściągliwie dzielą się informacjami co do swojego modelu. Ze zdjęć możemy się dowiedzieć, że z modelu studyjnego zachowano prostokątny, podświetlany grill oraz podświetlany znaczek, który będzie novum w gamie francuskiego producenta.
Trzyczęściowe tylne światła i trapezoidalne trzecie tylne okienko również niemal bez zmian przechodzą z prototypu do wersji produkcyjnej. W przeciwieństwie jednak do świecidełek, które znajdziemy z przodu, te nawiązują bezpośrednio do klasycznej wersji z lat sześćdziesiątych.
Za przednim nadkolem znajdziemy ukośny, plastikowy pas nawiązujący do spoiny widocznej na błotnikach „czwórek” pierwszych serii, czy poziome przetłoczenia wzdłuż drzwi do kabiny pasażerskiej, imitujące te z późnych modeli z lat osiemdziesiątych. Innym nawiązaniem będą elementy zderzaków nawiązujące do „kłów” z wczesnych wersji oryginalnego modelu.
Na zdjęcia dostarczonych przez Renault możemy ujrzeć także składany dach z płótna i spojler dachowy. Przy kołach zobaczymy czarne, plastikowe nakładki na nadkola, sugerujący posiadanie jakichś zdolności terenowych przez nowy model 4. Jednakże Renault podaje, że napęd będzie tylko na przednie koła. Ale w sumie - czy kogoś to naprawdę dziwi w tych czasach?
Prawdopodobnie będzie wyposażony w tę samą gamę układów napędowych z jednym silnikiem, co 5. Oznacza to wybór między mocami 94 KM (95 KM / 70 kW), 121 KM (123 KM / 90 kW) i 148 KM (140 KM / 110 kW). Oczekujemy również, że Renault pozwoli kupującym wybierać spośród akumulatorów 40 i 52 kWh, tak jak w 5.
Renault chwali się również rozmiarem 4 - ma on długość 414 cm, co oznacza, że będzie dłuższy od 5 o 22 cm. Większy rozmiar oznacza większą masę, zatem jeżeli otrzyma on ten sam akumulator co „piątka”, kierowca będzie musiał zadowolić się niższym zasięgiem.
Renault podaje, że nową „czwórkę” będzie produkować w fabryce w Maubeuge w swojej ojczyźnie. Klienci powinni ją zobaczyć w salonach w 2025 r.