REKLAMA

Koniec Civica ze Swindon - Honda zamknie swoją jedyną fabrykę w Europie

Pracę straci 3,5 tys. pracowników fabryki i tysiące pracowników poddostawców. Podobno nie ma to nic wspólnego z Brexitem, ale niewykluczone, że pomógł on Japończykom w podjęciu decyzji.

Koniec produkcji hondy w Europie
REKLAMA
REKLAMA

Kompleks w Swindon to jedyne miejsce w Europie, w którym Honda buduje swoje samochody. Japończycy wybrali to miejsce w 1985 r. i w 1989 rozpoczęli produkcję silników. Od 1992 r. z tamtejszej linii produkcyjnej zaczęły zjeżdżać Accordy, a dwa lata później również Civiki. Przez pewien czas z brytyjskiej fabryki, w której mogło powstawać 250 tys. samochodów rocznie, wyjeżdżały też modele Jazz i CR-V. 

Honda oficjalnie potwierdziła plany zamknięcia tego kompleksu w 2021 r.

Według BBC Honda zamknie ten zakład i przeniesie produkcję do Japonii.

Dziś to jedyne miejsce na świecie, w którym Honda buduje Civiki w nadwoziu hatchback. W ubiegłym roku zbudowano ich ok. 150 tys. co stanowiło 10 proc. całej produkcji samochodów w Wielkiej Brytanii. Jest to więc ogromny cios dla tamtejszej gospodarki. Poza 3,5 tys. pracowników samej fabryki, z których spora część to Polacy, pracę mogą stracić też pracownicy poddostawców Hondy. Jak udało się nam dowiedzieć, pracownicy dostali propozycję przeniesienia do fabryk w Stanach Zjednoczonych i Japonii, ale na dziś trudno ocenić ile osób faktycznie zdecyduje się na taki życiowy przewrót.

Podobno decyzja o zamknięciu obiektu wynika z globalnych zmian strategicznych i nie jest związana z brytyjskimi planami opuszczenia Unii Europejskiej. Ten sam los czeka również fabrykę w Turcji. Dziś powstają tam m.in. sprzedawane u nas Civiki w wersji sedan. Zakończenie produkcji w obu fabrykach oznacza koniec X generacji modelu w ogóle. W 2022 r. powinniśmy zobaczyć model kolejnej generacji - produkowany poza naszym kontynentem.

Jeszcze zeszłej jesieni Honda zapowiadała, że niezależnie od Brexitu, produkcja w Europe jest bezpieczna.

Wygląda jednak na to, że zarząd zmienił decyzję. I właściwie trudno się temu dziwić. Fabryka silników w Swindon od lat produkowała jednostki wysokoprężne, które interesują głównie europejskich klientów. A właściwie interesowały, bo od afery Dieselgate diesle są na cenzurowanym i liczba chętnych na nie wciąż maleje. 

To sprawiło, że Japończycy już oficjalnie ogłosili, że żaden nowy model sprzedawany w Europie nie będzie już wyposażony w jednostkę tego typu. Nie wprowadzono go już nawet do najnowszego CR-V-a - zastąpiono go napędem hybrydowym. Ostatnim nowym modelem Hondy ze, swoją drogą znakomitym, silnikiem wysokoprężnym jest obecny Civic. 

Trzeba też zwrócić uwagę, że Honda w Europie nie sprzedaje się najlepiej.

W ubiegłym roku sprzedała na naszym kontynencie ok. 135 tys. samochodów. To o 3 proc. mniej niż w 2017 r. i niemal połowę mniej niż 10 lat temu. Nie licząc Subaru, to najgorszy wynik wśród japońskich producentów w Europie - Mitsubishi sprzedało 140 tys. aut, Mazda 233 tys., Suzuki 249 tys., Nissan 439 tys., a Toyota - 706 tys. 

Fabryka w Swindon w szczytowym momencie była w stanie produkować prawie ćwierć miliona aut rocznie. Jednak w ostatnich latach produkcję ograniczono do 150-160 tys. egzemplarzy rocznie. Teraz, gdy planowane jest zniesienie ceł importowych na samochody produkowane w Japonii, ekonomiczny sens produkowania aut na naszym kontynencie będzie jeszcze mniejszy. Nie bez znaczenia są też groźby Trumpa o podniesieniu obciążeń podatkowych na samochody importowane z Europy do Stanów Zjednoczonych. Pięciodrzwiowe Civiki importowane ze Swindon stałyby się odczuwalnie droższe. Gdy dodamy do siebie te elementy trudno się dziwić decyzji Hondy. Brexit może nie jest główną przyczyną, ale mógł być gwoździem do trumny, który ułatwił podjęcie decyzji.

REKLAMA

Czas pokaże, czy ta sytuacja nie skłoni japońskiego producenta do dalszego ograniczania zainteresowania naszym kontynentem.

W Polsce HR-V, CR-V, Civic i sprzedający się w niezauważalnych ilościach Jazz, pozwoliły Hondzie na osiągnięcie wyniku 7234 szt. i zajęcie dopiero 21. miejsca na liście marek sprzedających nowe auta w 2018 r. W Europie Honda sprzedała 135 tys. aut. Przy ponad 5 mln egzemplarzy sprzedanych globalnie stawia to pod znakiem zapytania sens inwestycji w europejskiego klienta i pogoń za spełnianiem kolejnych norm czystości spalin. Czyżbyśmy powinni spieszyć się kochać Hondy, bo tak szybko odchodzą? Jako posiadacz dwóch, mam nadzieję, że jeszcze nie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA