REKLAMA

Kierowcy ignorują czerwone światło na przejazdach kolejowych. Mogą zginąć, bo chcą żyć

Czerwone światło na przejeździe kolejowym nie przestaje się świecić ani na moment. Są takie sytuacje, że kierowcy wolą zaryzykować niż stać.

Kierowcy ignorują czerwone światło na przejazdach kolejowych. Mogą zginąć, bo chcą żyć
REKLAMA
REKLAMA

Może tego już nie pamiętacie, ale ja wam usłużnie przypomnę. Tak z dwa lata temu zmienił się taryfikator mandatów. Jedną ze zmian był wzrost wysokości kary za nieprawidłowe zachowanie na przejeździe kolejowym. Mógłby wzrosnąć jeszcze raz, a i tak kara odstraszałaby tak samo, jak obecnie, czyli czasami wcale.

Czerwone światło na przejeździe kolejowym

Wielu kierowców nie pamięta, że mandat grozi również za jazdę przez przejazd na czerwonym świetle, nawet gdy rogatka jest podniesiona. Mój ulubiony tytuł prasowy związany z korzystaniem z przejazdu kolejowego brzmi mniej więcej tak: "Za brak kąta prostego, czeka cię wysoka kara", czy jakoś podobnie. Stoi za tym taka myśl, że czerwone światło nie zgaśnie, dopóki szlaban nie osiągnie pionu. Jestem wielkim fanem procesu twórczego, który stał za tym tytułem i prawie autentycznie zazdroszczę, że sam na to nie wpadłem.

Przejazd kolejowy - oni zrobili to źle:

Doprecyzować należy jeszcze, że nawet pieszy zapłaci karę, nie tylko kierowca, gdy wkroczy na przejazd na czerwonym świetle. I jeszcze jedno, kierowcy nie tylko czasami nie znają tego przepisu, ale też ignorują go specjalnie. To w sumie jest już dość oczywiste, ale nie taka oczywista jest motywacja, dlaczego tak czynią.

Ryzykują życie, by żyć

Na filmie z kanału Bandyci drogowi widzimy przejazd kolejowy i korzystających z niego kierowców. Rogatki się podnoszą (jest nawet kąt prosty), oni ruszają. Za chwilę rogatki opadają, okno czasowe na przejazd było wyjątkowo krótkie. Dowcip jest tutaj taki, że żaden z tych kierowców nie miał prawa przejechać przez przejazd, bo ani na chwilę nie przestało obowiązywać czerwone światło.

Na przejazd wjeżdżać nie wolno, jeśli nadawany jest sygnał czerwony, pozycja rogatki jest tu bez znaczenia.

Tak naprawdę zezwolenia na przejazd nie było. A poddowcip jest taki, że ci kierowcy mogli to bardzo dobrze wiedzieć. A jeszcze większy taki, że na ich miejscu zrobiliśmy to samo, choć to oczywiście nie usprawiedliwia tak ryzykownego zachowania.

Mieszkałem kiedyś w dzielnicy uwięzionej za przejazdem kolejowym. Wprawdzie dawało się go ominąć, jadąc naokoło, ale objazd był na tyle nieatrakcyjny, że ciągle kusiło, by na przejazd się pchać. Tam działy się cuda, wielokilometrowe korki, kilkadziesiąt minut oczekiwania, pretensje do dróżnika, walka o pole position, przejazdy przy opuszczających się rogatkach, agresja, był pełen zestaw ludzkich zachowań. Wszystko przez to, że rogatki były opuszczone przez ogromną część doby, a droga niezwykle ruchliwa. Temat tego przejazdu naznaczał życie w tej dzielnicy od lat, z pytaniem "jak dziś na przejeździe" budzili się mieszkańcy wielu okolicznych miejscowości. Z wiecznie zamkniętym przejazdem nie bardzo da się żyć.

Pod tym filmem ktoś opisuje rzeczywistość na jednym ze stołecznych przejazdów. Jazda na czerwonym świetle praktycznie jest tam jedyną szansą na przejazd. W innym wypadku kierowcy są skazani na bezowocne oczekiwanie. Przy takim natężeniu ruchu kolejowego, rogatka praktycznie nie ma prawa być podniesiona. Jak więc korzystać z takiego przejazdu?

Nie da się. Z wielu przejazdów kolejowych w zasadzie nie da się korzystać. Mimo to kierowcy ciągle się łudzą, że się da, albo mają chytry plan ciągłego naruszania przepisów. Ryzyko narażania własnego i cudzego życia jest tu oczywiste. Nawet wysokie mandaty nie odstraszają kierowców.

Mandat za przejazd — przejazd kolejowy

Podstawowe przepisy obowiązujące na przejeździe kolejowym nakazują kierowcy:

  • zachować szczególną ostrożność, gdy zbliża się do przejazdu kolejowego
  • upewnić się, czy nie nadjeżdża pojazd szynowy
  • prowadzić pojazd z prędkością umożliwiającą bezpieczne zatrzymanie się w razie potrzeby.

Na przejeździe kolejowym zabrania się kierowcy:

REKLAMA
  • objeżdżania opuszczonych zapór
  • wjeżdżania na przejazd, jeśli nie da się go opuścić
  • wyprzedzania na przejeździe i bezpośrednio przed nim
  • omijania pojazdu oczekującego na możliwość wjazdu na przejazd (po przeciwległym pasie ruchu).

Należy też pamiętać, że nadawany sygnał czerwony zabrania wjazdu na przejazd. Za naruszenie przepisów grozi mandat w wysokości 2 tys. zł, w warunkach recydywy może wynieść nawet 4 tys. zł. Obawiam się, możemy to napisać 5 tys. razy i przejeżdżających na czerwonym świetle przez przejazd kolejowy i tak to nie powstrzyma.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA