Zmienią samochód w gazetkę z promocjami. Reklamy idą za daleko
Wolałbym, żeby reklamy artykułów spożywczych i filmów zostały w sklepowych gazetkach i na billboardach. Niektórzy producenci poszli o krok dalej.

W dzisiejszych czasach łatwo przebodźcować się ilością informacji i reklam, które trafiają do nas z każdej strony. Przez to nawet zwykły spacer, zamiast odprężenia, wywołuje niepotrzebne rozdrażnienie. Kiedyś spokoju można było doświadczyć w domu lub samochodzie, ale wkrótce ta lista będzie jeszcze krótsza. Wszystko dlatego, że producenci coraz chętniej implementują reklamy do samochodów.
Reklamy w Tesli poszły o krok za daleko
Wyobraźcie sobie taki scenariusz. Po męczącym dniu pracy wsiadacie do samochodu i myślicie, że jedyne co was czeka, to powrót do domu, ale zamiast chwili spokoju dostajecie stale wyskakujące okienka z promocjami, które musicie zamykać. Zapewne większość z was uzna je za denerwujące, ale nowe samochody niestety idą w tym kierunku.
Kiedyś płatne subskrypcje za niektóre funkcje w samochodzie wydawały się abstrakcyjne, ale obecnie już nikogo nie dziwią. Producenci próbują przesuwać granicę tolerancji klientów. Irytujące reklamy to coś, co znamy z telefonów, gier i odtwarzaczy wideo, ale coraz trudniej uchronić się przed nimi nawet w prywatnej przestrzeni, takiej jak samochód.
Tesla regularnie aktualizuje swoje oprogramowanie. Wśród przydatnych funkcji zdarzają się i takie, którym bliżej raczej do ciekawostek niż praktycznych rozwiązań. W najnowszej wersji systemu wprowadzono wiele nawiązań do filmu Tron: Ares, które zmieniają interfejs na taki inspirowany filmem. Zamiast standardowych szarych pojazdów ekran wyświetla motocykl Light Cycles, uruchamia się czerwone oświetlenie we wnętrzu, a kierunkowskazy wydają inny dźwięk.
Entuzjaści kinowych produkcji raczej nie mają na co narzekać, ale w mediach społecznościowych pojawiło się dużo krytyki dotyczącej tego, dlaczego Tesla przesuwa granicę między reklamą a funkcjonalnością swojego systemu. Niektórzy użytkownicy twierdzą też, że nie mogą wyłączyć nowych dźwięków. Niestety w przyszłości podobnych pomysłów będzie tylko więcej. A teraz bardziej europejski przykład.

Powiadomienia z promocjami w Volkswagenie
Na grupie poświęconej dziewiątej generacji Volkswagena Passata na Facebooku pojawił się post dotyczący reklam wyświetlanych u naszych zachodnich sąsiadów. Na zdjęciu widać centralny wyświetlacz w Passacie B9, który pokazuje promocję na kawę z możliwością ustawienia nawigacji do supermarketu. Oczywiście okienko można zamknąć lub wyświetlić, ale równie dobrze wcale nie musiałoby go być. To samochodowy system, a nie sklepowa gazetka czy billboard reklamowy.
Użytkownicy zaczęli zastanawiać się, co pozwala na wyświetlenie reklamy, ale według niektórych to zasługa cyfrowego standardu nadawania radia DAB+. Ratunkiem może być słuchanie muzyki z innych aplikacji streamingowych, ale zapewne tam też nie zabraknie reklam zachęcających do kupienia subskrypcji premium. I może znajdzie się spora grupa osób, która lubi takie reklamy, ale nie zapominajmy o kierowcach, którzy nie lubią zbędnych rozpraszaczy. A o te w nowych samochodach niestety coraz prościej.
Więcej o reklamach przeczytasz tutaj: