REKLAMA

Czy to już czas, by zmienić opony na zimowe? Mówię: sprawdzam

Choć mamy dopiero połowę października, pogoda nas nie rozpieszcza. Ale czy nie rozpieszcza w stopniu wystarczającym, by zmienić już opony na zimowe? Są czynniki, które za tym przemawiają... i takie, które każą nieco poczekać.

kiedy zmienić opony na zimowe
REKLAMA

Na wstępie pozwolę sobie zrobić przysługę tym wszystkim, którzy zawsze przy okazji wpisów nt. opon sezonowych komentują, że hehe a ja mam całoroczne i nic nie muszę robić - proszę, napisałem to za was, nie musicie dziękować. Ale muszę was zmartwić - felgi z oponami całorocznymi pasowałoby co jakiś czas wyważyć.

REKLAMA

Czym różni się opona letnia od opony zimowej?

W skrócie: wszystkim tym, co naprawdę istotne. Oczywiście też jest czarna i ma rozmiar podawany według tego samego schematu, jest też taka sama w dotyku i tak dalej. ALE: inna jest mieszanka gumowa. Inna jest rzeźba bieżnika. Opona zimowa musi zapewniać odpowiednią przyczepność na śniegu, mokrej i suchej drodze przy niskich temperaturach. Nikt nie projektuje takiego ogumienia do tego, by jeździć na nim przy 30-stopniowych upałach w lipcu.

Teraz jednak nie mamy 30-stopniowych upałów. Poranki potrafią być już bardzo zimne, racząc nas - nawet na terenach zupełnie nie-górskich - temperaturami rzędu 3-5 stopni Celsjusza.

Kiedy zmieniamy opony z letnich na zimowe? Zasady ogólne

Przyjęło się uważać - i jest to zupełnie niezła, prosta wskazówka - iż opony letnie zmieniamy na zimowe, gdy średnia dobowa temperatura spada poniżej 7 stopni Celsjusza. Oczywiście to można bardzo łatwo dopasować do własnych godzin użytkowania auta - jeśli jeździmy wyłącznie za dnia, gdy temperatury są wyższe, to zmianę opon (/kół) można nieco odsunąć w czasie. Jeśli podróżujemy głównie nocą, pasowałoby to nieco przyspieszyć.

kiedy zmienić opony na zimowe
fot. senivpetro, Freepik.com

Z pewnością wcześniej opon zimowych (bądź ew. całorocznych) potrzebować będą te osoby, które mieszkają lub regularnie bywają w górach. Chodzi tu nie tylko o temperatury, ale i o pogodę, która potrafi się w takich rejonach szybciej i gwałtowniej zmieniać. A o ile ogumienie zimowe do jazdy podczas upałów się nie nadaje, to jednak pozwoli - przy zachowaniu zdrowego rozsądku za kierownicą - bez problemu przemieszczać się z miejsca na miejsce w takich warunkach. Ale opony letnie? W górach? Przy opadach śniegu? Niech święty wulkanista ma was w swojej opiece. Jasne, można wozić ze sobą na wszelki wypadek łańcuchy, ale ich założenie na napędzaną oś nie rozwiązuje potencjalnego problemu z uciekaniem tylnej osi (w autach z przednim napędem) lub skrajną podsterownością (w autach z tylnym napędem).

Mamy połowę października. Co robić, jak żyć?

Jednym z dosyć istotnych czynników przemawiających za tym, żeby opony bądź koła zmienić już teraz jest fakt, że wulkanizatorzy nie mają jeszcze kolejek. Czasem można wręcz z marszu zostać przyjętym i po paru chwilach wyjechać z powrotem na drogę, już na zimówkach.

Jeszcze bardziej istotny jest fakt, że upałów już nie ma - i nie będzie, nawet jeśli jakimś cudem trafi się jeszcze tak ładna pogoda, jak parę dni temu miało to miejsce. Temperatury rzędu 15 stopni Celsjusza są już bardzo przyjemne pod kątem pobytu na dworze (pozdrawiam Kraków), ale nie ograniczają aż tak drastycznie odporności na zużycie zimówek, jak faktyczne upały (choć oczywiście opony letnie mimo wszystko będą się w takich warunkach zużywać wolniej). Zwłaszcza że mamy jesień, a drogi często są po prostu mokre - co również ma pozytywny wpływ na ograniczenie zużycia bieżnika.

Nie da się jednak ukryć, że dopóki temperatury nie spadną naprawdę mocno, a drogi nie zaczną pokrywać się deszczem ze śniegiem czy samym śniegiem i lodem, to opony letnie na większości dróg w Polsce można jeszcze spokojnie użytkować.

A potem koła czy opony letnie odkładamy i niech czekają do wiosny. / fot. wirestock, Freepik.com

Prognoza pogody na ratunek

Osobiście nie jestem jakimś wielkim fanem prognoz przeznaczonych dla zwykłego Kowalskiego - są zbyt nieprecyzyjne i zbyt często się mylą. Ale dla opon jutrzejsza pogoda ma niewielkie znaczenie - liczy się dłuższy wycinek czasu. Jeśli zerkniemy - tak dla pewności - na kilka różnych prognoz, otrzymamy wystarczająco przybliżone przewidywania, jak będą kształtować się temperatury i opady w ciągu np. miesiąca czy dwóch. I o ile sprawdzanie samych temperatur za dnia, jak wspomniałem wyżej, to pewne uproszczenie, które sprawdza się u wielu kierowców, to warto zwrócić uwagę na kwestię przewidywanych temperatur w nocy i opadów. Bo poranna szklanka na drodze potrafi sprawić, że bardzo szybko pożałujemy tego, że jednak tych opon nie zmieniliśmy.

Sprawdziłem prognozy długoterminowe dla kilku miast: Warszawy, Gdańska, Katowic, Suwałk i Zakopanego

Wynika z nich (oczywiście z zastrzeżeniem, że mogą się jeszcze pozmieniać - prognozy sprawdzałem 16 października), że najbliższe zauważalne ochłodzenie czeka nas mniej więcej na przełomie października i listopada. Potem nastąpi kilka nieco cieplejszych dni (poziom do ok. 11-12 stopni Celsjusza za dnia), a później powrót do 6-8 stopni w godzinach od świtu do zmierzchu. Na kolejne zauważalne ochłodzenie trzeba będzie poczekać do końcówki listopada. Wyjątkami są Suwałki i Zakopane, gdzie znaczne ochłodzenie może się pojawić w połowie listopada.

Moim zdaniem ze zmianą opon spokojnie można jeszcze chwilę poczekać, nawet w Suwałkach. Wydaje się, że - zależnie od regionu kraju - dobrym terminem na wymianę mogą być okolice 5 listopada w chłodniejszych miejscach, do okolic 12 listopada w pozostałych. W praktyce to, czy wymieni się opony 5 czy 12 listopada, ma znaczenie doprawdy marginalne - w skali odległości, które co roku pokonuje się samochodem, dla zużycia zimówek i właściwości jezdnych samochodu te kilka dni nie robi dużej różnicy. Faktem natomiast pozostaje, że w listopadzie wulkanizatorzy mogą mieć już niezłe kolejki, jeśli ktoś nie zrobił sobie wcześniej rezerwacji.

Moja rada jest więc taka

Jeśli nie jeździsz dużo, a ponadto twój styl jazdy nie jest szarpany, ostry, zero-jedynkowy czy po prostu głupi - możesz powoli się rozglądać za wulkanizatorem, ale bez stresu i szczególnego pośpiechu. Jeśli jednak jeździsz dynamicznie lub po prostu bardzo dużo - obecne warunki drogowe przez dużą część doby i na większości dróg w Polsce nie stanowią jeszcze jednoznacznej rekomendacji za wymianą opon na zimowe. Zostań jeszcze chwilę na letnich, ale... zrób już sobie rezerwację na przełom miesięcy lub na początek listopada. Nie będziesz musiał godzinami czekać, a zmienisz ogumienie, gdy będzie to w pełni uzasadnione. Innymi słowy...

REKLAMA

Nie panikuj. Ale nie czekaj też do pierwszego śniegu.

Zdjęcie główne: standret, Freepik.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-18T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-18T12:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-18T09:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-17T20:04:54+02:00
Aktualizacja: 2025-10-17T16:55:55+02:00
Aktualizacja: 2025-10-17T09:58:59+02:00
Aktualizacja: 2025-10-16T13:24:57+02:00
Aktualizacja: 2025-10-16T12:15:13+02:00
Aktualizacja: 2025-10-16T08:01:25+02:00
Aktualizacja: 2025-10-15T19:37:01+02:00
Aktualizacja: 2025-10-15T15:12:28+02:00
Aktualizacja: 2025-10-15T13:14:17+02:00
Aktualizacja: 2025-10-15T11:58:59+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA