Ford i Volkswagen nawiązują współpracę. Pierwszy wspólny model już za 3 lata
Stało się - pół roku po podpisaniu listu intencyjnego, Volkswagen i Ford rozpoczęły oficjalną współpracę, razem szykując się do produkcji nowych modeli samochodów, które trafią na światowe rynki.
Dla przypomnienia, pierwszy oficjalny komunikat w tej sprawie pojawił się pod koniec czerwca zeszłego roku. Wyrażono wtedy chęć nawiązania współpracy i rozpoczęto analizę działań, w których Ford może pomóc Volkswagenowi, a Volkswagen Fordowi.
Od początku jednak zaznaczano, że chodzi przede wszystkim o współpracę na dwóch płaszczyznach. Pierwszą był segment samochodów dostawczych. Drugą natomiast - nowe technologie, samochody elektryczne i autonomiczna jazda.
Dziś to wszystko staje się rzeczywistością - Volkswagen i Ford ruszają do wspólnej pracy.
Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, nie ma mowy o jakimkolwiek przejęciu nawet niewielkiej części udziałów. Obie firmy pozostają niezależne od siebie, a wspólnymi działaniami będzie kierował specjalnie do tego wybrany zespół.
Współpraca będzie obejmować przede wszystkim projektowanie i produkcję samochodów użytkowych - od małych pojazdów dostawczych, aż po duże pickupy. Nie wiadomo na razie dokładnie, ile modeli powstanie w ramach takiej współpracy, ale zadania są już rozdzielone - Ford stworzy dla obu marek średniej wielkości pickupa, a także większe samochody dostawcze. Volkswagen z kolei odpowiadać będzie za stworzenie miejskiego vana.
Niestety na efekty współpracy dwóch motoryzacyjnych koncernów będzie trzeba trochę poczekać - pickup projektowany przez Forda trafi na światowe rynki najwcześniej w 2022 r., czyli za trzy lata. Samochodów dostawczych możemy spodziewać się jeszcze później.
Najpierw samochody użytkowe, a potem... się okaże.
Ford i Volkswagen podpisały również list intencyjny, zgodnie z którym obie firmy analizować będą także wspólne działanie na kolejnych polach. Pod uwagę brane jest połączenie sił m.in. przy tworzeniu pojazdów elektrycznych, systemów jazdy autonomicznej, a także wszystkiego, co kryje się pod określeniem „usług związanych z mobilnością”.
Nie jest też wykluczone, że Ford i Volkswagen nawiążą współpracę także przy tworzeniu kolejnych modeli samochodów. W tej kwestii nie padły jednak żadne oficjalne deklaracje. Obie firmy będą przez najbliższe miesiące analizować możliwości i prawdopodobnie dopiero wtedy dowiemy się, czy jest szansa na powstanie np. samochodu osobowego zaprojektowanego wspólnie przez obie marki. Biorąc pod uwagę fakt, że Ford jest właśnie na etapie czyszczenia swojej gamy z powodu niskiej zyskowności niektórych modeli, nie byłoby to wielkim zaskoczeniem.
Po co to wszystko?
Dla pieniędzy i skali. Takie połączenie Volkswagena i Forda, może doprowadzić do powstania jednego z największych na świecie producentów lekkich samochodów dostawczych. Jeśli do tego dodać prognozy obu firm, według których zapotrzebowanie na tego typu auta ma się w najbliższych latach zwiększać, wszystko staje się całkowicie klarowne. Projektowanie samochodów samodzielnie kosztuje ogromne pieniądze - najwyraźniej na tyle duże, że nie opłaca się tego robić samemu, a z drugiej strony - szkoda nie skorzystać z takiej okazji i nie zarobić. Nawet, jeśli trzeba się potem zyskami z kimś podzielić.
A klienci? Tych, którzy kupują auto dostawcze do firmy, żeby latało i na siebie zarabiało, nie obchodzi to, jaki znaczek zostanie przylepiony na masce. Ma być w ostatecznym rozliczeniu jak najtaniej lub najopłacalniej. Reszta nie ma większego znaczenia.