Ford kończy rok na minusie. W planach koniec produkcji C-Maxa
Zarząd rozmawia ze związkami zawodowymi o zmianach w organizacji prac w fabryce. Szykują się duże zwolnienia.
Autonews.com i Reuters nie pozostawiają wątpliwości. Powołując się na komunikat europejskiego oddziału Forda, donoszą o negocjacjach zarządu ze związkami zawodowymi w sprawie zakończenia produkcji modeli C-Max i S-Max w fabryce w niemieckim Saarlouis.
Nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu, potwierdzającego zakończenie rozmów i faktyczne usunięcie tych modeli z gamy, ale trudno oczekiwać, że zarząd odstąpi od tego pomysłu. Zwracając uwagę na konieczność dopasowania produkcji do zapotrzebowania rynkowego, zarząd Forda zapowiada też „konieczne dopasowanie siły roboczej w Saarlouis”. Najprawdopodobniej oznacza to przejście z trzy- na dwuzmianowy system pracy i zwolnienia pracowników. W tamtejszym zakładzie Forda pracuje prawie 6200 osób, a mówi się, że z pracą będzie się musiało pożegnać ok. 1600 z nich.
Ludzie wolą SUV-y.
Zainteresowanie vanami od dawna maleje. Jakiś czas temu Ford zastąpił najmniejszego vana w swojej ofercie - B-Maxa - crossoverem Ecosport. Teraz przyszła kolej na C-Maxa. Obecna generacja modelu sprzedawana jest od 2010 r. i przeszła odświeżenie w 2015 r., ale wypadałoby ją niebawem wymienić na nową. Niestety koszty takiej operacji i dostosowania auta do nowych wymogów emisji spalin czy standardów bezpieczeństwa przewyższają potencjalne zyski ze sprzedaży.
Decyzja o zakończeniu produkcji C-Maxa wpisałaby się w globalną strategię marki. Ford już w kwietniu ogłosił, że wycofuje z amerykańskiego rynku prawie wszystkie modele, które nie są SUV-ami bądź crossoverami. Nie miał litości nawet dla Focusa i Fusiona. I oczywiście C-Maxa.
Ford ogranicza straty.
Blue Oval w trzecim kwartale tracił w Europie 245 mln dol., prawie pięć razy więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Na wynik złożył się m.in. słabnący rynek w Turcji i Rosji oraz koszty związane z wprowadzeniem do sprzedaży nowego Focusa. Nie pomagają również plany wyjścia Wielkiej Brytanii z UE - to największy rynek Forda na Starym Kontynencie. Według cytowanego autonews.com, europejski oddział Forda zakończy rok ze stratą.
Ratunkiem ma być uproszczenie gamy i przestawienie na produkcję crossoverów i SUV-ów.
Trudno jednak oczekiwać, by modele takie jak Ka+ Active, czy oplastikowany Focus Active mogły naprawdę coś zmienić. Póki co Ford wystawia do walki Ecosporta, Kugę i Edge’a. Zobaczymy, na jak długo starczy mu amunicji.