Nie będzie już „Astry z Gliwic”. Dziś z fabryki wyjechała ostatnia

Można się było spodziewać, że przejęcie Opla przez Francuzów i powstanie gigakoncernu Stellantis, w skład którego wchodzą m.in. Fiat i Alfa Romeo, zmieni sytuację różnych fabryk. Wielu pracowników na pewno obawiało się o swoje posady.

...choć nie będzie już tylko fabryką Opla. Otwarty w 1998 roku zakład, z którego wyjeżdżały m.in. różne Astry i Agile, zmieni swój profil. Dziś zakończyła się poprzednia epoka w jego działaniu. Z taśmy zjechał Opel Astra V w ładnym, czerwonym kolorze. To ostatni samochód osobowy z tego śląskiego miasta. O ile pierwsza wyprodukowana tam Astra została w zakładzie w charakterze eksponatu muzealnego, o tyle ten egzemplarz trafi do klienta, który go zamówił. To Polak. Ma doczekać się auta jeszcze w tym roku.

Akurat koncern Stellantis odpowiada za 32 proc. rynku takich pojazdów w Europie – co czyni go liderem segmentu. Auta typu LCV (Light Commercial Vehicle) to na przykład Fiat Ducato,  Citroen Jumper czy nowy Opel Movano, który jest tym samym, co stare Ducato.

Po zmianach – nazywanymi przez szefostwo koncernu „jednym z najważniejszych momentów w historii firmy” – to właśnie z Gliwic będą wyjeżdżać wozy, które staną za wami w korku i was oślepią. Pojawią się również w wersji elektrycznej.

Cała załoga fabryki w Gliwicach podobno nie musi obawiać się zwolnień. W informacji prasowej na ten temat napisano o „stabilnych perspektywach na najbliższe lata” i o „zapewnieniu miejsc pracy wszystkim pracownikom obecnej fabryki Opel Manufacturing Poland”.

…z czego 1,8 mln to Astry. Gdy ruszy już produkcja dostawczaków – co po rozbudowie i koniecznych modernizacjach stanie się w kwietniu 2022 r. (a od stycznia zakład zmieni nazwę na Stellantis Gliwice) – rocznie ma ich wyjeżdżać ok. 100 tysięcy. W 2022 r. powstanie ich mniej, czyli 40-50 tysięcy sztuk.