REKLAMA

Chiński gigant wyBYDuje drugą fabrykę w Europie. Przeszkoda? Nie ma jeszcze pierwszej

Chiński koncern BYD ma coraz większe ambicje na podbój rynku europejskiego. Pomóc ma w tym jego druga fabryka na starym kontynencie.

Chiński gigant wyBYDuje drugą fabrykę w Europie. Przeszkoda? Nie ma jeszcze pierwszej
REKLAMA

BYD to największy producent samochodów elektrycznych w Chinach. Swój sukces w ojczyźnie próbuje przenosić na inne rynki, co mu się udaje z coraz lepszymi skutkami. Jak już wcześniej pisaliśmy, jego największe plany są obecnie związane z najpoważniejszym wyzwaniem, jakie mają przed sobą najwięksi wytwórcy z Państwa Środka - Europą. W ramach relacji swoich postanowień ogłosili budowę fabryki na Węgrzech. Ale jedna fabryka to dla nich za mało - więc niedługo później ogłosili budowę drugiej. Zanim pierwsza w ogóle powstała. Ale kto by się przejmował takimi szczegółami.

REKLAMA

Więcej o chińskim gigancie przeczytasz tutaj:

Druga fabryka BYD bez pierwszej

CEO europejskiego oddziału BYD Michael Shu zakomunikował, że Chiński producent samochodów BYD rozważy budowę drugiej fabryki w Europie w 2025 r. Mówił o tym na konferencji Future of the Car organizowanej przez Financial Times. Jeszcze nie znamy jej dokładnej lokalizacji. Wcześniej, w grudniu 2023 r. ten sam Shu informował o planach budowy fabryki na Węgrzech.

Wybór państwa jest nieprzypadkowy. Węgry są coraz ważniejszym partnerem gospodarczym dla Chińskiej Republiki Ludowej. Ciepłe stosunki między Pekinem a Budapesztem przekształciły się w inwestycje, gdy chińscy producenci akumulatorów i pojazdów elektrycznych podjęli produkcję na Węgrzech. W 2022 r. chiński producent baterii do samochodów elektrycznych CATL ogłosił budowę fabryki w węgierskim Debreczynie, która ma od przyszłego roku rozpocząć regularną produkcję.

Węgierska fabryka BYD ma się znajdować w Segedynie, niedaleko granicy z Serbią, zaś planowany wolumen produkcji wynosi 150 tys. samochodów. Jednak wciąż istnieje tylko w głowach chińskich inwestorów. Rząd węgierski oświadczył, że zapewni dotacje dla BYD, ale zostaną one ogłoszone dopiero po zatwierdzeniu umowy przez Komisję Europejską. Jednak Chińczycy już zadeklarowali, że pierwsze samochody wyjadą z niej w 2027 r.

Ale po co BYD-owi od razu druga fabryka?

BYD chce wziąć Europę szturmem. Dosłownie, bo plany chińczyków na szybki podbój europejskiego rynku samochodów bez emisyjnych są bardzo ambitne. W 2023 r. producent z Shenzhen miał 1,1 proc. udziałów w rynku. W 2025 r. chce go podnieść do 5 proc., a w 2030 r. ma być nawet liderem sprzedaży elektryków na Starym Kontynencie.

REKLAMA

Asem w talii BYD-a ma być samochód oparty na modelu Seagull z macierzystego rynku. W Chinach ten niewielki hatchback kosztuje 69 800 juanów (38,5 tys. zł). Według deklaracji Shu, w Europie powinien kosztować mniej niż 20 tys. euro (86 tys. zł). Obecnie najtańszym samochodem elektrycznym jest Dacia Spring, której ceny w Polsce zaczynają się od 76 900 zł. Oznacza to, że wszystko zależy od dokładnych kalkulacji ceny Seagulla. Jeżeli będzie ona na poziomie auta z Rumunii - czeka nas ciekawy pojedynek.

tani samochód elektryczny
BYD Seagull, fot. BYD
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA