Nowa hybryda wchodzi na rynek. Ten samochód od BYD może zmienić układ gry
Zielone tablice rejestracyjne nie każdemu pasują, podobnie jak brak silnika spalinowego w aucie. Chiński gigant BYD pomyślał więc i o takich klientach. Do oferty trafia model Seal U w wersji DM-i.
Trzy miliony samochodów. Oto światowy wynik marki BYD za 2023 rok. To dużo czy mało? Zdecydowanie dużo - z takim wynikiem chiński koncern zajął dziewiąte miejsce na świecie, pokonują m.in. Mercedesa, BMW, Teslę, Renault, Fiata czy „braterskie” Geely i Chery. Ambicje Chińczyków są wielkie - już teraz niewiele dzieli ich od poziomów sprzedaży Kii czy Nissana, a na celowniku jest oczywiście najwyższy stopień rynkowego podium. Obecnie zajmuje go Toyota. Ale w przypadku chińskich marek nic nie jest wykluczone - a przecież mówimy o firmie, o której jeszcze niedawno mało kto słyszał. To zmieniło się głównie za sprawą sponsorowania przez BYD Euro 2024.
50 proc. sprzedaży firmy to auta elektryczne
Z wynikiem niemal 1,5 mln sprzedanych aut EV BYD przegrywa w tej kategorii tylko z Teslą (1,8 mln sprzedanych egzemplarzy - oczywiście wszystkie elektryczne). Druga połowa sprzedaży to auta hybrydowe, dokładniej - hybrydy plug-in, czyli z wtyczką.
Dotychczas - czyli mniej więcej od wiosny - w Polsce można było kupić tylko elektryczne BYD - Seala będącego rywalem Tesli Model 3 i Seala U, czyli SUV-a (powiedzmy, że walczącego z Modelem Y). Teraz do gamy dołączyła hybrydowa odmiana tego drugiego modelu.
Zobaczyłem ją w nowym salonie
Otwarty w Warszawie przy ulicy Grochowskiej 312 salon jest pierwszym, który w Polsce należy do grupy Cichy-Zasada, ale nie jest pierwszym w kraju. Powstał na dole odrestaurowanego budynku Polskich Zakładów Optycznych, a na przeciwko znajduje się salon Skody. Czy to rzucenie rękawicy? Można to tak interpretować.
Nowa wersja modelu Seal U nazywa się DM-i. Cała nazwa (BYD Seal U DM-i) nie brzmi zbyt dobrze ani prosto. Nie jest łatwo ją zapamiętać. Również stylistyka modelu nie sprawia, że ktoś pozna to auto na pierwszy rzut oka. O ile za niskim i opływowym Sealem można się obejrzeć, o tyle „U” prezentuje się trochę, jak z generatora. Z drugiej strony, raczej nikt nie zarzuci mu brzydoty. Jest bardziej nudny niż nieładny albo przekombinowany.
Co to za samochód?
Mierzy 4,775 m, czyli mniej więcej tyle, co wspomniana Tesla Model Y. Jeśli chodzi o plug-iny, pod względem wielkości zbliżona będzie Honda CR-V, a Toyota RAV4 jest krótsza.
Układ napędowy prezentuje się następująco: mamy tu akumulator o pojemności 18,3 lub 26,6 kWh, zależnie od wersji. Oprócz tego zamontowano jeden albo dwa silniki elektryczne, a silnik spalinowy jest co prawda tylko jeden… ale może być wolnossący lub z turbo. Jego głównym zadaniem jest ładowanie akumulatora, ale czasami przenosi też moc na koła.
W gamie znalazły się dwie wersje do wyboru (Boost i Design). Słabsza osiąga 218 KM. Mocniejsza - 325 KM i 550 Nm. To 218-konna odmiana otrzyma największe akumulatory, a co za tym idzie - osiągnie największy zasięg (teoretycznie nawet 1100 km na obydwu źródłach napędu i 125 km w trybie elektrycznym). Zasięg w trybie EV mocniejszego modelu to 70 km. Osiąga 100 km/h (choć już korzystając z obydwu paliw) w 5,9 s. Ma napęd AWD.
Największy gadżet to obracany ekran we wnętrzu
To typowe dla nowych modeli marki BYD - wystarczy wcisnąć przycisk i ekran ustawia się inaczej niż dotychczas, czyli pionowo albo poziomo. Wnętrze robi wrażenie całkiem przyjemnie wykonanego. Można wybrać tapicerkę w interesujących kolorach (np. biało-pomarańczowym). Nie ma tu raczej jakościowych wpadek, montaż wydaje się niezły, nie brakuje schowków i miejsc do odłożenia telefonu. Z tyłu - sporo przestrzeni. Bagażnik mieści 425 litrów.
Ile kosztuje BYD Seal U DM-i?
(musiałem dwa razy się upewnić, że dobrze spisałem te literki). Ceny wersji elektrycznej startują od 190 000 zł. Ceny hybrydy pojawią się prawdopodobnie we wrześniu. Obecnie można oglądać te auta i się nimi przejechać, na zamówienia wkrótce przyjdzie pora. BYD Cichy—Zasada zamierza też niedługo otwierać kolejne salony - najpierw w Łodzi i w Katowicach. Od ceny wiele zależy - jeśli BYD będzie tańszy np. od kosztującej ponad ćwierć miliona Hondy CR-V, zyska ważny argument. Ale biorąc pod uwagę ceny modeli elektrycznych, Chińczycy raczej „wiedzą, co jest pięć”.