Polski sąd dał policji Mustanga. Przeczytałem komentarze i zmierzam na onkologię
Polski sąd postanowił sprawić naszej policji nietypowy prezent. Dostaną Forda Mustanga, ale prawdziwym problemem jest reakcja opinii społecznej na to wydarzenie.

Gdybym był policjantem z wydziału ruchu drogowego, to właśnie cieszyłbym się, że zamienię BMW serii 3 na prawdziwe amerykańskie coupe z ryczącym V8 pod maską. Jednak mój dobry nastrój popsułaby lektura komentarzy w internecie. Niezbyt miło jest się dowiedzieć, że jest się złodziejem, a do tego nie potrafi się prowadzić. Nie zasługujemy na dobre rzeczy.
Polski sąd dał policji Forda Mustanga. Będzie ścigał piratów drogowych
Jeżeli mieszkasz w okolicy Ciechanowa, to lepiej uważaj z kim stajesz pod światłami, bo czerwony Mustang na pasie obok wcale nie chce się ścigać. Kierowca włącza koguty jak przegrywa. Jak do tego doszło? W kwietniu 2025 r. w miejscowości Ślubowo policjanci zatrzymali do kontroli czerwonego Forda Mustanga. Jak ma się taki samochód, to trzeba się liczyć z podwyższonym ryzykiem kontroli, ale najwidoczniej kierowca nie miał czasu o tym myśleć. Być może miał na to wpływ alkohol krążący w jego żyłach, bo policyjne badanie wykazało aż 2,28 promila. Samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu, a wobec kierującego toczyło się postępowanie. Właśnie poznaliśmy jego finał.

Sąd skazał kierowcę na karę grzywny w wymiarze 3000 zł, orzekł zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata. Dodatkowo zasądził świadczenie pieniężne w kwocie 5000 i pokrycie kosztów postępowania. Z uwagi na to, że stężenie alkoholu we krwi wynosiło więcej niż 1,5 promila, to sąd orzekł obligatoryjny przepadek samochodu na rzecz Skarbu Państwa. Oddajmy na chwilę głos rzecznikowi prokuratury, który o samochodzie mówi: piękny Ford Mustang w kolorze czerwonym. To miło, że miłośników motoryzacji można spotkać wszędzie.
Auto jest warte około 150 tys. zł. To poliftowa odmiana szóstej generacji z silnikiem V8 o mocy 450 KM z napędem na tył, bo jakżeby inaczej. Prokurator Rejonowy w Ciechanowie zawnioskował o przekazanie do wykonania przepadku na rzecz Komendy Głównej Policji, by przejęty przez Skarb Państwa szybki i mocny samochód pomagał w ściganiu piratów drogowych. Wyrok jest prawomocny, grasz w głupie gry, wygrywasz głupie nagrody, tak można powiedzieć o byłym właścicielu tego auta. I tym sposobem auto trafiło do policji. I tu zaczyna się onkologiczna część tego wpisu.

Społeczeństwo jest okropne
Być może pamiętacie, że w Czechach policjanci patrolują autostrady Ferrari 458, które zostało zabrane przestępcom. Portugalscy funkcjonariusze jeżdżą Ferrari 488 GTB, BMW i8 i Mustangiem, wszystkie skonfiskowane przestępcom. Pisaliśmy o takich autach i za każdym razem czytałem pozytywne komentarze, że dobrze, że tak się powinno robić i kiedy takie rozwiązania będą stosowane w Polsce. Kilka lat później w naszym kraju mamy takie prawo i co się dzieje? Polacy dają upust swoje frustracji.


A i tak wybrałem tylko te w miarę łagodne. Polacy nie potrafią cieszyć się z tego, że prawo działa i jest bezwzględnie stosowane. Dla niektórych jest to kradzież. Jak pochodzicie po social mediach, to zobaczycie więcej takich tekstów. Ręce mi opadły i musiałem pójść się przebadać, bo te komentarze są kancerogenne.
Tymczasem policjantom gratulujemy fajnej zabawki i prosimy o uwagę, żeby nie zrobili mustanga, czyli nie wjechali do rowu na prostym odcinku drogi.
Więcej o Mustangu przeczytacie w: