Zapytałem szefa Volvo w Polsce, czy gama marki nie robi się już zbyt stara. Oto, co odpowiedział
Emil Dembiński, Managing Director Volvo Car Poland, opowiedział mi o „zmianie kursu” marki, liftingach modeli spalinowych i o tym, co zrobić, by na drogach pojawiło się więcej samochodów elektrycznych. Wiem też, jak klienci w Polsce używają swoich hybryd plug-in.
Autoblog.pl: Volvo XC60 od 16 lat z rzędu jest najlepiej sprzedającym się samochodem premium w Polsce. Gdyby stało się wyłącznie elektryczne, sprzedaż raczej by ucierpiała…
ED: To prawda, wystarczy spojrzeć na rynkowe statystyki. Auta elektryczne to obecnie 3 proc. sprzedaży nowych samochodów. Nawet czysto dla celów statystycznych gdybyśmy przyjęli, że modele na prąd stanowią 100 proc. sprzedaży nowych aut, to i tak wymiana całej floty samochodów na polskich drogach - a mówimy o 20 milionach pojazdów - zajmie 40 lat. Biorąc pod uwagę wszystkie auta, mamy teraz 70 000 zarejestrowanych elektryków i 60 000 hybryd plug-in. Razem to 130 000 aut. Nie da się w tej chwili robić biznesu tylko w tym zakątku rynku. Mówimy o trzech nowych autach na sto. Udział elektrycznych będzie się zwiększał i zwiększał. Ale póki co się nie wyżywi.
Autoblog.pl: Czy dysponujecie badaniami, które pokazują, ile procent klientów, która jeździ dziś spalinowymi modelami marki, jest gotowa na przesiadkę na EV?
ED: Mamy pomiary, z których wynika, że ok. 50 proc. kilometrów, jakie pokonują nasi klienci hybrydami plug-in przejeżdżają na prądzie. Mówimy o 50 proc. kilometrów, a nie czasu użytkowania. To oznacza, że po mieście jeżdżą praktycznie tylko w trybie EV. Są właściwie gotowi na elektromobilność. Jednocześnie, korzystają oczywiście z zalet hybrydy plug-in - czyli mogą przez cały tydzień jeździć tylko z wykorzystaniem silnika elektrycznego, a w weekend pojechać w trasę bez konieczności szczególnego jej planowania.
Autoblog.pl: W Polsce też? U nas też klienci na plug-iny tak chętnie je ładują?
ED: Jak najbardziej. W Polsce też.
Autoblog.pl: Volvo niedawno ogłosiło, że wycofuje się z wcześniejszych, ambitnych planów sprzedawania po roku 2030 wyłącznie aut czysto elektrycznych. Czy gdy ta informacja ujrzała światło dzienne, z salonów Volvo w całej Polsce było słychać głośne „uff”?
ED: Jesteśmy w biznesie po to, by zmieniać planetę, ale oczywiście - jak każda firma - działamy także po to, by zarabiać. Reagujemy na potrzeby rynku. Co nie znaczy, że nie będziemy gotowi na elektromobilność. Pamiętajmy też, że rok 2030 jest teoretycznie blisko… ale jednocześnie, to jeszcze prawie 6 lat. W tak szybko zmieniającym się a zarazem rozwijającym się świecie to dużo. Po drodze sporo będzie się działo. Już w 2025 roku w życie wchodzą nowe normy emisji CO2.
Autoblog.pl: W związku z wydłużeniem „życia” modeli spalinowych możemy teraz zobaczyć np. nowy lifting modelu XC90. Jest to jednak model konstrukcyjnie już dziesięcioletni. Czy w planach są premiery zupełnie nowych modeli spalinowych? Jeśli nie - to czy nie obawiacie się, że gama zrobi się już po prostu za stara?
ED: O planach na nowe modele mówić oczywiście nie mogę, ale powiem znowu: reagujemy na potrzeby rynku. A co do modeli i ich wieku, to myślę, że należy spojrzeć na to szerzej. Przy okazji liftingów wizualnych – wewnętrznych i zewnętrznych, zmieniamy software, sam komputer też jest inny. Polepsza się przy okazji bezpieczeństwo, zmienia się to, jak auto jeździ, pojawiają się nowe funkcje jazdy autonomicznej. Samochód może wyglądać podobnie, ale zachowywać się zupełnie inaczej. A to dzięki coraz bardziej zaawansowanej technologii oraz nieustannemu udodoskonalaniu oprogramowania.
Autoblog.pl: Rozmawiamy podczas Kongresu Nowej Mobilności. Wróćmy więc do tematu elektromobilności. Jakie są obecnie największe problemy dotyczące rozwoju segmentu aut elektrycznych w Polsce?
ED: Lubimy nazywać to „wyzwaniami”, a nie problemami - ale wyzwań rzeczywiście nie brakuje.
Autoblog.pl: Czy to fakt, że obecnie wstrzymano wypłatę dopłat z programu „Mój Elektryk” w ścieżce leasingowej?
ED: To w ogóle nie jest kłopot. Moim zdaniem ten budżet, te pieniądze powinny zostać przeznaczone na rozwój infrastruktury. To właśnie kwestia rozwoju infrastruktury jest największym wyzwaniem. Teraz to bardzo prosta kwestia - gdy mamy samochód spalinowy, wsiadamy do niego i jedziemy, nie musimy planować podróży. Gdy jedziemy elektrykiem, planowanie jest konieczne. Wszystko dlatego, że ładowarek jest bardzo mało, nie są też szybkie. W Polsce mamy 8000 punktów ładowania, ale są skupione w miastach, a potrzeba ich więcej przy trasach. Poza tym są powolne, zbyt niskiej mocy. OK, mogę mieć wolną ładowarkę przy biurze czy w hotelu, gdzie auto stoi kilkanaście godzin, ale gdy chcę dotrzeć w określonym czasie do celu, chcę uzupełnić energię w kilkanaście minut.
Autoblog.pl: W takim razie może to Volvo i inne podmioty prywatne powinny postawić nowe ładowarki?
ED: To nie my powinniśmy to robić, a firmy, które się tym zajmują - dla których to jest ich „core business”. Problem jest taki, że jest trudno o prąd i trudno o przyłącze. Długo się czeka, a jeśli jesteśmy poza miastem, to to też bardzo dużo kosztuje. Bez pomocy państwa się nie obędzie. Na tę chwilę aut elektrycznych nie ma tyle, żebyśmy mogli tu mówić o złotej inwestycji w infrastrukturę. To nie jest prosty biznes, długo się zwraca. Ale są przecież granty z Unii Europejskiej - moim zdaniem trzeba tu przełożyć dużą ich część i sprawić, by sieć się znacząco rozbudowała.
Autoblog.pl: I wtedy sprzedaż aut elektrycznych w Polsce ruszy?
ED: Tak, wtedy może ruszyć. Ale by infrastrukturę udało się rozbudować, potrzebne są też rządowe ułatwienia w dostępie do przyłączy. Dziś rekordziści czekają na przyłącza po 6 lat. Z kolei miasta powinny dostawać nieco inne cele do spełnienia niż dziś. Teraz dostają cele ilościowe - więc montują np. wolne ładowarki w latarniach. To nie jest właściwa droga. Miasta powinny także mocniej myśleć o interesie mieszkańców… i nie bać się współpracy z biznesem.
Autoblog.pl: Ale - podsumowując - Volvo rzeczywiście do 2030 roku nie skończy z produkcją aut, do których leje się benzynę? Także w Europie?
ED: Nie skończy. Ale warto dodać, że my się nie zatrzymujemy. Wiemy dokąd idziemy, więc idziemy tam bardzo skutecznie, celowo i z dużą determinacją. A zmierzamy do pełnej elektryfikacji.
Autoblog.pl: Czy jednak wzorem odświeżonego XC90, na rynek trafi wkrótce spalinowe XC60 po liftingu?
ED: (uśmiech) Nie możemy tego wykluczyć. Wiemy, że rynek już czeka.
Czytaj również: