Volkswagen Golf z nowym napędem. Postawiono na oszczędność i moc
Nowy Volkswagen Golf będzie dostępny także jako hybryda typu plug-in. I to w dwóch wersjach.
Producenci samochodów wszędzie gdzie mogą dodają wtyczkę. Pojazdy z silnikiem spalinowym, które można także ładować z elektrycznego gniazdka, by jechały wyłącznie na prądzie, pomagają obniżyć średnią emisję dwutlenku węgla w gamie producenta. Nowego Golfa także będzie można podłączyć do gniazdka.
Zainteresowani zakupem Golfa hybrydy typu plug-in będą mogli wybierać pomiędzy dwiema wersjami. Będzie coś dla oszczędnych i tych, którzy wolą postawić na moc, a właściwie to są niezdecydowani co wolą dokładnie.
Volkswagen Golf 8 - hybryda typu plug-in
Można powybrzydzać i wybrać satysfakcjonujący nas dystans, jaki nowy Golf hybryda plug-in przejedzie korzystając wyłącznie z elektrycznego silnika. Wersje są dwie - Golf eHybrid i Golf GTE, pozornie takie same, ale efekt jest inny.
Obie wersje posiadają zestaw akumulatorów trakcyjnych o pojemności 13 kWh, o 50 proc. więcej niż w poprzedniej generacji Golfa GTE. Obecny, nowy Golf GTE będzie miał moc 245 KM, czyli śmiało może się równać mocą z Golfem GTI z silnikiem spalinowym 2.0 TSI.
Golf eHybrid jest słabszy, gdyż lekko tylko przekroczy próg 200 KM mocy. Na pocieszenie po brakujących do GTE 41 koniach dostanie większy zasięg na elektrycznym napędzie. Golf eHybrid ma na jednym ładowaniu przejechać około 80 kilometrów, nowy Golf GTE ma przejeżdżać prawie o 1/4 mniej, bo około 62 kilometry.
Można wykazać oszczędny entuzjazm w stosunku do tych wartości, bo są one określone w oparciu znacznie bardziej łaskawą procedurę NEDC. W procedurze WLTP wykazano, że Golf GTE może przejechać na napędzie elektrycznym 56 kilometrów.
Nowy Volkswagen Golf GTE - cena
Poprzedni Golf GTE, bazujący na siódmej generacji modelu kosztował w marcu 2020 159 590 zł, a w promocji 136 590 zł. Obecny, nowy Volkswagen Golf GTE wyceniony jest na 169 890 zł. Polska cena wersji eHybrid nie jest dostępna, ale wyceniane jest na blisko 2 tysiące euro mniej od wersji GTE. Pojemność bagażnika to 273 litry, czyli o ponad 100 litrów mniej niż ma spalinowa wersja. Pojemność zbiornika paliwa to 39,5 litra.
W cyklu homologacyjnym nowy Golf GTE osiągał zużycie paliwa na poziomie 1,6 litra na sto kilometrów. Wartość ta będzie zwiększać się im bardziej oddalimy się od elektrycznego gniazdka. Napędza go silnik spalinowy z wtryskiem bezpośrednim o pojemności 1.4 litra i mocy 150 KM połączony z automatyczną 6-stopniową skrzynią biegów DSG.
Pozwoli to na osiągnięcie setki w 7 sekund i prędkości maksymalnej 222 km/h. Ładowanie do pełna ze zwykłego domowego gniazdka trwa nieco dłużej, bo nie dłużej niż 6 godzin.
To nie koniec nowych Golfów. W najbliższych tygodniach powinniśmy zobaczyć nowego Volkswagena Golfa GTI, GTD i R. Do oferty powinna dołączyć także wersja kombi, czy Golf Variant. Tymczasem na seryjnego ID.3 nadal czekamy.