Producenci aut nie wiedzą już, co wymyślić. W tym pickupie masz śpiewać
BYD to chińska marka, która cieszy się obecnie największym zainteresowaniem międzynarodowej opinii publicznej. Właśnie wypuściła swój najnowszy model, który może się pochwalić bardzo dziwnym wyposażeniem.
BYD to jeden z największych producentów samochodów w Chinach, który coraz lepiej radzi sobie za granicą. Właśnie wylansował pickupa o nazwie Shark. Pojawia się on na coraz to kolejnych rynkach, a ostatnio wzbudził duże zainteresowanie w ojczyźnie pickupów - Stanach Zjednoczonych, gdyż wprowadzono go do sprzedaży w niedalekim Meksyku.
Więcej o chińskim gigancie przeczytasz tutaj:
BYD to rekin biznesu
Nazwa Shark w języku angielskim oznacza „rekin”. Pytanie brzmi - co to ma oznaczać? To samochód dla rekinów biznesu? Będzie pożerać konkurencję? Czy może pójdzie na dno jak przestanie pływać? Do jego wyglądu bardziej pasuje nazwa „copycat”, gdyż przód samochodu łudząco przypomina amerykańskiego króla segmentu wielkich pickupów - Forda F-Series.
Na rynku meksykańskim samochód wyceniono na 899,980 peso (210 tys. zł). Plasuje go to pomiędzy dwoma konkurentami produkcji amerykańskiej - jest on nieco droższy od Forda Rangera, lecz kosztuje mniej od Chevroleta Silverado.
BYD nie powiedziało zbyt wiele o hybrydowym napędzie swojej półciężarówki, ale najwyraźniej ma ona 1,5-litrowy silnik z turbodoładowaniem. Układ może pochwalić się łączną mocą ponad 430 KM, co ma zapewnić przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5,7 sekundy.
Co ważniejsze, ciężarówka może przejechać 100 km na samym napędzie elektrycznym w ramach nowego europejskiego cyklu jazdy (NEDC). Gdy poziom naładowania akumulatora jest niski, można go naładować od 30 do 80 proc. w ciągu zaledwie 20 minut.
BYD na razie nie chwalił się wyposażeniem, ale mimo to wiadomo, że znalazł się w nim 10-calowy cyfrowy zestaw wskaźników oraz 12-calowy system informacyjno-rozrywkowy z ekranem, który najwyraźniej można obracać. Kupujący znajdą także Android Auto, Apple CarPlay i technologię rozpoznawania głosu.
Jeśli lubisz śpiewać za kółkiem, to Shark BYDzie dla ciebie idealny
Jednak najciekawszą funkcją o jakiej wiemy jest maszyna do karaoke, która umożliwia właścicielom śpiewanie przy użyciu opcjonalnego mikrofonu ręcznego. Poniżej można zobaczyć próbkę działania zestawu do zabaw wokalnych w Tajlandii.
Karaoke jest obsługiwane przez aplikację Stingray Karaoke - za jej pośrednictwem muzyka wydobywa się z głośników samochodu, zaś tekst piosenki wyświetla się na głównym ekranie na desce rozdzielczej. Użytkownik śpiewa do bezprzewodowego mikrofonu chińskiej marki Loostone. Jeżeli lubisz śpiewać pod nosem podczas jazdy, to BYD spełni wszystkie twoje wokalne potrzeby.
Najprawdopodobniej funkcja karaoke jest dostępna także podczas jazdy. I jest to chyba najgorsza wiadomość w kontekście bezpieczeństwa na drodze. Może to tylko moje odczucie, ale nic by mnie tak nie dekoncentrowało, czy nawet irytowało, jak piosenki Taylor Swift krzyczane mi do ucha podczas jazdy. Kwestią czasu jest kiedy ktoś wpadnie na genialny pomysł, żeby używać aplikacji do śpiewania prowadząc samemu.
Zapewne jest to odpowiedź na funkcję amerykańskiej Tesli - w modelach S oraz X główny panel na desce rozdzielczej jest połączony z platformą dla graczy Steam. Producenci wymyślają coraz dziwniejsze sposoby na oderwanie kierowcy od skupienia się na drodze. Co następne? Proponuję grę na VR, której rozgrywka toczy się podczas jazdy; żeby w nią grać, kierowca będzie musiał operować gazem i hamulcem oraz kierownicą samochodu (jak w Tesli), a gra może być oparta na klasykach pokroju Carmageddon lub FlatOut.